Z ul. Bernardyńskiej zniknęła prawdopodobnie ostatnia pamiątka po kolejce, którą po 1945 roku wywożono gruz ze zrujnowanego miasta. Do niedawna o historii tego miejsca przypominały szyny wbudowane w brukowaną jezdnię. Konserwator uspokaja, że inwestor wkomponuje szyny w nową nawierzchnię.
Kolejki gruzowe służyły po 1945 roku do wywozu gruzu ze zrujnowanego centrum Wrocławia. Tory często były układane wprost na jezdniach, większość zniknęła z krajobrazu miasta kilkanaście lat po wojnie. Fragment ze znajdującej się w ścisłym centrum ul. Bernardyńskiej to prawdopodobnie ostatni istniejący fragment. Brak historycznych torów odkrył przewodniczący rady osiedla Powstańców Śląskich Michał Kwiatkowski.
"Musiałem udać się do Wrocławskiego Centrum Rozwoju Społecznego z dokumentacją osiedlową i przechodząc zobaczyłem, że prowadzone są prace, w zasadzie dość zaawansowane. To, co mnie uderzyło to fakt, że przebudowa objęła fragment, gdzie znajdowało się chyba ostatnie w naszym mieście pozostałości po torach kolejki gruzowej" - powiedział PAP Michał Kwiatkowski.
Tory były charakterystyczne, różniły się od przedwojennych szyn tramwajowych. Jak powiedział Michał Kwiatkowski, "jest to kawał historii Wrocławia".
"Odbudowa powojenna, mit Warszawy wzniesionej z cegieł wywiezionych z Wrocławia. Szeroko można o tym rozmawiać, a zwyczajnie w świecie te tory z ulicy zniknęły" - powiedział Kwiatkowski.
Okazało się, że w Wojewódzkim Urzędzie Ochrony Zabytków sprawa jest znana.
"Na razie nie mamy żadnych szczegółowych ustaleń. Natomiast był kontakt z inwestorem, który jak wynika z pierwszych deklaracji, będzie zmierzał w takim projektowym kierunku, żeby to torowisko wkomponować w nową, odtwarzaną, brukową nawierzchnię jezdni. Także ten ślad na pewno będziemy mieli zachowany" - powiedział PAP Dolnośląski Wojewódzki Konserwator Zabytków Daniel Gibski.
Michał Kwiatkowski uważa, że we Wrocławiu jest więcej torów, które warto zachować. Podał przykład ze swojego osiedla, gdzie w poprzek brukowanej ul. Powstańców Śląskich przechodzą przedwojenne tory tramwajowe, które nie mają połączenia z żadną linią. Po wojnie zmieniła się linia zabudowy i zniknęło skrzyżowanie z pobliską ul. Lwowską.
"To właśnie tam stała barykada wykonana m.in. z przewróconych wagonów tramwajowych, gdzie niemieccy obrońcy Festung Breslau stawiali opór nacierającej Armii Czerwonej. I to właśnie z tej barykady wyruszyli pierwsi emisariusze negocjować warunki kapitulacji. Dlatego też to miejsce jest również dla nas ważne. To są takie niepozorne elementy. Pozbawione kontekstu, jeśli nie zna się historii danego miejsca. Natomiast gdy tylko zadać sobie odrobinę trudu, to stają się elementami budującymi tożsamość miasta" - powiedział Kwiatkowski.
Przebudowa ul. Bernardyńskiej wykonywana jest przez jednego z deweloperów, który stawia obok luksusowe osiedle mieszkaniowe. (PAP)
autor: Michał Torz
mt/ agz/