To jest naprawdę wielka sprawa, bo po wielu latach Armia Krajowa nareszcie wraca do narodu - powiedział prezes Zarządu Głównego Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej Janusz Komorowski, odnosząc się do ustanowenia przez Sejm Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Armii Krajowej.
W piątek w Sejmie odbyła się konferencja prasowa Klubu Parlamentarnego Koalicja Obywatelska poświęcona ustanowieniu Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Armii Krajowej.
Przewodniczący KP KO Zbigniew Konwiński przypomniał, że Sejm przyjął w czwartek ustawę o ustanowieniu 14 lutego świętem państwowym - Narodowym Dniem Pamięci Żołnierzy Armii Krajowej. Wyraził także nadzieję, że Senat bez poprawek ją przyjmie. „14 lutego 1942 roku powstała Armia Krajowa – największa armia w okupowanej Europie. Podlegała bezpośrednio Naczelnemu Wodzowi i legalnym władzom Rzeczypospolitej, liczyła ok. 400 tys. żołnierzy” – przypomniał Konwiński.
Prezes Zarządu Głównego Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej Janusz Komorowski przypomniał notatkę prasową z okresu Powstania Warszawskiego. „Armia Krajowa - najdziwniejsza i najcudowniejsza pod słońcem armia. Zgromadziło się w niej wszystko, co jest najlepszego w Polsce – młodzież męska i żeńska, duma i przyszłość narodu. Armia bez nazwisk, bez żołdu, bez mundurów i nieraz bez jedzenia. Armia szalona swoją odwagą, męstwem, poświęceniem. Armia, która nie śpiewa, ale i nie płacze” - donosiła prasa 22 września 1944 roku.
"To jest naprawdę wielka sprawa, bo po wielu latach Armia Krajowa nareszcie wraca do narodu w całym tego słowa znaczeniu. To jest dla nas (żołnierzy AK - PAP) ogromna rzecz, która cieszy i raduje. Napawa dumą, że znaleźli się ludzie, którzy swoim działaniem spowodowali, że Armia Krajowa ma swoje święto" – podkreślił Komorowski.
Z kolei przedstawicielka wnioskodawców posłanka Henryka Krzywonos-Strycharska podziękowała, że „po tylu latach udało się uhonorować żołnierki i żołnierzy Armii Krajowej”. „Jestem dumna, że chociaż moja cząsteczka w tym zostanie” – dodała.
Szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Lech Parell podkreślił, że w imieniu wszystkich polskich kombatantów jest wdzięczny polskim parlamentarzystom za decyzję o ustanowieniu nowego święta państwowego. „Mam nadzieję, że niebawem ustawę przyjmie Senat i wkrótce podpisze pan prezydent. To pozwoli nam już z pełnym ceremoniałem świętować po raz pierwszy 14 lutego tego roku pod pomnikiem Armii Krajowej i Polskiego Państwa Podziemnego w Warszawie, nieopodal Sejmu” – powiedział.
Przypomniał, że wielu kombatantów czekało na to święto. „Wydaje się, że było to zaniedbanie, że Armia Krajowa (…) nie doczekała się przez tyle lat swojego święta państwowego. To, że dzisiaj to się dzieje, jest rzeczą niezwykle ważną” – zaznaczył minister Parell.
Zwrócił także uwagę, że wprowadzenie święta państwowego podkreśli rangę daty 14 lutego 1942 roku. „Podkreśla także rolę Armii Krajowej oraz nasz szacunek wobec żołnierzy AK, którzy odchodzą już na wieczną wartę, jest ich już coraz mniej. To na nas ciąży niezwykły obowiązek przechowywania pamięci, tradycji. Wprowadzenie święta państwowego ułatwia nam tę rolę” - powiedział. Szef UdSKiOR przypomniał, że w poprzednich latach odbywały się już uroczystości w rocznicę przekształcenia ZWZ w AK. „Jednak po prowadzeniu święta państwowego ranga tego dnia wzrasta” – dodał.
14 lutego 1942 r. premier RP gen. Władysław Sikorski wydał rozkaz przekształcenia Związku Walki Zbrojnej w Armię Krajową. AK była konspiracyjną organizacją wojskową stanowiącą integralną część Sił Zbrojnych RP. Podlegała Naczelnemu Wodzowi i Rządowi Rzeczypospolitej Polskiej na uchodźstwie. W zamierzeniach rządu miała być organizacją ogólnonarodową, ponadpartyjną, a jej Komendant Główny - jedynym, upełnomocnionym przez rząd dowódcą krajowej siły zbrojnej. Głównym zadaniem AK było prowadzenie walki o odzyskanie niepodległości przez organizowanie i prowadzenie samoobrony oraz przygotowanie armii podziemnej na okres powstania powszechnego, które miało wybuchnąć na ziemiach polskich w okresie militarnego załamania Niemiec.(PAP)
akr/ miś/ lm/