Ok. 2 tys. osób może wziąć udział w Biegu Pamięci Sybiru upamiętniającym ofiary wywózek na Wschód, który 8 lutego odbędzie się w Białymstoku, 15 lutego we Wrocławiu, a w formie wirtualnej potrwa do końca miesiąca. Na medalach w tym roku jest maszyna do szycia, którą rodzina Sitarskich zabrała na Sybir.
Fotografie Bolesława Augustisa, a także z podróży hrabiego Ignacego Korwin-Milewskiego, kubek z dedykacją od polskich bieżeńców, skrzynka na narzędzia czy grzebień wykonany na zesłaniu - znalazły się wśród nowych eksponatów, które trafiły w ubiegłym roku do Muzeum Pamięci Sybiru w Białymstoku.
W 1892 r. Jacek Malczewski namalował obraz „Wigilia na Syberii”, blisko sto lat później Jacek Kaczmarski, inspirując się tym obrazem, napisał piosenkę o tym samym tytule. Oba dzieła były opowieścią o losach polskich zesłańców.
Na murze przy Grobie Nieznanego Sybiraka w Białymstoku odsłonięta została w czwartek tablica upamiętniająca leśników i drzewiarzy z Ziem Wschodnich II RP oraz ich rodziny, wywiezione przez Sowietów w latach 40. ubiegłego wieku w masowych deportacjach na Syberię.
Piętno Sybiru znaczyło cały polski wiek XIX. Najpierw zawisło jak fatum już od Konfederacji Barskiej i Powstania Kościuszkowskiego, nie kończąc wcale na rewolucji 1905 roku, trwało aż do Wielkiej Wojny 1914 roku. Groziło nie tylko powstańcom, spiskowcom i wszelkim działaczom patriotycznym, ale także zwykłym Polakom skazanym bez sądu, urzędowo, administracyjnie – pisze w książce „Sybir” Marek Klecel.
Kresowiak, Sybirak, „Tułacze dziecko” ocalone z nieludzkiej ziemi przez Armię gen. Andersa, strażnik pamięci o losach dzieci polskich w Indiach w czasie II wojny światowej. 16 maja w wieku 93 lat zmarł Wiesław Stypuła.
Rodzinne fotografie pochodzące z czasów przedwojennych i powojennych, a także z pobytu na zesłaniu zostały marcowym eksponatem miesiąca w Muzeum Pamięci Sybiru w Białymstoku. W tym miesiącu instytucja zwraca uwagę na rolę kobiet – Sybiraczek.
„Banzai Pōrando!", czyli „Niech żyje Polska!". Takim okrzykiem przywitano pierwszą grupa polskich dzieci ewakuowanych z Syberii, które dotarły do Tsurugi. To portowe miasto jako pierwsze przyjęło „dzieci syberyjskie", czyli młodych Polaków ewakuowanych z ogarniętej wojną domową Rosji