Zdaniem Magdaleny Gawin, autorki artykułu „Pensjonat Jadwigi Długoborskiej” ludzie tacy jak tytułowa bohaterka, która zapłaciła życiem za przechowywanie Żydów, są na marginesie zainteresowań historyków.
Spotkanie z Magdaleną Gawin, zorganizowała redakcja „Teologii Politycznej”. W najnowszym numerze tego pisma ukazał się „Pensjonat Jadwigi Długoborskiej”.
Magdalena Gawin powiedziała, że był czas gdy o postawach Polaków podczas okupacji mówiono wyłącznie dobrze. Teraz wahadło wychyliło się w drugą stronę. Jej zdaniem konfidenci, szmalcownicy, denuncjatorzy stanowili kilka procent społeczeństwa, ale robi się z nich reprezentację pozostałych ponad dziewięćdziesięciu procent Polaków. Pokreśliła zarazem, że jeden konfident gestapo potrafił spowodować aresztowanie bardzo wielu osób.
Magdalena Gawin powiedziała, że był czas gdy o postawach Polaków podczas okupacji mówiono wyłącznie dobrze. Teraz wahadło wychyliło się w drugą stronę. Jej zdaniem konfidenci, szmalcownicy, denuncjatorzy stanowili kilka procent społeczeństwa, ale robi się z nich reprezentację pozostałych ponad dziewięćdziesięciu procent Polaków.
Artykuł Magdaleny Gawin opowiada o latach okupacji niemieckiej w Ostrowi Mazowieckiej i właścicielce pensjonatu Jadwidze Długoborskiej, która przechowywała w nim Żydów już od jesieni 1939 roku, kiedy to Niemcy zamordowali kilkaset osób spośród miejscowej społeczności żydowskiej, aż do 1944 roku. Jadwiga Długoborska została wówczas zadenuncjowana przez pokojówkę i zastrzelona przez gestapowca Antona Birkenfelda „Cyka”.
Mężczyzna łudząco podobny do niego został w latach 50. rozpoznany przez jednego z mieszkańców Ostrowi Mazowieckiej. Nazywał się Wincenty R. i był pracownikiem Ministerstwa Górnictwa. Śledztwo, mimo wezwania na konfrontację innych osób z Ostrowi, nie ustaliło czy mężczyzna rzeczywiście jest gestapowcem. Istniały wątpliwości co do autentyczności przestawianych przez niego dokumentów świadczących, że podczas wojny był we Lwowie. Jego akt personalnych nie ma w archiwach ministerstwa.
Magdalena Gawin powiedziała, że w tej sprawie Urzędowi Bezpieczeństwa nie chodziło wcale o ukarania zbrodniarza, gdyby została ustalona jego tożsamość, lecz o zwerbowanie go do współpracy. Podała przykłady takiego postępowania zarówno wobec agentów gestapo jak i samych gestapowców. Jej zdaniem był to proceder dość powszechny.
Autorka „Pensjonatu Jadwigi Długoborskiej” pokreśliła, że patriotyzm w czasie II wojny światowej wyrażał się nie tylko w walce zbrojnej, ale także w pomocy zwykłym ludziom.
Dr Magdalena Gawin jest historykiem idei, adiunktem w pracowni dziejów inteligencji Instytutu Historii PAN.
Patronat medialny nad spotkaniem autorskim z Magdaleną Gawin objął portal historyczny dzieje.pl prowadzony przez PAP i Muzeum Historii Polski.
tst (PAP)