13 lutego 1945 r. sowieckie oddziały wkroczyły na teren niemieckiego obozu koncentracyjnego Gross-Rosen, zwanego „kamiennym piekłem”. Zginęło tam 40 tys. więźniów zmuszonych do katorżniczej pracy przy wydobyciu granitu, surowca cenionego przez architektów i budowniczych III Rzeszy. Ostatnie filie obozu wyzwolono dopiero 7-8 maja 1945 r.
Obóz - początkowo jako filia obozu koncentracyjnego Sachsenhausen - powstał na terenie należącego do SS przedsiębiorstwa eksploatacji kamienia i kruszyw Deutschen Erd- und Steinwerke GmbH (DESt), które zakupiło kamieniołom granitu w okolicy leżącej ok. 60 km na południowy zachód od Wrocławia wsi Gross-Rosen (dziś Rogoźnica, woj. dolnośląskie).
2 sierpnia 1940 r. do nowopowstałego obozu Gross-Rosen przywieziono pierwszą grupę więźniów – 100 Polaków i Niemców z Sachsenhausen.
1 maja 1941 r. Gross-Rosen stał się samodzielnym obozem koncentracyjnymi pod nazwą Konzentrationslager Gross-Rosen. Zapotrzebowanie gospodarki III Rzeszy na niewolniczą siłę roboczą sprawiło, że powstało ponad 100 filii (podobozów). Były one zlokalizowane na terenie Dolnego Śląska, tzw. Sudetenlandu (części Czechosłowacji przyłączonej do Rzeszy) oraz na terenie obecnego województwa lubuskiego.
Najważniejsze filie Gross-Rosen znajdowały się w Fünfteichen (Jelcz), Dyhernfurth (Brzeg Dolny) i Landeshut (Kamienna Góra). Cztery filie Gross–Rosen ulokowano we Wrocławiu. Grupa kilkunastu podobozów pod nazwą AL Riese powstała także w Górach Sowich. Ich więźniowie pracowali pod nadzorem SS i Organizacji Todt przy budowie kwatery polowej dla Adolfa Hitlera.
Łącznie w latach 1940-1945 w Gross-Rosen znalazło się ok. 125 tys. więźniów. Do najliczniejszych grup narodowościowych w obozie Gross-Rosen oraz jego filiach należeli Żydzi, pochodzący z różnych państw europejskich, Polacy oraz obywatele Związku Sowieckiego. Jednym z więźniów obozu był Szymon Wiesenthal, po wojnie słynny tropiciel nazistów, założyciel Żydowskiego Centrum Dokumentacji Historycznej okresu Holokaustu.
Wśród Polaków-więźniów Gross-Rosen byli m.in. Kazimierz Prószyński, pionier polskiej kinematografii, kompozytor Władysław Pawelec, pilot balonowy Franciszek Hynek. W Gross-Rosen zginęli m.in. oficer AK i „cichociemny” Jan Maria J. Rostworowski oraz pierwszy komendant Szarych Szeregów, Florian Marciniak.
13 lutego 1945 roku na teren opustoszałego obozu Gross-Rosen dotarły oddziały sowieckiej 3. Armii Pancernej. Ostatnie z filii Gross-Rosen, np. Friedland, wyzwolono dopiero 7-8 maja 1945 r. Szacunkowa liczba ofiar obozu Gross-Rosen wynosi około 40 000 osób.
W początku lutego 1945 r., gdy sowieckie oddziały dotarły na teren Dolnego Śląska, rozpoczęła się ewakuacja więźniów Gross-Rosen i części jego filii m.in. AL Fünfteichen. Marsz Śmierci pochłonął tysiące ofiar.
B. więzień obozu, Marian Główka tak wspomina ewakuację: „Skoro świt uformowano kolumny i na stacji załadowano resztę więźniów na podstawione nocą wagony. Za zdrowymi, przerażeni nocną rzezią wywlekli się z rewirów chorzy, którzy mieli na to dość siły.(...) I nagle z grupy pijanych esesmanów rozlega się krzyk Eschnera: +Stop!+ Najpierw Wenzel dobija dwóch młodych więźniów prowadzących trzeciego, starego. Pochód znów rusza, ale co chwila ktoś zostaje na śniegu”. (Mieczysław Mołdawa – „Gross Rosen, obóz koncentracyjny na Śląsku”)
Więźniów, którzy przeżyli ewakuację, osadzono m.in. w obozach koncentracyjnych Buchenwald, Bergen-Belsen, Flossenbürg i Mauthausen.
13 lutego 1945 roku na teren opustoszałego obozu Gross-Rosen dotarły oddziały sowieckiej 3. Armii Pancernej. Ostatnie z filii Gross-Rosen, np. Friedland, wyzwolono dopiero 7-8 maja 1945 r. Szacunkowa liczba ofiar obozu Gross-Rosen wynosi około 40 000 osób.
Do marca 1947 r. na terenie dawnego KL Gross-Rosen stacjonował oddział NKWD.
Nigdy nie odbył się odrębny proces niemieckich zbrodniarzy z Gross-Rosen, w tym komendantów: Arthura Rödla, Wilhelma Gideona i Johannesa Hassebroeka. Nie osądzono także ponad 900 esesmanów z personelu obozu. Jednym z najokrutniejszych był Karl Gallasch, który mordował kilku więźniów dziennie. Lekarz obozowy Friedrich Entress zabijał chorych i wycieńczonych więźniów zastrzykami z fenolu. Esesmani z Gross-Rosen: Thumann, Lütkemeyer, Jobst i inni popełniali także liczne zbrodnie w innych obozach.
Jednak część z nich m.in. Thumann i Jobst została skazana na karę śmierci za zbrodnie popełnione w innych obozach. Karl Gallasch był sądzony przed Sądem Okręgowym we Wrocławiu w 1947 roku. Skazany został na karę śmierci, wyroku jednak nie wykonano gdyż popełnił samobójstwo w celi. Ostatni komendant obozu Gross-Rosen, Hassebroek w 1948 roku skazany został przez brytyjski wymiar sprawiedliwości na karę śmierci, którą następnie zamieniono na 15 lat więzienia. Zmarł na wolności w 1977 r.
21 kwietnia 1983 r. na terenie b. obozu powstało Muzeum Gross-Rosen.
rep/ mjs/ ls/