Opowiadający o polskiej drodze do wolności film Andrzeja Wajdy "Wałęsa. Człowiek z nadziei" będzie pokazany w poniedziałek w Ukraińskiej Telewizji Państwowej. W związku z projekcją reżyser skierował do widzów przesłanie ze słowami "Niech żyje wolna Ukraina!".
O planowanej emisji w programie 1 Ukraińskiej Telewizji Państwowej poinformowało w piątek polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych.
Przed seansem wyemitowane ma być przesłanie wideo, w którym do ukraińskich telewidzów zwróci się reżyser. Krótki film z jego wypowiedzią jest już dostępny na kanale YouTube Instytutu Polskiego w Kijowie.
"Przez to wszystko, przez co i wy też przechodzicie, być może będzie to dla was ciekawe, jak my, tworząc Solidarność pod wodzą Lecha Wałęsy, wybiliśmy się na wolność, staliśmy się wolnym narodem" - powiedział Wajda w przesłaniu do Ukraińców, które rozpoczął od słów "Drodzy przyjaciele".
"Przez to wszystko, przez co i wy też przechodzicie, być może będzie to dla was ciekawe, jak my, tworząc Solidarność pod wodzą Lecha Wałęsy, wybiliśmy się na wolność, staliśmy się wolnym narodem" - powiedział Wajda w przesłaniu do Ukraińców, które rozpoczął od słów "Drodzy przyjaciele".
Reżyser przypomniał o własnych bolesnych związkach z Ukrainą. "Z waszym krajem łączy mnie smutna przeszłość. Tutaj, w zbrodni katyńskiej, na rozkaz NKWD został zamordowany w Charkowie mój ojciec i tam jest pochowany. Tym bardziej jestem dziś wieczorem z wami, tym bardziej spodziewam się i jestem głęboko przekonany o waszym zwycięstwie. Życzę wam tego zwycięstwa z całego serca i niech żyje wolna Ukraina!" - powiedział reżyser "Wałęsy. Człowieka z nadziei".
Wajda nie pojedzie na Ukrainę w związku z telewizyjnym pokazem "Wałęsy...", ponieważ - jak sam wyjaśnił - uniemożliwiają mu to względy zdrowotne.
Kinowa biografia przywódcy Solidarności powstała na podstawie scenariusza Janusza Głowackiego. Lech Wałęsa został przedstawiony w tym filmie jako człowiek, który zmienił historię, a także od strony prywatnej - jako mąż, ojciec.
W filmie opowiedziano m.in. o pracy Wałęsy w Stoczni Gdańskiej i o tym, jak w sierpniu 1980 r. stanął na czele historycznego strajku, który doprowadził do powstania NSZZ "Solidarność". Pokazano okres internowania w Arłamowie, a także to, jak w 1983 r. lider Solidarności otrzymał Pokojową Nagrodę Nobla i jak w 1989 r. wygłosił pamiętne przemówienie w Kongresie USA. Jest też scena, w której Wałęsa podpisuje dokument o współpracy ze służbą bezpieczeństwa, robiąc to z obawy o własną rodzinę, zastraszany przez esbeków.
W rolę Lecha Wałęsy wcielił się Robert Więckiewicz, Danutę Wałęsę zagrała Agnieszka Grochowska.(PAP)
jp/ ls/ gma/