Jadwiga Barańska była niezwykle przyjazną i ciepłą osobą, która wspierała nas na planie w stresujących chwilach - powiedział PAP Adam Woronowicz, który wraz z Barańską grał w filmie "Chopin. Pragnienie miłości" (2002) w reżyserii Jerzego Antczaka.
"Praca na planie filmu Antczaka była dla nas, młodych aktorów wielkim przeżyciem. Czuło się, że Barańska bardzo wspierała męża, a także pomagała nam. Była pełną uroku i życzliwości osobą" - wskazał.
W 1979 r., wraz z mężem Jerzym Antczakiem, Jadwiga Barańska wyemigrowała do Stanów Zjednoczonych i zamieszkali w Los Angeles.
"W USA nie miała ról na miarę hrabiny Cosel czy Barbary Niechcic. Te kreacje przeszły już do historii polskiego kina. Właściwie po wyjeździe do Stanów całkiem znikła z ekranu i pojawiła się już tylko na planie +Chopin. Pragnienie miłości+, gdzie ją poznałem. W tym filmie wyrazili swoją tęsknotę za Polską. Jak jego tytułowy bohater, doświadczyli przecież życia na emigracji" - wyjaśnił Woronowicz. Barańska zagrała matkę kompozytora - Teklę Justynę Chopin.
Jadwiga Barańska urodziła się 21 października 1935 r. w Łodzi. Państwową Wyższą Szkołę Teatralną w Łodzi ukończyła w 1958 r. Karierę aktorską rozpoczęła na deskach Teatru Klasycznego (1959–1966). Następnie grała w Teatrze Polskim w Warszawie (do 1972 r.). Można ją było również oglądać w Teatrze Telewizji. W karierze filmowej aktorki najważniejsze były dwa dzieła – w 1968 r. zagrała tytułową rolę w filmie "Hrabina Cosel", uwikłaną w dworskie intrygi kochankę Augusta II Mocnego. Największą sławę przyniosła jej rola Barbary Niechcic w filmie "Noce i dnie", kobiety silnej a zarazem subtelnej. Za rolę otrzymała Srebrnego Niedźwiedzia dla najlepszej aktorki na festiwalu w Berlinie. Wystąpiła też w filmach "Epilog norymberski" (1970, reż. Jerzy Antczak), "Trędowata" (1976, reż. Jerzy Hoffman) oraz "Chopin. Pragnienie miłości" (2002, reż. Jerzy Antczak).
Zmarła w wieku 89 lat. (PAP)
autor: Maciej Replewicz
mr/ dki/