Zbiór artykułów oraz wypowiedzi z konferencji „Jan Karski – pamięć i odpowiedzialność” stanowi podstawą książki "Pamięć i odpowiedzialność. Dziedzictwo Jana Karskiego" pod red. Eugeniusza Smolara.
Konferencja została zorganizowana przez MHP i Fundację Edukacyjną Jana Karskiego, w stulecie urodzin kuriera Polskiego Państwa Podziemnego, w listopadzie 2014 r. w Warszawie
Jan Karski (właść. Jan Kozielewski) urodził się w Łodzi w 1914 r., zmarł w Waszyngtonie w 2000 r. Przed wybuchem II wojny światowej był pracownikiem MSZ. W czasie okupacji działał w konspiracji jako kurier władz Polskiego Państwa Podziemnego. Jako jeden z pierwszych przedstawił aliantom relację o eksterminacji Żydów na terenach okupowanej Polski. Jego dramatyczne apele o ratunek dla narodu żydowskiego nie przyniosły jednak rezultatów.
Po wojnie Karski pozostał na emigracji w USA. Podjął studia z zakresu nauk politycznych i obronił doktorat na Uniwersytecie Georgetown. Uzyskał obywatelstwo amerykańskie, a w 1994 r. honorowe obywatelstwo Izraela. W 1998 r. izraelski Instytut Pamięci Yad Vashem, który uznał Karskiego za Sprawiedliwego wśród Narodów Świata, zgłosił jego kandydaturę do Pokojowej Nagrody Nobla. W 2012 r. prezydent USA Barack Obama odznaczył go pośmiertnie Prezydenckim Medalem Wolności.
"Jan Karski, kurier Polskiego Państwa Podziemnego, który alarmuje świat o Holokauście, jest jednym z najważniejszych bohaterów w dziejach relacji polsko-żydowskich. (...) Symbolem pamięci i odpowiedzialności" - napisał prezydent Bronisław Komorowski w liście do uczestników konferencji.
Jak zaznaczył, choć misja Karskiego nie powstrzymała Zagłady, pozostawiła ważny ślad dla przyszłych pokoleń, "znak sprawiedliwego". "Przypomina on, na jak wiele byli gotowi niektórzy, by ocalić ginących Żydów. Skłania do refleksji nad tym, co znaczy odpowiedzialność za życie i godność drugiego człowieka (...) Stulecie urodzin Jana Karskiego staje się więc okazją do tego, by wspominając wieki historii polskich Żydów, postawić raz jeszcze, w nowym świetle, pytania fundamentalne. O zdolność przeciwstawiania się złu. O granice odwagi. O odpowiedzialność za losy innego człowieka. O przyczyny obojętności i sens walki skazanej na niepowodzenie. I pytanie najważniejsze: czy na pewno robimy dziś wszystko, by pamięć o największych tragediach przekuwać w odpowiedzialność za los przyszłych pokoleń" – napisał Komorowski.
W ocenie minister kultury Małgorzaty Omilanowskiej, Karski to postać tragiczna, człowiek, który uczynił wiele, żeby nieść światu prawdę o Holokauście, a którego słów nikt nie chciał słuchać. "I był niezwykle i głęboko rozczarowany tym, że w Stanach Zjednoczonych nikt nie chciał go słuchać i uwierzyć jego słowom”.
Zdaniem Omilanowskiej objęcie 100. rocznicy urodzin Karskiego patronatem Sejmu oraz cała seria wydarzeń towarzyszących tej rocznicy to próba zadośćuczynienia pamięci o tym człowieku, pamięci o jego czynach i słowach, odwadze i bohaterstwie, takiej wzorcowej postawie w stosunku do otaczającej rzeczywistości.
„Karski wydaje mi się postacią szalenie ważną szczególnie dzisiaj, ponieważ uosabia on te cechy, które chcielibyśmy widzieć w nas samych, zaszczepić naszym dzieciom i naszym wnukom. Pragnęlibyśmy, żeby były polskim znakiem – bohaterstwa i odpowiedzialności” - podkreśliła minister.
Podczas konferencji nie zabrakło również dyskusji o konsekwencjach moralnego dziedzictwa Jana Karskiego dla współcześnie żyjących oraz w odniesieniu do bieżących wydarzeń na arenie międzynarodowej. Głos w debacie zabrała m.in. rwandyjska politolog, współtwórczyni i dyrektorka IRIBA Center for Multimedia Heritage w Kigali Assumpta Mugiraneza, która zajmuje się badaniami porównawczymi ludobójstwa w Rwandzie i zagłady Żydów w Europie.
Mugiraneza zwraca uwagę na podobieństwo masakry osób pochodzenia Tutsi dokonanej przez Hutu w latach 90. w Rwandzie, do Holokaustu. Ofiarą ludobójstwa w Rwandzie padło około 1 mln ludzi.
„Moja analiza porównawcza języka hitlerowców i Hutu Power pozwala dostrzec kilka cech istotnych zarówno w kontekście strategii dyskursywnych, jak i propagowanych za ich pomocą ideologii” – tłumaczyła.
Badaczka zauważa podobieństwa językowe świata nazizmu i Hutu Power. „Budowanie dwóch opozycyjnych, wykluczających się stron: po jednej mówca i jego słuchacz, po drugiej inni (my kontra oni) Hitler przeciwstawia Niemcom Żydów, Hutu Power przeciwstawia Rwandyjczykom, czyli ludowi, Tutsich. Te dwa antagonistyczne światy wzajemnie wykluczają się, nie są w stanie współistnieć, z założenia jeden nieuchronnie musi zostać wyeliminowany przez drugi”.
Cechą wspólną było także opisywanie przyszłych ofiar słowami zapożyczonymi ze słownika zoologii i parazytologii np. pasożyt, karaluch, wesz, robak – zauważa politolożka.
Propaganda zarówno nazistowska jak i Hutu Power przekonywała, że zło jest we krwi. „Żydzi, tak samo jak Tutsi, są źli z natury i nie mogą się zmienić – mają to bowiem w genach, we krwi” – powiedziała Mugiraneza.
Podział dotyczy także takich aspektów jak praca i czystość rasowa. „Praca przydaje Hutu i Niemcowi szlachetności; przeciwieństwem są Żydzi i Tutsi – ci nie lubią pracy i wożą się na plecach innych. (..) Zła rasa, zła grupa etniczna, Żydzi i Tutsi, oddają się kazirodztwu, by pozostać we własnym gronie, ale też, paradoksalnie, oskarżani są o wchodzenie w mieszane związki małżeńskie w celu przejęcia władzy nad ludami, pośród których postanowili żyć” – wyjaśniła Rwandyjka.
Książka została wydana przez Fundacją Edukacyjną Jana Karskiego oraz Wydawnictwo Naukowe Semper.
Katarzyna Krzykowska