13 i 14 lutego 1945 roku alianckie lotnictwo dokonało kilku nalotów na Drezno, w których zginęło ponad 20 tys. osób, w większości cywilnych mieszkańców miasta, uchodźców i jeńców wojennych. Wśród historyków nie ma zgody, co do rzeczywistych powodów zbombardowania na tak wielką skalę pozbawionego militarnego znaczenia miasta.
14 lutego 1942 r. dowództwo brytyjskiego lotnictwa wojskowego RAF wydało rozkaz o rozpoczęciu zmasowanych nalotów na niemieckie ośrodki przemysłowe oraz miasta istotne z punktu widzenia strategicznego. Na czele bombowych dywizjonów RAF stał wówczas marszałek Arthur T. Harris. Wielokrotnie atakowano Berlin, Zagłębie Ruhry oraz portowy Hamburg. W nalotach brały udział także bombowce USAAF.
Położone 170 km od Berlina Drezno było jednym z niewielu niemieckich miast pozbawionych dużych zakładów przemysłu zbrojeniowego. W pobliżu miasta pracowało tylko kilka fabryk produkujących na potrzeby wojenne III Rzeszy, m.in. zakłady optyczne Zeiss Ikon czy fabryka granatów ręcznych w Löbtau. Z punktu widzenia aliantów nie były to cele strategiczne, dlatego do jesieni 1944 r. Drezno, obok Wrocławia, było jednym z nielicznych miast III Rzeszy, które ominęła fala bombardowań.
Naloty na Drezno do dziś wzbudzają liczne kontrowersje. Oficjalnie ich celem były obiekty przemysłowe i węzeł komunikacyjny, lecz większość zabitych stanowiła ludność cywilna. Decyzję o ataku na Drezno wydał marszałek Harris, lecz zaaprobował ją premier Wielkiej Brytanii Winston Churchill.
Pierwszy nalot miał miejsce 7 października 1944 r.; jego celem były zakłady na przedmieściach Drezna. W styczniu 1945 roku bombowce RAF zaatakowały węzeł kolejowy i stację rozrządową. Straty były jednak niewielkie. Mimo nalotu, dowództwo Luftwaffe nie wzmocniło obrony przeciwlotniczej miasta, kierując większość myśliwców i dział przeciwlotniczych do obrony Berlina i miast o dużej koncentracji przemysłu.
W grudniu 1944 r. Drezno liczyło ponad 560 tys. mieszkańców. W ciągu następnych tygodni do miasta przesiedlono 200 tys. - a wg innych źródeł - nawet 500 tys. niemieckich uchodźców z terenów Dolnego Śląska. W Dreźnie znajdowała się także wielotysięczna grupa jeńców wojennych, a także wielotysięczna grupa przymusowych robotników z całej okupowanej Europy, w tym również z Polski.
13 lutego 1945 r. o godzinie 22.03 nad miastem pojawiły się samoloty RAF. Wielozadaniowe De Havilland Mosquito oraz bombowce Avro Lancaster z 83 Dywizjonu RAF zrzuciły ładunek bomb magnezowych oraz flary oświetlające cel nalotu. Ok. godziny 22.13 nad Drezno nadleciało 244 Lancastery z 5. Grupy Bombowej RAF, zrzucając ponad 900 ton bomb zapalających i burzących. Słabe zachmurzenie sprzyjało załogom bombowców. Myśliwce Luftwaffe z lotniska Drezno-Klotsche oraz załogi dział przeciwlotniczych nie podjęły skutecznej obrony.
W ciągu trwającego 15 minut nalotu zniszczeniu uległa m.in. zabytkowa część starego miasta. Pożary wywołane bombami fosforowymi oświetliły cel drugiej fali nalotu. Doszło do tzw. burzy ogniowej, miejscami temperatura przekraczała 1000 stopni C.
14 lutego o godz. 1.23 nastąpił drugi atak. Drezno zostało zaatakowane przez 529 bombowców Lancaster z 1.,3. i 5. Grupy Bombowej RAF oraz kanadyjskiej 6. Grupy RCAF, które zrzuciły tysiące bomb o łącznej masie 1500 ton na przedmieścia Drezna. Tego samego dnia o godz. godzinie 12.17 Drezno zostało zbombardowane po raz trzeci. Ponad 300 bombowców B-17 zrzuciło na płonące już miasto kolejne 780 ton bomb.
W nalotach ginęli zarówno Niemcy, jak i przymusowi robotnicy oraz jeńcy. Dokładna liczba ofiar nalotów z 13 i 14 lutego 1945 roku jest nieznana. Nazistowska propaganda podawała informacje o ponad 100 tys. zabitych. Według raportu Ordnungspolizei (policja porządkowa) z 22 marca 1945 roku. w Dreźnie zginęło 18375 osób, 2212 było ciężko rannych a ponad 13 tys. osób odniosło lżejsze obrażenia. Zwłoki ofiar nalotu znajdowano jeszcze w latach 60.
Obecnie przyjmuje się, że 13 i 14 lutego 1945 r. w Dreźnie zginęło od 22 do 25 tys. osób. Zniszczeniu uległa zabudowa na obszarze 39 km. kwadratowych: tysiące domów mieszkalnych, kościoły i gmach opery.
Naloty na Drezno do dziś wzbudzają liczne kontrowersje. Oficjalnie ich celem były obiekty przemysłowe i węzeł komunikacyjny, lecz większość zabitych stanowiła ludność cywilna. Decyzję o ataku na Drezno wydał marszałek Harris, zaaprobował ją premier Wielkiej Brytanii Winston Churchill. O nalotach RAF Harris mówił parafrazując słowa Bismarcka: „Osobiście nie uważam, aby wszystkie niemieckie miasta były warte życia jednego brytyjskiego grenadiera”.
Maciej Replewicz