W tym roku nominacje do Oscarów były dość przewidywalne. Najlepiej poradził sobie „Oppenheimer”. Wysoko oceniono też „Czas krwawego księżyca”, choć spodziewano się nominacji dla Leonarda DiCaprio – powiedziała PAP autorka książki „Oscary. Sekrety największej nagrody filmowej” Katarzyna Czajka-Kominiarczuk.
We wtorek na profilu Amerykańskiej Akademii Filmowej na YouTube ogłoszono nominacje do Oscarów. Liderem w wyścigu po statuetki został "Oppenheimer" Christophera Nolana, który otrzymał 13 nominacji. Tuż za nim - z 11 nominacjami - uplasowały się "Biedne istoty" Yorgosa Lanthimosa i "Czas krwawego księżyca" z 10 nominacjami. O osiem statuetek ubiega się "Barbie" Grety Gerwig. Szanse na pięć nagród, m.in. w kategoriach najlepszy film, reżyseria i pełnometrażowy film międzynarodowy, otrzymała brytyjsko-polsko-amerykańska koprodukcja "Strefa interesów" Jonathana Glazera.
Jak powiedziała PAP krytyczka filmowa, autorka książki "Oscary. Sekrety największej nagrody filmowej" Katarzyna Czajka-Kominiarczuk, "w tym roku nominacje były dość przewidywalne". "Zdecydowanie najlepiej poradził sobie +Oppenheimer+. Już od kilku tygodni przewidywano, że ten film zbierze dużo nominacji. Wysoko oceniono też +Czas krwawego księżyca+, choć tu jest zaskoczenie, bo wiele osób spodziewało się aktorskiej nominacji dla Leonardo DiCaprio. Ci, którzy liczyli na sukces +Barbie+, mają słodko-gorzkie poczucie, że można było osiągnąć znacznie więcej" - podkreśliła.
Filmoznawczyni zwróciła uwagę, że "niespodzianką jest nominacja dla Ameriki Ferrary za najlepszą rolę drugoplanową w +Barbie+". Według niej, "interesującym przypadkiem jest +Anatomia upadku+". "Ten francuski film został nominowany za najlepszą reżyserię i w kategorii najlepszy film. Nieczęsto zdarza się, by film spoza USA był tak wysoko oceniany. Również nieczęsto zdarza się, by do Oscara nominowano film nagrodzony wcześniej Złotą Palmą w Cannes. Zwykle nie pokrywa się to" - stwierdziła.
Dodała, że "w przypadku filmów międzynarodowych mamy +starą gwardię+ - nominowano filmy z Niemiec, Włoch, Hiszpanii i Japonii". "Kiedyś filmy z tych krajów stanowiły absolutną podstawę. Przy okazji warto zauważyć, że naprawdę rzadko zdarza się nominacja dla brytyjskiego filmu" - wskazała Czajka-Kominiarczuk.
Laureaci Oscarów zostaną ogłoszeni w niedzielę 10 marca podczas gali, która odbędzie się w hollywoodzkim Dolby Theatre. Gospodarzem uroczystości będzie Jimmy Kimmel. (PAP)
autorzy: Maciej Replewicz, Daria Porycka
mr/ dap/ aszw/