Kontrowersyjny dyrektor niemieckiej fundacji Ucieczka, Wypędzenie, Pojednanie Manfred Kittel zostanie prawdopodobnie odwołany ze stanowiska - dowiedziała się w czwartek PAP po spotkaniu rady naukowej fundacji z sekretarz stanu ds. kultury Moniką Gruetters.
"Problem został rozwiązany" - powiedział przewodniczący rady naukowej fundacji Stefan Troebst po spotkaniu z Grueters w urzędzie kanclerskim w Berlinie. "Tak, jestem zadowolony z wyniku spotkania" - podkreślił w rozmowie z PAP naukowiec z uniwersytetu w Lipsku. Jak wyjaśnił, nie może konkretnie potwierdzić decyzji o odwołaniu Kittla, ponieważ obie strony ustaliły poufność spotkania.
Gruetters, sekretarz stanu ds. kultury w urzędzie kanclerskim, jest przewodniczącą rady fundacji Ucieczka, Wypędzenie, Pojednanie. Troebst wyjaśnił, że to ona zdecyduje o dalszych krokach w tej sprawie.
15-osobowa międzynarodowa rada naukowa, w której uczestniczy dwóch polskich historyków, w minionych tygodniach ostro krytykowała zaprojektowaną przez Kittla wystawę otwartą na początku listopada w Niemieckim Muzeum Historii (DHM) w Berlinie. W opinii członków rady naukowej wystawa, mająca być w zamyśle jej twórców zarysem przyszłej stałej ekspozycji, wysuwa na plan pierwszy - wbrew wcześniejszym ustaleniom - przymusowe wysiedlenia Niemców kosztem europejskiego kontekstu.
15-osobowa międzynarodowa rada naukowa, w której uczestniczy dwóch polskich historyków, w minionych tygodniach ostro krytykowała zaprojektowaną przez Kittla wystawę otwartą na początku listopada w Niemieckim Muzeum Historii (DHM) w Berlinie. W opinii członków rady naukowej wystawa, mająca być w zamyśle jej twórców zarysem przyszłej stałej ekspozycji, wysuwa na plan pierwszy - wbrew wcześniejszym ustaleniom - przymusowe wysiedlenia Niemców kosztem europejskiego kontekstu.
Członek rady naukowej, polski historyk Krzysztof Ruchniewicz, zarzucał Kittlowi, że zawierająca szereg błędów merytorycznych wystawa w DHM została przygotowana z pominięciem doradców. Bardzo krytyczne recenzje wystawy, poparte postulatem zwolnienia Kittla, ukazały się w największych niemieckich gazetach - "Sueddeutsche Zeitung" oraz "Frankfurter Allgemeine Zeitung". Zdaniem autorów bawarski historyk prezentuje jednostronnie narodowe spojrzenie na problematykę wysiedleń.
Jak podkreślił Troebst, Gruetters wyraziła uznanie dla pracy rady naukowej. Sekretarz stanu jest zainteresowana rozwiązaniem konfliktu i powrotem rady do pracy merytorycznej.
Istniejąca od sześciu lat niemiecka fundacja Ucieczka, Wypędzenie, Pojednanie przygotowuje wystawę, która ma być prezentowana w powstającym obecnie w Berlinie ośrodku dokumentacyjno-informacyjnym poświęconym przymusowym wysiedleniom Niemców i innych narodów europejskich w XX wieku.
Wystawa stała ma być głównym elementem berlińskiej placówki. Na siedzibę wybrano znajdujący się w centrum Berlina, nieopodal Placu Poczdamskiego, biurowiec Deutschlandhaus. Rozpoczęta latem zeszłego roku przebudowa obiektu, którą zamierzano sfinaliować w 2016 roku, zakończy się prawdopodobnie kilka lat później.
Inicjatywa upamiętnienia niemieckich uchodźców wyszła w 1999 roku od szefowej Związku Wypędzonych (BdV) Eriki Steinbach. Wysunięty przez nią projekt budowy Centrum przeciwko Wypędzeniom spotkał się z bardzo krytycznym przyjęciem w Polsce i Czechach. Spór o Centrum doprowadził w połowie minionej dekady do poważnego kryzysu w stosunkach polsko-niemieckich.
Aby załagodzić konflikt, w 2005 roku odpowiedzialność za projekt przejął rząd Angeli Merkel. Bundestag powołał do życia fundację Ucieczka, Wypędzenie, Pojednanie i podporządkował ją merytorycznie renomowanej placówce naukowej - DHM.
Z Berlina Jacek Lepiarz (PAP)
lep/ az/ kar/ abr/