Grób wojownika z tzw. scytyjskiego kręgu kulturowego sprzed 2,5 tys. lat odkryto w Sobiecinie pod Jarosławiem (Podkarpackie). Jest to unikatowe znalezisko nie tylko na ziemiach polskich, ale i terenach ościennych – podkreśla w rozmowie z PAP archeolog dr Marcin Burghardt.
Scytowie to wojowniczy lud koczowników, który przybył do Europy ze wschodnich stepów Azji Centralnej na przełomie VIII i VII wieku p.n.e. Od VIII do IV w. p.n.e. stworzyli oni ogromne imperium rozciągające się od zachodniej Azji aż po wschodnią Europę. Dzięki źródłom pisanym i badaniom archeologicznym wiadomo, że byli oni nieustraszonymi wojownikami, których najazdy siały spustoszenie w dużej części znanego wówczas świata.
Jak zauważył dr Burghardt, kultura scytyjska odcisnęła swoje piętno na wielu ludach, zamieszkujących znaczne obszary Europy i Azji. Na przełomie VII i VI w. p.n.e. przedstawiciele scytyjskiego kręgu kulturowego osiedlili się w dzisiejszej południowo-wschodniej Polsce, gdzie stworzyli niewielką enklawę, której centrum stanowiło grodzisko (obronne osiedle otoczone wałami) w Chotyńcu w pow. jarosławskim.
Od 2016 r. zespół naukowców z Uniwersytetu Rzeszowskiego prowadzi badania nad tzw. aglomeracją chotyniecką. Członkiem zespołu jest dr Burghardt z Muzeum w Jarosławiu Kamienica Orsettich.
Archeolog przypomniał, że przed kilkoma laty naukowy świat zelektryzowały zaskakujące wyniki badań wskazujące, że gród w Chotyńcu został wzniesiony przez ludy o scytyjskim obliczu kulturowym. Odkrycie to jest uznawane za jedną z największych sensacji archeologicznych w Polsce ostatnich lat.
„Prowadzone od 2016 r. badania doprowadziły do rozpoznania grodziska oraz okolicznych, nieumocnionych osiedli, które pomiędzy VII a V w. p.n.e. zamieszkiwała przybyła ze wschodu ludność scytyjskiego kręgu kulturowego. Jedynym, czego do tej pory nie udało się odkryć, to groby zmarłych przedstawicieli tej napływowej ludności”- zaznaczył dr Burghardt.
I właśnie w ostatnim czasie natrafiono na pierwszy taki obiekt na ziemiach polskich. Odkryto go przypadkiem w Sobiecinie koło Jarosławia podczas badań wykopaliskowych związanych z budową nowego odcinka drogi wojewódzkiej Jarosław–Oleszyce-Cieszanów-Bełżec wraz z budową mostu na rzece San.
Zleceniodawcą badań archeologicznych był Podkarpacki Zarząd Dróg Wojewódzkich w Rzeszowie, zaś badania przeprowadził Archeologiczny Serwis Konsultacyjno-Badawczy Mirosław Kuś.
„W trakcie prac badawczych w Sobiecinie odkryliśmy łącznie pięć grobów, które można ogólnie datować na wczesną epokę żelaza, czyli okres pomiędzy 800 a 400-300 p.n.e.” – przekazał PAP Mirosław Kuś, archeolog kierujący badaniami na stanowisku.
Dodał, że trzy z odkrytych grobów to tzw. groby popielnicowe, bardzo charakterystyczne dla lokalnej ludności określanej przez archeologów mianem tarnobrzeskiej kultury łużyckiej. Społeczność ta poddawała ciała zmarłych kremacji, a ich szczątki składano do tzw. popielnic, czyli ceramicznych urn.
„Ku naszemu ogromnemu zdumieniu, w pewnym oddaleniu od skupiska grobów tarnobrzeskiej kultury łużyckiej, odsłoniliśmy jeszcze dwa, zupełnie inne groby” – zaznaczył badacz.
W pierwszym z nich znajdowały się szczątki dwóch osób, których ciała nie zostały spalone przed złożeniem do grobu.
„Wśród darów grobowych dla zmarłych znalazło się jedno naczynie ceramiczne, żelazny nóż oraz wykonane z żelaza elementy uzbrojenia: grot włóczni oraz czekan. Stanowi to wyraźny kontrast w stosunku do tradycji tarnobrzeskiej kultury łużyckiej, której przedstawiciele z reguły wkładali do grobów elementy stroju, ozdoby lub przedmioty codziennego użytku” – wyjaśnił Kuś.
Zdaniem dra Burghardta szczególnie istotne jest znalezisko żelaznego czekana. „Obok łuków, te niewielkie siekierki z wyraźnie wyodrębnionym obuchem, zaliczają się do najbardziej typowych rodzajów broni używanych przez stepowych koczowników tamtego okresu” – zauważył archeolog.
I dodał, że lekkie czekany osadzane na długich trzonkach umożliwiały zadawanie śmiertelnych ciosów z wykorzystaniem stosunkowo niewielkiej siły, co niewątpliwie przyczyniło się do ich ogromnej popularności.
„Czekan z Sobiecina nosi wyraźne cechy scytyjskiego kręgu kulturowego. Niemal identyczne przedmioty znaleziono w grobach kurhanowych z dorzecza górnego Dniestru. Na podstawie tych analogii możemy dość pewnie datować grób w przedziale czasu pomiędzy końcem VII i początkiem VI w. p.n.e.” – zaznaczył dr Burghardt.
Na kolejną niespodziankę badacze natrafili w pobliżu niezwykłego grobu. Był to pochówek psa. Zdaniem Mirosława Kusia bliskość obu obiektów może wskazywać, że były one jakoś ze sobą związane.
Groby z Sobiecina to pierwsze w Polsce znane pochówki zmarłych przedstawicieli scytyjskiego kręgu kulturowego, którzy ponad 2,6 tys. lat temu wywędrowali z terenów obecnej Ukrainy w okolice dzisiejszego Jarosławia.
„Stanowią one kompletnie unikatowe znalezisko, nie tylko na ziemiach polskich, ale i terenach ościennych” – zapewnił dr Burghardt. „Zupełnie niezwykłe jest to, że zmarłych +Scytów+ pochowano w bezpośredniej bliskości cmentarza lokalnej ludności. Stwarza to nowe możliwości badania kontaktów pomiędzy dwiema odmiennymi grupami ludności zamieszkującymi w tamtym okresie tereny południowo-wschodniej Polski” - dodał.
Zapowiedział jednocześnie, że w najbliższych miesiącach wyjątkowe znaleziska z Sobiecina zostaną poddane szczegółowym badaniom, w tym m.in. specjalistycznej analizie znalezionych w grobach szczątków ludzkich i zwierzęcych.
„Nie można wykluczyć, że zostaną wówczas ujawnione kolejne tajemnice unikatowych obiektów” – zauważył archeolog.
Zabytki odkryte w Sobiecinie zostaną przekazane do jarosławskiego muzeum, gdzie od czerwca przyszłego roku będzie można je oglądać na przygotowywanej właśnie wystawie stałej poświęconej najstarszym dziejom ziemi jarosławskiej.(PAP)
Autorka: Agnieszka Pipała
api/ agz/