Członek Zarządu Paweł Kostrzewa (P), redaktor naczelny Wojciech Tumidalski (L), redaktor Mirosław Harasim (2P), Andrzej Ludek (członek zarządu Towarzystwa Jana Karskiego) (2L) i Jerzy Kozielewski (stryjeczny wnuk Jana Karskiego) (3P) podczas wręczenia medalu 75-lecia Misji Jana Karskiego. Fot. (ad) PAP/Paweł Supernak
PAP została w piątek uhonorowana Medalem 75-lecia Misji Jana Karskiego za „dokumentowanie obecności tego bohatera ludzkości w przestrzeni publicznej ojczyzny” oraz za „służbę informowania opinii publicznej”. Dziedzictwo Karskiego jest dla nas, jako dziennikarzy, niezwykle ważne - powiedział red. naczelny PAP Wojciech Tumidalski.
Wręczenie medalu odbyło się w Centrum Prasowym PAP. W imieniu agencji wyróżnienie odebrali: członek Zarządu Paweł Kostrzewa, redaktor naczelny Wojciech Tumidalski oraz redaktor Mirosław Harasim.
- Godne podkreślenia jest towarzyszenie PAP wszelkim aspektom obecności Jana Karskiego w polskiej rzeczywistości, od kiedy, po demokratycznej transformacji politycznej, znów zaczął Polskę odwiedzać, a także przybliżanie wiedzy o jego dokonaniach wojennych oraz aktywności naukowej i działalności publicznej w Stanach Zjednoczonych i na arenie międzynarodowej. Słowem – przywracanie bohatera świadomości Polaków i budowanie jego należnej pozycji w Polsce – powiedział podczas laudacji Andrzej Ludek z Towarzystwa Jana Karskiego.
Zaznaczył, że „nie można nie dostrzegać wysiłku PAP zmierzającego do profesjonalizmu i obiektywizmu w dziennikarskiej służbie informacyjnej po 1989 r. oraz trzymania się z dala od wpływów i koniunktur politycznych”. - Także nawiązywania do etosu Polskiej Agencji Telegraficznej, która pełniła swą służbę w niepodległej Polsce aż do wybuchu II wojny oraz na wojennym i powojennym wychodźstwie - przypomniał.
Zwrócił uwagę, że z „PAT-em Jan Karski był związany podczas swych misji wojennych, kiedy agencja upubliczniała wybrane treści raportów Karskiego, a także propagowała jego postać, kiedy ta stała się publiczna”. - Zwłaszcza po wydaniu w Stanach Zjednoczonych książki legendarnego emisariusza »Story of a Secret State«, która natychmiast stała się bestsellerem - dodał.
- Chcemy zauważyć, że zarówno sama decyzja medalowa, jak i jej ogłoszenie mają swój kontekst historyczny. Na początku października 1942 r. legendarny emisariusz państwa podziemnego i rządu RP na wychodźstwie, w przebraniu strażnika pomocniczej formacji ukraińskiej SS wszedł do obozu tranzytowego w Izbicy koło Lublina, aby uzyskać wiedzę i doświadczenie naocznego świadka eksterminacji Żydów, by następnie – po przedarciu się przez okupowaną Europę – przekazać ją liderom koalicji antyhitlerowskiej, kiedy końcem listopada tegoż roku dotarł do Londynu – wskazał Ludek.
Ocenił, że „trudno o lepszy przykład zdobywania informacji w służbie prawdzie i zwalczania zła”. - Wartościom, które powinny towarzyszyć także służbie dziennikarskiej - podkreślił.
Zaznaczył, że „Polska Agencja Prasowa dobrze obecności Jana Karskiego w polskiej rzeczywistości wolnego słowa się przysłużyła”. - Fakt, że Medal 75-lecia Misji tego bohatera wręczany jest w dawnej centrali cenzury wolne słowo dławiącej ma wymiar symboliczny - zwrócił uwagę.
- Dla mnie to ogromny zaszczyt, dla agencji również. Czujemy się docenieni i zaszczyceni, mimo tego, że wykonujemy swoją powinność, wykonujemy to, co do nas należy, co jest naszą codziennością i obowiązkiem. Staramy się to robić jak najrzetelniej i jak najsumienniej. Obyśmy tylko mieli możliwości finansowe i kadrowe - powiedział redaktor Harasim, odbierając medal.
