
Wydarzenia bydgoskie, rozpoczęte strajkiem chłopskim, na trwałe wpisały się w historię Polski, były związane z powrotem do wartości, które zawsze przyświecały Polakom - powiedział w niedzielę w Bydgoszczy minister rolnictwa i rozwoju wsi Czesław Siekierski.
Szef MRiRW wziął udział w uroczystości z okazji 44. rocznicy rozpoczęcia strajku chłopskiego w budynku ówczesnego Wojewódzkiego Komitetu Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego, który trwał do 16 marca do 17 kwietnia 1981 r. Pod pamiątkową tablicą, na której napis głosi, że był to "strajk chłopski zrodzony z odpowiedzialności za losy ojczyzny". złożono wieńce i wiązanki kwiatów.
"Wydarzenia bydgoskie na trwałe wpisały się w historię Polski, były związane z powrotem do pewnych wartości, które zawsze przyświecały Polakom. Przez wieki, przez dziesięciolecia Polacy walczyli o wolność, walczyli o niepodległość i takie też były te wydarzenia. (..) Wydarzenia bydgoskie, rozpoczęte strajkiem chłopskim, poderwały naród do walczenia o dalszy ciąg zmian, które rozpoczął Sierpień 1980" - powiedział podczas uroczystości minister.
Siekierski zaznaczył, że wydarzenia bydgoskie odbiły się echem w całej Polsce, a także w świecie - nawiązywało do nich wielu przywódców różnych państw, mówił o nich polski papież Jan Paweł II.
Szef MRiRW podkreślił, że wydarzenia bydgoskie były istotne dla działań demokratycznych, które w tym czasie obywały się w Polsce. Zwrócił uwagę, że "strajk tutaj był formą walki o rejestrację niezależnych związków rolniczych", a "gdy stawały sprawy ważne dla Polski, to zawsze następowało zjednoczenie, bo chłopi byli zawsze tam, gdzie potrzebowała tego ojczyzna"
"Jesteśmy tutaj, żeby pokłonić się wszystkim, którzy w tym okresie tu byli. Jest wśród nas wielu uczestników, wielu już odeszło. (...) Dziękuje im (...) Polska, dziękują rolnicy, bo jedność jest wielką siłą. Jest celem potrzebnym obecnie bardzo mocno dla Polski, żeby budować siłę kraju, w tej wyjątkowej sytuacji zagrożenia, które wzbudza obawy, niepokój. Tym bardziej powinniśmy wyciągnąć te piękne doświadczenia z przeszłości dla przyszłości Polski" - podkreślił Siekierski.
Uczestnik wydarzeń sprzed lat, szef NSZZ RI Solidarność w woj. kujawsko-pomorskim, były minister rolnictwa Wojciech Mojzesowicz, zaznaczył, że "strajkujący byli z różnych stron kraju, z różnych wisi, ale wszystkim chodziło o sprawę, chodziło o Polskę, a poglądy pojedynczych osób nie miały znaczenia".
"W tamtych czasach podwórze nie było najważniejsze, najważniejsza była Polska, dlatego tutaj spotkaliśmy się zagubieni, zdenerwowani, zirytowani. (...) To w tym budynku podpisano porozumienia, tutaj śpiewaliśmy hymn i Rotę, wtedy leciały nam łzy, bo byliśmy szczęśliwi, że coś dobrego się wydarzyło. Nie zmarnujmy tego" - zaapelował Mojzesowicz.
Strajk okupacyjny w budynku ówczesnego WK ZSL trwał rozpoczął się 16 marca 1981 r. Działacze chłopcy domagali się m.in. rejestracji NSZZ Rolników Indywidualnych "Solidarność".
Po trzech dniach trwania strajku, 19 marca 1981 r. grupa uczestników strajku przyszła na sesję Wojewódzkiej Rady Narodowej w Bydgoszczy, żeby przedstawić swoje postulaty. Obecni byli też wspierający ich działacze bydgoskiego Międzyzakładowego Komitetu Założycielskiego NSZZ "Solidarność".
Przedstawicielom strajkujących uniemożliwiono wygłoszenie postulatów. Działacze chłopscy i robotniczy zostali siłą wyprowadzeniu z budynku WRN przez funkcjonariuszy Zmotoryzowanych Odwodów Milicji Obywatelskiej (ZOMO). W czasie akcji dotkliwie pobici zostali i trafili do szpitala działacze MKZ Jan Rulewski i Mariusz Łabentowicz oraz działacz chłopski Michał Bartoszcze.
Ostatecznie władze odstąpiły od usunięcia strajkujących działaczy chłopskich z siedziby WK ZSL.
Podjęto z nimi rozmowy, które zakończyły się 17 kwietnia 1981 r. zawarciem tzw. porozumienia bydgoskiego. Rządzący zobowiązali się m.in. do zalegalizowania rolniczej Solidarności. Do rejestracji NSZZ RI "Solidarność" doszło 12 maja 1981 r.(PAP)
rau/ jann/