16.10.2009 Warszawa (PAP) - O kampanii polskiej 1939 roku widzianej oczami strategów francuskich, włoskich i niemieckich - mówiono między innymi podczas piątkowej konferencji zorganizowanej przez Muzeum Historii Polski.
Dwudniowa konferencja naukowa "Kampania polska 1939. Polityka - Społeczeństwo - Kultura" została przygotowana przez Muzeum we współpracy m.in. z Uniwersytetem Warszawskim w związku z 70. rocznicą wybuchu II wojny światowej. Do udziału w niej zostali zaproszeni przedstawiciele świata nauki z Niemiec, Rosji, Wielkiej Brytanii, Francji, Włoch, Rumunii, Węgier, Litwy, Ukrainy, Czech, Słowacji i Stanów Zjednoczonych.
"Przez wiele lat prawda o wrześniu 1939 r. i II wojnie światowej była przemilczana, także w tak ważnych aspektach jak napaść ZSRR na Polskę czy zbrodnia katyńska. W związku z tym tak istotne jest obecnie odkłamywanie historii, również poprzez ukazywanie jej z punktu widzenia innych uczestników wojennego konfliktu, co stanowi jedno z ważnych zadań tej konferencji" - podkreślił Robert Kostro, dyrektor Muzeum Historii Polski podczas otwarcia spotkania w gmachu Biblioteki UW.
Obecny na debacie przewodniczący Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa Andrzej Przewoźnik podkreślił szczególny charakter konferencji dzięki udziałowi w niej specjalistów z całego świata. "Wojna 1939 roku w polskiej i europejskiej świadomości i pamięci jest wydarzeniem szczególnym, które rozpoczęło zmiany na mapie Europy i pokazało, do czego są zdolne dwa totalitaryzmy. Myślę, że pokazanie tych wydarzeń z polskiej perspektywy byłoby łatwe, ale ukazanie ich z punktu widzenia innych państw i narodów jest niezwykle cenne. Dzięki temu poszerzamy nasz zakres widzenia i pole dyskusji oraz budujemy jedną europejską kulturę pamięci" - ocenił Przewoźnik.
Przedstawiając stanowisko Francji wobec ataku Niemiec na Polskę w 1939 roku, dr Frederic Dessberg z Ecoles de St. Cyr-Coetquidan przyznał, że mimo oficjalnie deklarowanej chęci pomocy Polsce, część przedstawicieli francuskich władz była przeciwna jej udzieleniu. "Wielu notabli było zdania, iż z punktu widzenia państw zachodnich to korzystna sytuacja, ponieważ przeważające siły niemieckie są związane na froncie polskim, co daje Francji czas na przeprowadzenie mobilizacji i przygotowanie obrony" - zaakcentował Dessberg.
Jak dodał, część francuskich środowisk politycznych nawet po wybuchu wojny, nadal opowiadała się za kontynuowaniem rozmów z Niemcami na temat przekazania im spornych terenów leżących na obszarze Polski. "Także sowiecki atak na Rzeczpospolitą nie był we francuskich kręgach rządzących zaskoczeniem, dopiero on jednak i oficjalny już układ o współpracy między Niemcami a ZSRR, skłonił Francję do bardziej rzeczywistego zaangażowania w koalicję z Wielką Brytanią i zwrócenie się o pomoc w walce z Niemcami do USA" - powiedział Dessberg.
Odnosząc się do postawy będących w koalicji z Rzeszą Włoch dr Marco Patricelli z Universita degli Studii g. d'Annunzio zwrócił uwagę na istotne różnice w poglądach pomiędzy faszystowskimi władzami a społeczeństwem. "Choć Mussolini jako sojusznik Hitlera musiał popierać jego politykę, to sami Włosi darzyli sympatią Polaków walczących z silnym przeciwnikiem o suwerenność. Z czasem jednak także faszystowski przywódca Włoch zaczął zdawać sobie sprawę, że atak na Rzeczpospolitą może stanowić wstęp do wielkiego europejskiego konfliktu i starał się wystąpić w roli mediatora, zapobiegającego wojnie - jednak bez powodzenie" - podsumował Patricelli.
Konferencja "Kampania polska 1939. Polityka - Społeczeństwo - Kultura" potrwa do soboty. Sesje sobotnie konferencji odbędą się w siedzibie Instytutu Historycznego UW. (PAP)
akn/ abe/ jra/