"Kanał" Andrzeja Wajdy pod względem plastyki obrazu i maestrii aktorów to niezaprzeczalnie jedno z najważniejszych dzieł polskiej kinematografii - powiedział w rozmowie z PAP dyrektor FINA Tomasz Kolankiewicz. Seans filmu zaplanowano z okazji 80. rocznicy Powstania Warszawskiego.
Według dyrektora Filmoteki Narodowej Instytutu Audiowizualnego, "Kanał" to "najważniejszy film o Powstaniu Warszawskim w historii polskiego kina". Wygrana filmu na festiwalu w Cannes w 1957 roku przyniosła Andrzejowi Wajdzie międzynarodową sławę. "To film, który jako młody adept sztuki filmowej w paryskim kinie obejrzał Andrzej Żuławski. Wtedy postanowił powrócić do kraju i zostać asystentem Andrzeja Wajdy. Stwierdził, że to największy mistrz kina na świecie" - tłumaczył Kolankiewicz.
Zanim Wajda podjął się stworzenia filmu, scenariuszem interesował się Andrzej Munk, twórca filmów "Eroica", "Zezowate szczęście", "Pasażerka”. Jak przypomina dyrektor FINA, reżyser stwierdził wówczas, że filmu nie da się zrealizować ze względu na ograniczony dostęp do światła w kanałach. Tomasz Kolankiewicz podkreślił znaczenie realizacji zdjęć do filmu Wajdy w zainscenizowanych kanałach zbudowanych przed Szkołą Filmową w Łodzi, które powstały m.in. dzięki pracy asystentów reżysera - Kazimierza Kutza i Janusza Morgensterna. Znaczenie filmu nie było wyłącznie historyczne, a równie istotne były stworzone na potrzeby filmu innowacyjne wówczas rozwiązania produkcji filmowej. "Pod względem plastyki obrazu i maestrii aktorów to niezaprzeczalnie jedno z najważniejszych dzieł polskiej kinematografii" - dodał.
"Kanał" Andrzeja Wajdy trafił do polskich kin 13 lat po zakończeniu powstania. Akcja filmu rozgrywa się na przestrzeni dwóch dni. Rozbity oddział po nieudanej próbie przebicia się przez otaczające go wojska niemieckie usiłuje przedostać się podziemnymi kanałami z Mokotowa do Śródmieścia, gdzie jeszcze bronią się powstańcy. Film powstał na podstawie opowiadania Jerzego Stefana Stawińskiego, w którym autor zawarł własne wspomnienia.
W archiwalnym wywiadzie dla PAP Andrzej Wajda mówił o "Kanale": "Film miał dwie recepcje: pierwsza, nieco chłodna, gdy film wszedł na ekrany. Zupełnie inna, gdy okazało się, że został doceniony w Cannes, że dostał nagrodę. Nagroda nie miała nawet takiego znaczenia - polska widownia chciała, żeby świat zobaczył, co naprawdę się stało i jaką ofiarę ponieśli ci, którzy brali udział w powstaniu, na co byli zdecydowani. +Kanał+ to pokazywał, a po Festiwalu w Cannes było jasne, że jest to film +na świat+. Festiwal w Cannes otworzył mu drzwi, a widownia na świecie zobaczyła coś, co bardziej przypominało dantejskie piekło, niż współczesną wojnę i spojrzała na to z egzystencjalnego punktu widzenia".
"Kanał" to drugi samodzielnie zrealizowany film reżysera. W 1957 roku na festiwalu w Cannes uhonorowano go Specjalną Nagrodą Jury (tzw. Srebrną Palmą), ex aequo z "Siódmą pieczęcią" Ingmara Bergmana. Oprócz nagrody w Cannes "Kanał" nagrodzono Złotą Kaczką za rok 1957, zdobył też Złoty Medal na moskiewskim Światowym Festiwalu Młodzieży i Studentów oraz wyróżnienie Brazylijskiego Związku Krytyków Filmowych na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Rio de Janeiro (1961). Reżyserowi udało się skompletować zespół aktorski z Tadeuszem Janczarem (podchorąży Korab) na czele. W obsadzie znaleźli się również m.in Teresa Iżewska (Stokrotka), Wieńczysław Gliński (Zadra), Stanisław Mikulski (Smukły), Emil Karewicz (Mądry), Tadeusz Gwiazdowski (Kula), Władysław Sheybal (Ogromny) oraz debiutujący w filmie Jan Englert (Zefir).
"Kanał" można zobaczyć w warszawskim kinie Iluzjon, w czwartek o godz. 18. Seans poprzedzony będzie prelekcją dyrektora FINA Tomasza Kolankiewicza - filmoznawcy, historyka filmu, konsultanta filmowego.(PAP)
maku/ dki/