Turecki prezydent Recep Tayyip Erdogan powiedział w czwartek, że Ormianie, którzy domagają się od Ankary uznania za ludobójstwo wydarzeń sprzed wieku, kiedy osmańskie władze przeprowadzały czystki etniczne, wcale nie szukają prawdy, tylko chcą Turcji szkodzić.
"Ich celem nie jest szukanie prawdy, ale atakowanie Turcji i szkodzenie jej" - powiedział prezydent.
Przypomniał, że Armenia odrzuciła tureckie apele o przeprowadzenie wspólnych badań w celu ustalenia, co rzeczywiście wydarzyło się w 1915 roku.
Turcja od lat przeciwstawia się kwalifikacji rzezi Ormian i marszów deportacyjnych jako ludobójstwa. Według historyków życie w latach 1914-17 straciło 1,5 mln z żyjących w Turcji - ówczesnym imperium osmańskim - 2,1 mln Ormian.
Miesiąc temu prezydent Armenii Serż Sarkisjan poinformował, że wycofał z parlamentu z powodu warunków stawianych przez Turcję, porozumienie podpisane w 2009 r. z Ankarą. Armenia i Turcja porozumiały się wtedy w sprawie mapy drogowej dotyczącej wznowienia stosunków i otwarcia wspólnej granicy. Dalszy postęp w tej sprawie został jednak zahamowany przez nacjonalistów z obu stron.
Na wzajemnych relacjach obu krajów ciąży przede wszystkim sprawa mordów na ludności ormiańskiej.
W środę w Izbie Reprezentantów Stanów Zjednoczonych przedstawiono rezolucję, wzywającą prezydenta Baracka Obamę do uznania masowych mordów na Ormianach za ludobójstwo. Poparło ją 40 deputowanych, zarówno Republikanów, jak i Demokratów.
Erywań od dawna zabiega na arenie międzynarodowej o uznanie ludobójstwa Ormian.
Parlament Europejski w 1987 r. przyjął rezolucję, w której stwierdził, że masakra Ormian w 1915 r. była zorganizowanym ludobójstwem, oraz uzależnił przyjęcie Turcji do EWG od uznania przez nią tego faktu.
Wśród krajów, które uznały mordy na Ormianach za ludobójstwo, znalazły się m.in.: w 1995 r. - Rosja, w 1996 - Kanada i Grecja, w 2000 - Włochy, w 2001 - Francja, w 2003 - Szwajcaria, w 2004 - Holandia i Słowacja, w 2005 - Polska, Niemcy i Litwa. Ludobójstwo Ormian uznały również 42 stany USA.
Turcja nie zgadza się na zastosowanie terminu ludobójstwa, twierdząc, że podczas deportacji, które trwały kilka lat, zginęło 300-500 tys. Ormian, stając się ofiarami chaosu ostatnich lat osmańskiego imperium. Represje Ankara uzasadnia zaś tym, że Ormianie w czasie I wojny światowej współpracowali z rosyjskim wrogiem.
Pierwszy raz dopiero w 95. rocznicę masakry Ormian zorganizowano w Stambule publiczne obchody upamiętniające ofiary. Manifestację, na którą przyszło ok. 100 osób, zorganizowała stambulska sekcja Organizacji Praw Człowieka (IHD), by upamiętnić aresztowanie 24 kwietnia 1915 roku 220 członków ormiańskiej inteligencji, które zapoczątkowało czystki. 24 kwietnia jest obchodzony jako rocznica rzezi. (PAP)
klm/ ro/