Grób wojenny plut. Edwarda Biesoka ps. Edek i jego pięciu podkomendnych, którzy walczyli w zgrupowaniu NSZ kpt. Henryka Flamego „Bartka”, odsłonięto w sobotę na cmentarzu w Mazańcowicach koło Bielska-Białej.
„To pierwszy nagrobek poświęcony partyzantom Narodowych Sił Zbrojnych ze zgrupowania +Bartka+ i pierwsze w województwie śląskim uhonorowanie żołnierzy polskiej partyzantki niepodległościowej opracowane w ramach badań prowadzonych przez Związek Żołnierzy NSZ” – poinformował prezes okręgu podbeskidzkiego Związku Władysław Sanetra.
Nagrobek odsłoniła 3-letnia Oliwia Krywult, potomek rodzin Biesoków i Krywultów, której pradziadowie walczyli w zgrupowaniu „Bartka”.
Pomnik, który ufundowała Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa oraz samorząd Jasienicy, został umieszczony w miejscu pochówku Edwarda Biesoka. Wyryto na nim nazwiska jego pięciu podkomendnych poległych i zamordowanych w 1946 r.: Jana Kłaptocza „Jaśka”, Franciszka Kołoczka „Gołębia”, Józefa Kupca „Wesołego”, Leopolda Sieklińskiego „Poldka” i Józefa Wójcickiego „Maćka”.
Oddział "Bartka" był największym antykomunistycznym ugrupowaniem na Górnym Śląsku i w Beskidach. Liczył kilkuset żołnierzy i podobną liczbę współpracowników. Stoczył wiele walk. Najgłośniejszą akcją było zajęcie 3 maja 1946 r. miejscowości Wisła w Beskidach.
„Rozpoczynamy chrześcijański pochówek żołnierzy Polski niepodległej. Przede wszystkim chcemy pochować tych, którzy leżą w bezimiennych grobach, dołach i miejscach, które są obecnie miejscami użyteczności publicznej. Ich użytkownicy nie mają świadomości, że leżą tam ofiary komunizmu” – powiedział PAP Bogdan Ścibut ze Związku Żołnierzy NSZ i koordynator projektu „Powinniśmy wracać po swoich”, którego celem jest m.in. odnalezienie bezimiennych grobów żołnierzy „Bartka”, a także udokumentowanie działalności tego Zgrupowania.
Jak podkreślił, projekt pokazuje współczesnej młodzieży, że bohaterowie Polski niepodległej pochodzili z ich okolicy i byli ich rówieśnikami. Najstarszy żołnierz oddziału „Edka” – Leopold Siekliński - miał 22 lata.
Ścibut dodał, że dzięki dotychczasowym badaniom ustalono już, że na Opolszczyźnie komuniści zamordowali ok. 90 żołnierzy „Bartka”. „Pojedyncze groby znajdują się przy szpitalach i więzieniach. Kilkanaście osób może spoczywać przy siedzibach UB. Są też miejsca w bezimiennych grobach na cmentarzach katolickich i ewangelickich. Ostatnio ustaliliśmy miejsce pochówku Sieklińskiego” – powiedział.
Edward Biesok urodził się w 1927 r. w Mazańcowicach. W czasie okupacji został usunięty ze szkoły za manifestowanie niechęci do Niemców. Z powodu odmowy podpisania Volkslisty przez rodziców w wieku 13 lat został wywieziony na roboty do Rzeszy, skąd uciekł.
Od lata 1945 r. miał kontakty z partyzantami z oddziału Flamego, którzy walczyli w okolicach Czechowic. We września poszedł do gimnazjum w Bielsku, lecz został z niego usunięty, prawdopodobnie w związku z podejrzeniami o udział w NSZ. Dołączył do oddziału "Bartka".
W styczniu i lutym 1946 r. na rozkaz dowódcy zorganizował własną grupę, która liczyła osiem osób. Żołnierze przeprowadzili kilkanaście akcji. Zajmowali się m.in. aprowizacją na rzecz całego Zgrupowania.
W maju 1946 r. "Edek" z oddziałem wziął udział w zlocie Zgrupowania "Bartka" na Baraniej Górze i defiladzie NSZ w Wiśle. Zginął na Błatniej w zwycięskim dla partyzantów starciu z plutonem kompanii operacyjnej milicji z Katowic. Przez 67 lat żołnierz spoczywał w lesie, nieopodal miejsca, w którym zginął. Poszukiwania jego grobu trwały ponad dwa lata. W ub.r. został pochowany z honorami w rodzinnej miejscowości.
Oddział "Bartka" był największym antykomunistycznym ugrupowaniem na Górnym Śląsku i w Beskidach. Liczył kilkuset żołnierzy i podobną liczbę współpracowników. Stoczył wiele walk. Najgłośniejszą akcją było zajęcie 3 maja 1946 r. miejscowości Wisła w Beskidach.
Od lipca 1946 r. w oddziale działali agenci bezpieki. Ubecy, podając się za przedstawicieli sztabu Obszaru Zachodniego NSZ, zorganizowali fikcyjny przerzut części zgrupowania na ziemie zachodnie, skąd żołnierze rzekomo mieli być przerzuceni do amerykańskiej strefy okupacyjnej. W ten sposób w trzech etapach, między 5 a 25 września 1946 r., wywieziono i zamordowano co najmniej 167 partyzantów. Miejsca kaźni zlokalizowane są w okolicach miejscowości Stary Grodków i Barut na Opolszczyźnie. Flame zdołał uciec. Po ogłoszeniu amnestii ujawnił się. 1 grudnia 1947 r. został zabity przez milicjanta. (PAP)
szf/ abr/