- Szczęśliwie minęło już wiele lat od II wojny światowej, choć to nie jest ostatnia wojna, jaka trawi naszą planetę. Co chwilę wybuchają nowe, a my przecież jesteśmy tak blisko kraju, który bardzo cierpi z powodu tego, co go spotyka od swojego sąsiada, a jednak nieprzyjaciela. Chcę powiedzieć, że to już nie są na szczęście te czasy, kiedy trzeba w przebraniu strażnika wdzierać się do obozu, żeby zdobywać tam informacje, a następnie przekazywać je możnym tego świata. Niemniej w dalszym ciągu dziedzictwo tego, co Jan Karski zrobił, jest dla nas jako dziennikarzy niezwykle ważne. My również powinniśmy dokładać wszelkich starań, aby prawdziwe, rzetelne, zweryfikowane informacje trafiały do świata i tym się zajmujemy, nie musząc uciekać się do tak radykalnych metod - podkreślił redaktor naczelny PAP. - Postaramy się nie zawieść tego, co nam państwo powierzyliście, czyli oczekiwania, że nie zejdziemy z tej drogi i nadal będziemy przypominać o Janie Karskim - dodał.
Do podziękowań przyłączył się także Paweł Kostrzewa. - Jesteśmy prawdziwie zaszczyceni tym wyróżnieniem. Dziękujemy za nie bardzo - powiedział.
Jerzy Kozielewski, który jest stryjecznym wnukiem Jana Karskiego, powiedział PAP, że był on „niesłychanie skromny”. - W jego środowisku nikt nie wiedział o jego misji i działalności w okresie II wojny światowej. Zachowywał się w taki, a nie inny sposób ze względu na piętno wojenne, które wpływa na psychikę każdego człowieka, który jest uczciwy, empatyczny. Stąd chyba jego długi okres milczenia. Dopiero grono jego przyjaciół zmobilizowało go do tego - opowiadał Kozielewski.
Podkreślił, że Karski nie czuł się bohaterem. - On to uważał za rzecz naturalną, swój obowiązek - zaznaczył.
- Przykro, że wiedza, którą posiadał, nie została wykorzystana, a świat pozostał obojętny. Wydaje mi się, że w niektórych przypadkach, jako dziennikarze, możecie mieć podobnego typu rozterki obecnie. Świat się zmienił pod względem technicznym, w sferze innowacyjnych technologii, natomiast zbyt mało wyciągamy wniosków z historii. Znamy historię, ale nie potrafimy wyciągnąć właściwych wniosków i postępować w należyty sposób. Doświadczenia historyczne powinny się przekładać na teraźniejszość i przyszłość - ocenił stryjeczny wnuk Karskiego.
Jan Karski (właśc. Jan Kozielewski) urodził się w 1914 r. w Łodzi. Podczas II wojny światowej, będąc kurierem polskiego podziemia, jako jeden z pierwszych przedstawił aliantom relację o eksterminacji Żydów na terenach okupowanej Polski.
Podczas swojej misji w Londynie jesienią 1942 r. przekazał członkom polskiego rządu, dygnitarzom brytyjskim oraz prasie wstrząsające informacje o trwającej zagładzie Żydów w okupowanej Polsce. Informacje te przekazał także prezydentowi USA wraz z apelem Żydów o pomoc. Apel ten nie odniósł jednak skutku.
Swoje wojenne wspomnienia opisał w książce pt. „Tajne państwo”, po raz pierwszy opublikowanej w 1944 r. Po wojnie Karski uzyskał obywatelstwo amerykańskie, a w 1994 r. honorowe obywatelstwo Izraela. Zmarł w lipcu 2000 r. Prezydent USA Barack Obama odznaczył go pośmiertnie w 2012 r. Prezydenckim Medalem Wolności. W 2016 r. decyzją prezydenta Andrzeja Dudy otrzymał pośmiertny awans na stopień generała brygady. (PAP)
ksi/ dki/

