Działalność komitetów obywatelskich, które przygotowały stronę solidarnościową do wyborów 4 czerwca 1989 r., była rodzajem powstania narodowego – powiedział w środę b. przewodniczący lubelskiego Komitetu Obywatelskiego „Solidarność” prof. Jerzy Kłoczowski.
W 25 rocznicę wyborów 4 czerwca 1989 r. w Lublinie spotkali się byli członkowie komitetu obywatelskiego, przedstawiciele władz i mieszkańcy miasta. Podkreślali przełomowe znaczenie tamtych wyborów i nawiązywali do sytuacji na Ukrainie.
Prof. Kłoczowski przypomniał, że komitety obywatelskie powstały późno, w kwietniu 1989 r., kiedy do wyborów pozostało już tylko kilka tygodni. „Trzeba było przystąpić do przygotowywania wyborów, tymczasem z drugiej strony rządząca partia miała cały aparat świetnie przygotowany przez lata i media do dyspozycji” – podkreślił Kłoczowski.
„Z naszej strony trzeba było ogłosić taki rodzaj powstania narodowego, nie zbrojnego, ale przygotowania do wyborów. Zaangażowały się tysiące osób, którym chciałbym dziś podziękować. Powstawały komitety w miastach, ale i w małych gminach, potrafiły się świetnie zorganizować, docierać do każdej wsi, każdego domu, żeby rozmawiać z ludźmi, wprowadzać ich w nową sytuację” – powiedział Kłoczowski.
Kłoczowski dodał, że przygotowany przez komitety obywatelskie sukces w wyborach 4 czerwca 1989 r., miał ogromne znaczenie nie tylko dla Polski, ale i innych krajów. „Te wybory okazały się w istocie plebiscytem, w którym społeczeństwo polskie po raz pierwszy głośno powiedziało na cały świat, że odrzuca rząd komunistyczny. To było hasło, które poszło na wszystkie kraje podległe Związkowi Radzieckiemu, także do narodów Związku Radzieckiego, Ukraińców, Litwinów, Gruzinów i Rosjan, i niedługo potem nastąpiła zupełna zmiana, aż do rozkładu ZSRR w 1991 r.” – powiedział Kłoczowski.
Zbigniew Bujak, jeden z liderów Solidarności w latach 80-tych, który 25 lat temu był członkiem Komitetu Obywatelskiego przy Lechu Wałęsie, przypomniał o uchwalonym na pierwszym zjeździe związku „Posłaniu do ludzi pracy Europy Wschodniej”. „To posłanie towarzyszyło naszemu programowi. To, co dziś się dzieje na Ukrainie, to wyzwanie i zaproszenie do wspólnego działania, które buduje naszą Europę. Jest naszym politycznym i moralnym obowiązkiem robić wszystko, aby pomóc naszym sąsiadom” – powiedział Bujak.
Bujak podkreślił znaczenie różnorodnych inicjatyw, które podejmują mieszkańcy wschodniej Polski, aby wspierać Ukraińców. „Realizujecie coś, co było marzeniem pokoleń Polaków, budujecie dobre, normalne, życie w tej części Europy. Nasze hymny narodowe są podobne, stanowimy cywilizacyjną wspólnotę, ale i wspólnotę losów” – dodał Bujak.
Ignacy Czeżyk, który z listy lubelskiego Komitetu Obywatelskiego wybrany został do Sejmu 4 czerwca 1989 r. powiedział PAP, że pamięta te wybory, jako „wielką szansę, plebiscyt narodowy”. „To wzbudził wcześniej Ojciec Święty Jan Paweł II. Podniósł z kolan naród, który powiedział: chcę być wolny, żyć swoją kulturą, być u siebie gospodarzem. Te oczekiwania w tamtym dniu się spełniały” – powiedział Czeżyk.
„Dziś powinniśmy pomagać Ukrainie. Być z nimi bliżej, mówić o błędach, ale solidarnie dzielić się doświadczeniami” – dodał Czeżyk. (PAP)
kop/ abe/ woj/