Kresowiak, Sybirak, „Tułacze dziecko” ocalone z nieludzkiej ziemi przez Armię gen. Andersa, strażnik pamięci o losach dzieci polskich w Indiach w czasie II wojny światowej. 16 maja w wieku 93 lat zmarł Wiesław Stypuła.
W dniu 16.05.2024 r. w wieku 93 lat zmarł w Warszawie Wiesław Stypuła. Kresowiak z Równego na Wołyniu, syn oficera zamordowanego w Zbrodni Katyńskiej, deportowany w kwietniu 1940 wraz z rodziną do Kazachstanu. Ocalony przez Armię gen. Andersa wraz z innymi sierotami polskimi dotarł w 1942 r. do wyjątkowego Osiedla dla Polskich Sierot w Balachadi przygotowanego dla nich przez Maharadżę księstwa Jamnagar. Po likwidacji tego osiedla wraz z innymi dziećmi został przeniesiony do drugiego polskiego osiedla w Indiach – Valivade. Mimo, iż uważany jest za sierotę (los ojca był nieznany od aresztowania w 1939 r., a mama wraz ze starszym bratem jakoby umarła w Uzbekistanie na tyfus, stąd Wiesław znalazł się w uzbeckim sierocińcu) nastoletni Wiesław nie ustawał w poszukiwaniach członków swej rodziny. I szczęśliwie PCK pomogło w ponownym połączeniu z ocalałą jednak w Uzbekistanie mamą i bratem w powojennej Polsce. Nie dane im było powrócić do rodzinnego domu w Równem. Los ojca pozostał nieznany przez następne dziesiątki lat.
Poza pracą zawodową i bardzo udanym życiem rodzinnym Pan Wiesław poświęcił się pracy społecznej w szczególności na rzecz upamiętnienia i upowszechnienia losów polskich dzieci – ofiar sowieckich deportacji lat 1940-41 oraz losów polskich, tułaczych dzieci w Indiach. Ten odległy i egzotyczny kraj, który tak życzliwie w osobie Maharadży Jam Saheba przyjął polskie dzieci, pozostał na zawsze w sercu i wdzięczności za ocalenie u Pana Stypuły. Jego wieloletnia praca społeczna zaowocowała ogromnym zbiorem wspomnień, fotografii, archiwaliów na temat losów Polaków w Indiach w latach 1942-1948, w szczególności osiedla w Balachadi. Był autorem i współautorem cenionych publikacji na ten temat. Nie będzie przesadą określenie go skarbnicą rzetelnej wiedzy na temat losów Polaków w Indiach, o czym świadczą prośby szeregu historyków (m.in. z IPN czy Muzeum Historii Polski), społeczników, filmowców itp. zasięgających nieustannie, od lat rad i informacji w tej sprawie od Pana Stypuły.
Był wzorem społecznika i patrioty. Ciepłym, oddanym innym człowiekiem, dzięki pracom którego dzieci z osiedla w Balachadi nie pozostaną bezimienne, a wiele znaków pamięci – tablic, publikacji, lekcji z młodzieżą, filmów dokumentalnych (np. „Mała Polska w Indiach”) stanowić będzie na zawsze trwałe świadectwo o ich losach.
Nie zapomniał także o maharadży Jam Sahebie, dzięki któremu prawie 1000 polskich dzieci, w tym on, przetrwało w Balachadi. Jako współtwórca Koła Jamnagarczyków, Koła Polaków z Indii krzewił pamięć o „Dobrym Maharadży” w Polsce i na świecie. Owocem tych starań wraz z kolegami i koleżankami jest m.in. nadanie imienia „Dobrego Maharadży” skwerowi na warszawskiej Ochocie przy ul. Opaczewskiej wraz z pomnikiem (2014 r. w 50 rocznicę śmierci Maharadży).
Zawsze bardzo skromny, nie szukający wyróżnień pomimo bardzo trudnych przeżyć wojennych i powojennych, utraty ukochanego Taty i utęsknionych Kresów pozostawał dla młodszych wzorem do naśladowania. Inspiracją do kontynuowania jego pracy, co z powodzeniem także zaszczepił swej córce Agnieszce.
Był prawdziwym Kustoszem Pamięci Narodowej, w szczególności o tych małych polskich obywatelach, którzy wyrwani dzięki działaniom gen. Andersa i innych polskich żołnierzy z nieludzkiej ziemi - ocaleli.
Aneta Hoffmann, Fundacja Znaki Pamięci
Źródło: Muzeum Historii Polski