Wybitna historyk sztuki, kompetentny urzędnik, świetny fachowiec - tak przedstawiciele środowiska kultury oceniają nową minister kultury Małgorzatę Omilanowską. Wśród wyzwań stojących przed nową szefową resortu wymieniają m.in. rozdysponowanie środków unijnych i digitalizację.
Dotychczasowa podsekretarz stanu w ministerstwie kultury Małgorzata Omilanowska we wtorek zastąpiła na stanowisku szefa resortu Bogdana Zdrojewskiego, który zdobył mandat do PE. Zdaniem przedstawicieli środowiska kultury Omilanowska zna dobrze ministerstwo i jest gotowa do przejęcia sterów.
Według aktywistki ruchu Obywatele Kultury Beaty Chmiel każdy czynny polityk, który będzie brał udział w wyborach parlamentarnych jesienią w 2015 roku, a który przyszedłby na ten czas do ministerstwa kultury, najpierw musiałby się nauczyć zarządzania kulturą, instytucjami publicznymi i finansami publicznymi, a potem - zamiast realizować to, czego się nauczył, już stratowałby w kampanii wyborczej.
Zdaniem Chmiel z poglądami Omilanowskiej warto się zgodzić. "Jest przeciwko falsyfikacji rzeczywistości, tworzeniu plastikowych zabytków i sztucznemu myśleniu o dziedzictwie" - oceniła. Według niej po wielu latach jest minister, który rozumie w sposób nowoczesny drugi człon ministerstwa kultury - "dziedzictwo narodowe".
Według dyrektora Opery Narodowej i b. ministra kultury Waldemara Dąbrowskiego, Omilanowska ma dwie cechy niezbędne u ministra kultury - pasję i kompetencje. "Są ministerstwa, gdzie kompetencje wystarczą, ale w ministerstwie kultury potrzebny jest też głęboko emocjonalny stosunek do spraw, którymi się zarządza" - uznał. Według Dąbrowskiego Omilanowska "ma wielkie kompetencje w dziedzinie kultury, w szczególności historii sztuki i historii architektury XIX w.".
Aktywistka zauważyła, że Omilanowska "obejmuje ministerstwo bez budżetu, bo pieniądze zostały wydane, pozostały tylko zobowiązania", w tym te dotyczące "Paktu dla kultury" - społecznego porozumienia na rzecz zwiększenia nakładów na kulturę.
Dyrektor Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia w Katowicach i b. minister kultury Joanna Wnuk-Nazarowa zauważyła, że Omilanowska nie przyszła do resortu "z rozdania partyjnego". "Przyszła, bo Zdrojewski potrzebował fachowca" - podkreśliła. Wnuk-Nazarowa zwróciła uwagę, że nowa minister kultury jest wybitnym historykiem sztuki ze specjalnością architektura i że jako wiceminister kultury nadzorowała właśnie narodowe instytucje kultury.
Według dyrektor Muzeum Narodowego w Warszawie Agnieszki Morawińskiej, Omilanowska "to jest wybitny historyk sztuki, który sprawy ochrony zabytków, muzealnictwa, wystawiennictwa, konserwatorstwa zna na wylot".
"W dziedzinie kultury zawsze są wyzwania, bo to jest dziedzina żywa, która ma dość dużą bazę w postaci budynków, infrastruktury, w tej chwili wielkim zadaniem jest cyfryzacja wszystkich zbiorów w Polsce. Jest kolejna transza pieniędzy europejskich, które trzeba w bardzo przemyślany i rozsądny sposób rozdysponować. Wierzę, że to jest najlepsza osoba do tych zadań" - podkreśliła Morawińska.
Szefowa Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie Joanna Mytkowska uznała, że Omilanowska "to osoba dla środowiska wymarzona". Doceniła doświadczenie Omilanowskiej w resorcie i jej znajomość procedur: "Takim instytucjom jak nasza - w budowie - kontynuacja względem polityki kulturalnej i procedur administracyjnych niezwykle ułatwia funkcjonowanie" - oceniła.
Mytkowska podkreśliła, że od nowej minister oczekuje wsparcia w procesie realizacji gmachu muzeum na stołecznym pl. Defilad. Według niej przygotowania do rozpoczęcia inwestycji są praktycznie zakńczone. "Teraz potrzebujemy silnego instytucjonalnego wsparcia i spokoju, by zrealizować coś, co wypracowywano przez ostatnie kadencje, w czym minister Omilanowska brała czynny udział" - podkreśliła.
Jak uznał dyrektor Opery Narodowej i b. minister kultury Waldemar Dąbrowski, Omilanowska ma dwie cechy niezbędne u ministra kultury - pasję i kompetencje. "Są ministerstwa, gdzie kompetencje wystarczą, ale w ministerstwie kultury potrzebny jest też głęboko emocjonalny stosunek do spraw, którymi się zarządza" - uznał. Według Dąbrowskiego Omilanowska "ma wielkie kompetencje w dziedzinie kultury, w szczególności historii sztuki i historii architektury XIX w.".
Dyrektor Muzeum Historii Polski Robert Kostro ocenił, że Omilanowska jest bardzo kompetentnym, merytorycznym i świetnym urzędnikiem. "Właściwie jedyną jej słabością może być brak politycznego zaplecza, które czasami przydaje się na Radzie Ministrów, gdy trzeba przeforsować trudne decyzje" - zauważył.
Dyrektor Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej Agnieszka Odorowicz również uznała wybór za bardzo dobry. "Przed nową minister stoi wybór nowego dyrektora PISF w przyszłym roku. Moja druga kadencja kończy się jesienią 2015 r. To na pewno będzie jednym z zadań dla minister Omilanowskiej - wybranie w konkursie mojego następcy bądź następczyni" - mówiła.
"Ta nominacja to naturalna kolej rzeczy, wybór został przyjęty przez środowisko niesłychanie przychylnie" - skomentował dyrektor Teatru Narodowego w Warszawie Jan Englert. Zapewnił też, że nowa minister "chodzi do teatru" i bywa widywana wśród publiczności jego teatru.
Dyrektor Narodowego Instytutu Dziedzictwa Małgorzata Rozbicka dodała, że Omilanowska jest nadal czynnym naukowcem, autorką wielu cennych prac.
Prezesowi Związku Artystów Scen Polskich Olgierdowi Łukaszewiczowi wydaje się, że minister "będzie chciała dużo zrobić". "Przedstawiałem jej niejednokrotnie różne problemy związku i zawsze spotykałem się ze zrozumieniem z jej strony" - dodał.
"To po pierwsze bardzo kompetentna osoba, a po drugie będzie pewna ciągłość w zarządzaniu resortem. Ma to na pewno pozytywne strony" - stwierdził dyrektor Instytutu Książki Grzegorz Gauden. (PAP)
mce/ agz/ nno/ lt/ ls/