Przyznanie Nagrody Solidarności Mustafie Dżemilewowi to bardzo ważne wydarzenie, które wpłynie dopingująco na środowiska wspierające Tatarów krymskich i na samych tamtejszych Tatarów; to też sygnał, że nie są sami - uważają przedstawiciele polskich Tatarów.
"To też wielki ukłon w stronę rządu, że walczy o to, by wszystkie narody były równe" - powiedział PAP prezes Związku Tatarów Polskich Jan Adamowicz, komentując decyzję o przyznaniu nagdody legendarnemu przywódcy Tatarów krymskich.
W ocenie Adamowicza, ta nagroda ma też znaczenie symboliczne, bo to "zaznaczy, że wszyscy solidaryzujemy się z ludźmi, którzy walczą o swój byt, spokój i sprawiedliwość". Nagroda zostanie wręczona 3 czerwca przez prezydenta Bronisława Komorowskiego w Warszawie.
Polscy Tatarzy od dawna solidaryzują się ze swymi krymskimi pobratymcami, starają się utrzymywać z nimi kontakty. Historycznie, część Tatarów przybyłych na ziemie polskie może mieć na Krymie swoich przodków.
"Przyznanie Nagrody Solidarności Mustafie Dżemilewowi to wydarzenie, które niewątpliwie wpłynie dopingująco na całe środowisko wspierające Tatarów krymskich i na samych Tatarów krymskich" - uważa Musa Czachorowski, rzecznik przebywającego za granicą muftiego Muzułmańskiego Związku Religijnego w RP Tomasza Miśkiewicza.
"To człowiek wielkiej miary, niestrudzony bojownik nie tylko o prawa Tatarów krymskich, ale i - w tym szerszym znaczeniu - o prawa wszystkich narodów, które są gnębione, które nie mają niepodległości, które pragną żyć w ludzkich warunkach" - dodał Czachorowski.
Mówił, że Dżemilew zawsze chciał te cele osiągnąć w sposób pokojowy. Czachorowski przypomniał, że lider krymskich Tatarów został w ubiegłym roku odznaczony Krzyżem Solidarności Walczącej. Organizacja ta od wielu lat współpracuje z Tatarami krymskimi.
Zwrócił jednak uwagę, że do niedawna zainteresowanie opinii publicznej sprawami Tatarów krymskich było niewielkie, także działalnością Mustafy Dżemilewa. "To piękne, że Polska zrobiła taki gest, ale ważne jest, czym to teraz będzie poparte, jak zostanie spożytkowane" - dodał Czachorowski.
Liczba polskich Tatarów, przez samych przedstawicieli tej społeczności szacowana jest na ok. 5 tys. osób. W ostatnim spisie powszechnym pochodzenie tatarskie zadeklarowało niespełna 2 tys. osób. (PAP)
rof/mok/ mag/