Na terenie aresztu śledczego w Białymstoku rozpoczął się w poniedziałek kolejny etap prac ekshumacyjnych związanych ze śledztwami Instytutu Pamięci Narodowej, dotyczącymi m.in. zbrodni funkcjonariuszy UB. Prace potrwają trzy tygodnie.
Prace, prowadzone wcześniej m.in. we wrześniu ubiegłego roku, kontynuowane są na terenie dawnych ogrodów więziennych białostockiego aresztu. Mają być tam też przeprowadzone kolejne sondaże archeologiczne, by można było sprecyzować, gdzie kończy się tzw. pole grobowe.
Zaplanowano też poszukiwania wokół pobliskiego bloku mieszkalnego, przy którym szczątki ludzkie zlokalizowano w ubiegłym roku.
Prace mają potrwać do 3 lipca.
"Czy zdołamy zrobić całość tych prac teraz, czy będziemy je kontynuować jesienią, pytanie jest otwarte" - powiedział historyk dr Marcin Zwolski z oddziału IPN w Białymstoku.
Badania na terenie aresztu śledczego w Białymstoku rozpoczęły się jeszcze w 2013 roku, wtedy w lipcu i październiku odkryto pierwsze szczątki. Na większą skalę prace kontynuowano w maju, a potem we wrześniu 2014 roku.
W sumie, biorąc pod uwagę wszystkie dotychczasowe prace, dotąd odnaleziono na terenie aresztu szczątki ponad 280 osób; mężczyzn, kobiet i dzieci. W czasie prac prowadzonych we wrześniu odkryto szczątki 86 osób, w tym 28 dzieci.
Jak poinformował w poniedziałek po południu szef pionu śledczego IPN w Białymstoku prokurator Janusz Romańczuk, archeolodzy rozpoczęli eksplorację kilkupoziomowej jamy grobowej, na którą natrafiono w ostatnich dniach prac prowadzonych jesienią ub. roku.
Wtedy wydobyto z tego miejsca osiem szkieletów, po czym zabezpieczono je. Wówczas okazało się, iż pod spodem jest kolejna warstwa szczątków. W poniedziałek, po wznowieniu poszukiwań, zlokalizowano tam szkielet dorosłego mężczyzny i czwórki dzieci.
W pracach na terenie aresztu uczestniczą prokuratorzy i historycy IPN oraz biegli z zakresu medycyny sądowej, antropologii, genetyki i archeologii, w tym specjaliści z Polskiej Bazy Genetycznej Ofiar Totalitaryzmów.
Zadaniem tych ostatnich będzie próba identyfikacji osób, których szczątki znaleziono, poprzez badania porównawcze z materiałem DNA pobranym od członków rodzin, których bliscy mogą być na terenie aresztu pochowani. Taki materiał genetyczny jest wciąż zbierany. Kiedy baza genetyczna będzie gotowa, rozpoczną się badania porównawcze.
Z dotychczasowych ustaleń wynika, że na terenie aresztu odkrywane są szczątki ofiar z lat 1941-1956, czyli zarówno okupacji niemieckiej, jak i okresu powojennego; dotąd nie znaleziono dowodów, by były to także ofiary tzw. pierwszej okupacji sowieckiej z lat 1939-41.
Historycy przyjmują, że są tam pochówki osób, wobec których wykonano na terenie więzienia wyroki śmierci, a także tych osób, które tam zmarły z powodu chorób, głodu czy od obrażeń (np. w czasie śledztw). Chowano tam też zwłoki osób, które zginęły poza więzieniem, ale zostały przywiezione w celu pochówku.
Jak zapowiadał w ubiegłym roku IPN, po zakończeniu wszystkich prac ekshumacyjnych planowany jest uroczysty pochówek wydobytych szczątków. Biorąc pod uwagę planowany jeszcze zakres prac, najbardziej prawdopodobny jest 2016 rok. (PAP)
rof/ ann/