W niemieckiej prasie pojawiły się we wtorek mieszane komentarze na temat wystąpienia prezydenta Niemiec Joachima Gaucka na Westerplatte z okazji 75. rocznicy wybuchu II wojny światowej.
Dziennik "Frankfurter Allgemeine Zeitung" chwali Gaucka i nazywa tegoroczne uroczystości „jasną godziną” Europy w chwili, gdy „horyzont zasnuł się chmurami”, nawiązując do sytuacji na Ukrainie. Natomiast „Sueddeutsche Zeitung” gani prezydenta za "brak rozwagi" w kwestii oceny Rosji.
"Wierzyliśmy i chcieliśmy wierzyć, że również Rosja, kraj Tołstoja i Dostojewskiego, mogłaby stać się częścią wspólnej Europy" - powiedział Gauck w czasie poniedziałkowych uroczystości na Westerplatte. "Przeżyliśmy szok, gdy skonfrontowano nas z faktem, że na obrzeżach Europy znów trwa konflikt zbrojny. Konflikt zbrojny toczący się o nowe granice i nowy ład" - zaznaczył. Przestrzegał przed ustępstwami terytorialnymi, ale i przed eskalacją napięcia międzynarodowego.
Od tego roku Westerplatte nie tylko jest symbolem europejskiej integracji w pokoju i wolności, lecz także symbolem determinacji do obrony wolnej Europy – komentuje we wtorek „Frankfurter Allgemeine Zeitung”. Według gazety prezydent Gauck zapowiedział, że politykę, gospodarkę i zdolność do obrony trzeba będzie dopasować do nowych warunków, myśląc zapewne o putinowskim projekcie Noworosji.
Udowodnił Polakom, że Niemcy także rozpoznają zagrożenie płynące z „rekonkwisty” Władimira Putina i że wiedzą, iż „terytorialne ustępstwa jedynie zwiększają apetyt agresora”. Kiedy ostatnio Niemcy i Polska były tak zgodne w ocenie Rosji – pyta retorycznie „FAZ”.
„Sueddeutsche Zeitung” pisze natomiast o „nierozważnym prezydencie”. Autor komentarza przypomina niedawną wypowiedź Gaucka z uroczystości we Francji, gdzie wzywał, by nie rezygnować z zabiegów o uczynienie z dawnych wrogów partnerów i przyjaciół. „Jak widać, Gauck szybko zrezygnował z tego postulatu” – zauważył komentator. Podczas pobytu w Polsce stracił wolę, by widzieć w Rosji partnera, obarczył Rosjan jednostronnie winą i mówił w czasie przeszłym o europejskiej Rosji. „To nie jest rozsądne, to jest nieroztropne” – ocenia „SZ”.
Komentator zaznacza, że w czasie II wojny światowej zginęło 30 milionów Rosjan, o czym Gauck nawet się nie zająknął. „Prezydent Niemiec ma inne zadania niż sekretarz generalny NATO. Człowiek na tym urzędzie nie powinien werbalnie dozbrajać. Powinien być (…) osobą jednoczącą, a nie dzielącą” – konkluduje SZ”.
Z Berlina Jacek Lepiarz (PAP)
lep/ ksaj/ ap/ jra/