Wystawę prac inspirowanych twórczością Stanisława Szukalskiego można oglądać podczas festiwalu „Dwa Brzegi” w Kazimierzu Dolnym (Lubelskie). Ekspozycja ma przypomnieć o zapomnianym rzeźbiarzu i malarzu.
Inicjatorka akcji „Zainspirowani Szukalskim” Martha Mulawa przypomniała w rozmowie z PAP, że to już trzecia edycja tego projektu artystycznego prezentowanego w czasie festiwalu "Dwa Brzegi". „Ma się przyczynić do popularyzacji i lepszego postrzegania unikalnej twórczości Stanisława Szukalskiego - artysty niesłusznie zapomnianego i programowo pomijanego w opisywaniu polskiej sztuki XX wieku” – zwróciła uwagę.
Kilkunastu współczesnych artystów prezentuje na wystawie swoje prace zainspirowane twórczością artysty zwanego „Stachem z Warty”. Powstały m.in. rzeźby, reliefy, obrazy, fotografie i ubiory.
Inicjatorka wydarzenia wyjaśniła, że niektórzy twórcy bezpośrednio nawiązali do sztuki Szukalskiego. Jako przykład podała niemieckiego artystę, który przekłada rysunki, szkice Szukalskiego na płaskorzeźby. „W tym roku zainspirował się drobną ilustracją do artykułu w czasopiśmie Krak. I na bazie tego przygotował tryptyk i uprzestrzennił ten szkic” – wyjaśniła.
Podkreśliła, że na wystawie są też prace wywodzące się bardziej z ducha sztuki Szukalskiego, niż z bezpośrednich nawiązań ikonograficznych. W pracach znajdziemy też nawiązania do m.in. praw fizyki kwantowej, pisma kaligraficznego, czy wątków etnicznych. „Szukalski w swoich postulatach mówił, żeby odkrywać nowe; żeby z palca wyssać swoją sztukę i się nie bać” – zaznaczyła inicjatorka projektu.
Motywem przewodnim obrazów Sylwii Wenskiej są serafini. Jeden z nich przedstawia gwiazdę baletu moskiewskiego. „Namalowałam go 24 lutego 2022 r., kiedy wybuchła wojna rosyjsko-ukraińska. Nazywany jest złym chłopcem baletu rosyjskiego. To skandalista i zwolennik Putina. Nazwałam go serafinem Yelielem, który odpowiada za niesprawiedliwe wojny. Wspiera niesprawiedliwie zaatakowanych; jest patronem dowódców wojskowych, rządzących” – wyjaśniła artystka.
Dla Janusza Gilewicza, który jest współtwórcą jednej z prac z Marthą Mulawą, inspiracja Szukalskim oznacza przede wszystkim ucieczkę od akademii i robienie rzeczy nieprzewidywalnych, wymykających się tradycyjnemu rozumieniu sztuki. „Nasz tryptyk powstał z połączenia dwóch różnych mediów – malarstwa i rzeźby – które integrują się w jedno dzieło sztuki. Przed odsłonięciem mamy figurę mężczyzny i kobiety patrzących w przeciwnych kierunkach. Po otworzeniu tryptyku pokazujemy żywioł wody i ognia. W centralnym punkcie jest świątynia, która jak gdyby zaprasza do wejścia” – opisał swoje dzieło.
Ekspozycję można oglądać do 13 sierpnia w Kazimierskim Ośrodku Kultury, Promocji i Turystyki. Część prac prezentowana jest na zamku w Kazimierzu Dolnym.
Stanisław Szukalski (1893-1987) - rzeźbiarz, malarz, projektant i teoretyk - życie artystyczne i osobiste dzielił między Polskę i Stany Zjednoczone. Był jedną z najbarwniejszych postaci życia kulturalnego międzywojennej Warszawy i Krakowa.
W Katowicach wykonał projekty pomnika Bolesława Chrobrego oraz „Wiecznicy” – monumentu upamiętniającego walkę Ślązaków o powrót do macierzy. Jego orzeł ozdobił elewację gmachu Sejmu Śląskiego. We wrześniu 1939 r. wkraczający do Katowic hitlerowcy uznali prace Szukalskiego za sztukę zdegenerowaną i zniszczyli prawie cały jego dorobek twórczy.
Na Albrechtówce w Kazimierzu Dolnym znajdują się ruiny willi Szukalskiego, będącej w okresie międzywojennym jego własnością. Artysta okazjonalnie tu pomieszkiwał, tworzył i wypoczywał.
W czasie wojny, sam Szukalski z żoną dzięki amerykańskim paszportom wrócili do USA i osiedli w Kalifornii. Artysta przyjaźnił się tam z ojcem znanego hollywoodzkiego aktora Leonardo di Caprio. Aktor był współproducentem poświęconego Szukalskiemu filmu dokumentalnego w reżyserii Ireneusza Dobrowolskiego, który w 2018 r. miał premierę na kanale Netflix.(PAP)
gab/ js/