Imię Juliusza Słowackiego rozsławiło Krzemieniec na cały świat – mówiono w środę w miasteczku na zachodzie Ukrainy, gdzie 215 lat temu urodził się jeden z najważniejszych polskich wieszczów narodowych. Tuż przed uroczystościami w okolicy słychać było wybuchy.
Hołd wybitnemu poecie złożyli tego dnia przedstawiciele środowisk ukraińskich oraz organizacji polskich Krzemieńca. Jak co roku, z okazji urodzin Słowackiego, zorganizowali cykl wydarzeń pod hasłem „Dialog dwóch kultur”.
„Krzemieniec był centrum jego życia” – powiedziała PAP dyrektorka Muzeum Słowackiego i badaczka jego twórczości, Tamara Synina.
Uroczystości rozpoczęły się przed pomnikiem ukraińskiego wieszcza, Tarasa Szewczenki. „Był on młodszy od Słowackiego o pięć lat, ale żyli w jednej epoce i możliwe, że Szewczenko znał jego utwory. W ich twórczości jest wiele podobieństw” – wyjaśniła dyrektorka muzeum.
Przed złożeniem kwiatów przy pomniku Szewczenki zgromadzeni cicho dyskutowali o nocnym ataku, który przeprowadziła Rosja na Ukrainę. Kobiety ocierały łzy. We Lwowie, który oddalony jest od Krzemieńca o ok. 150 km, zginęło siedem osób, w tym troje dzieci.
Nad samym Krzemieńcem w nocy latały drony i rakiety. Na niebie widać było również zwalczające je ukraińskie samoloty; w oddali było słychać eksplozje.
„Czcimy pamięć o Juliuszu Słowackim co roku. Dziś to święto nie jest obchodzone tak, jak kiedyś. Nie robimy wielkich uroczystości. Ale nawet podczas wojny, po dzisiejszych ostrzałach, musimy oddać hołd wielkiemu polskiemu poecie” – powiedział mer Krzemieńca Andrij Smahluk.
Jak co roku uczestnicy obchodów udali się na grób matki Słowackiego, Salomei. Ziemia z jej mogiły na Cmentarzu Tunickim w Krzemieńcu znajduje się w krypcie wieszczów narodowych na Wawelu w Krakowie.
„Pani Salomea jest najcenniejszą matką poetów. Nikt nie zgromadził większej liczby jego listów. To skarbnica epistolarna dziedzictwa Słowackiego, która pozwala nam dziś odczuć duszę poety” – powiedziała Synina.
W kościele pod wezwaniem św. Stanisława polska i ukraińska społeczność zebrała się na mszy świętej w intencji Juliusza Słowackiego. Dzieci z miejscowej szkoły polskiej, ubrane w stroje ludowe, z przejęciem zaśpiewały „Testament mój” do słów poety.
W Krzemieńcu świetnie działa Towarzystwa Odrodzenia Kultury Polskiej im. Juliusza Słowackiego. Jego prezesem jest Marian Kania. "To nasi uczniowie ze szkoły polskiej, którą zna całe miasto" - podkreślił.
Po mszy jej uczestnicy złożyli kwiaty pod znajdującą się w kościele figurą Słowackiego z napisem: „Lecz zaklinam, niech żywi nie tracą nadziei”. „I przed narodem niosą oświaty kaganiec. A kiedy trzeba, na śmierć idą po kolei, Jak kamienie przez Boga rzucone na szaniec!” – dopowiedział jeden z uczestników uroczystości w Krzemieńcu.
W sobotę, 7 września, w ramach 13. edycji Narodowego Czytania, w Polsce i na świecie czytany będzie „Kordian” Juliusza Słowackiego. Fragmenty tego utworu wybrzmią też w Krzemieńcu, Kijowie, Lwowie i w innych miejscach ogarniętej wojną Ukrainy. Będzie tak wszędzie tam, gdzie znajdują się ośrodki polskiej kultury w tym kraju.
Juliusz Słowacki, który żył w latach 1809-1849, to obok Adama Mickiewicza i Zygmunta Krasińskiego najwybitniejszy twórca polskiego romantyzmu. (PAP)
Z Krzemieńca Jarosław Junko