Jeden z pierwszych w Galicji balonów, czyli statków powietrznych, należał do mieszczanina Andrzeja Gretza, żyjącego na przełomie XVIII i XIX w. w Jarosławiu. To potwierdza, że podbój przestworzy interesował nie tylko naukowców i arystokratów, ale i zwykłych mieszczan – uważają muzealniczki z Jarosławia.
Nieznanego wcześniej pioniera lotnictwa z Jarosławia odkryła starszy kustosz z Muzeum w Jarosławiu Kamienica Orsettich Zofia Kostka-Bieńkowska. Natrafiła ona na odpis jego testamentu w Aktach Miasta Jarosławia przechowywanych w zbiorach jarosławskiego muzeum. Andrzej Gretz (lub Grätz) zmarł w 1807 r., pozostawiając w Jarosławiu żonę Małgorzatę i dwójkę dzieci.
Jak poinformowała PAP Zofia Kostka-Bieńkowska, w zachowanym odpisie ostatniej woli zmarłego jest dokładny spis jego majątku.
„Pozostawił rodzinie m.in. dwa domy – jeden murowany, drugi drewniany, oba zlokalizowane na Krakowskim Przedmieściu w Jarosławiu (obecnie ul. Grunwaldzka i Jana Pawła II). Ważne miejsce wśród dobytku zmarłego zajmują również narzędzia kowalskie, które zostały przekazane jego bratu Tomaszowi” – wymieniła.
Zaznaczyła jednocześnie, że najciekawszy zapis w testamencie nie dotyczy różnych przedmiotów pozostawionych przez Andrzeja Gretza jego spadkobiercom, ale tych dóbr, które nie weszły w skład schedy po nim.
„Na początku dokumentu znajdujemy informację, że w testamencie brakuje 900 złotych reńskich uzyskanych przez zmarłego za życia w wyniku sprzedaży należącego do niego +pojazdu balonowego+” – poinformowała starszy kustosz.
I zwróciła uwagę, że „balon Andrzeja Gretza z Jarosławia z przełomu XVIII i XIX w. byłby jednym z pierwszych balonów w Galicji”.
Przypomniała, że balony to najstarsze działające machiny latające, których ogromna popularność rozpoczęła się 5 czerwca 1783 r. pierwszym udanym lotem braci Montgolfier we Francji. Na ziemiach polskich próby budowy balonu rozpoczęto już zimą tego samego roku, a udane loty przeprowadzono w 1784 r. m.in. w Krakowie, Warszawie i Lwowie.
Dr Elżbieta Sieradzka-Burghardt z jarosławskiego muzeum zwróciła uwagę, że pierwsze polskie balony nie były konstrukcjami pasażerskimi. Najwcześniejszy udany lot załogowy odbył się 10 maja 1789 r. w Warszawie w obecności króla Stanisława Augusta Poniatowskiego.
„Wyniki udanych eksperymentów publikowano w gazetach i książkach naukowych, dzięki czemu wielu pasjonatów podejmowało własne próby skonstruowania pojazdów latających” – powiedziała dr Sierdzka-Burghardt.
Niestety, nie wiadomo, jak wyglądał balon Andrzeja Gretza i czy były w nim możliwe loty pasażerskie, ale – jak podkreślają muzealniczki - już sam fakt posiadania takiego pojazdu przez mieszkańca Jarosławia jest wart odnotowania.
„Odkrycie potwierdza ogromne zainteresowanie podbojem przestworzy, które nie ograniczało się tylko do naukowców i arystokratów, ale docierało również do wyobraźni zwykłych mieszczan” – zaznaczyły. (PAP)
api/ miś/