Wałęsa był agentem "Bolkiem" - napisał po ujawnieniu informacji o zawartości dokumentów znalezionych w domu gen. Czesława Kiszczaka historyk Sławomir Cenckiewicz. Dodał, że informacje z IPN zamykają jego czas walki o prawdę o przeszłości Wałęsy.
Prezes IPN Łukasza Kamińskiego poinformował w czwartek, że w dokumentach z domu Kiszczaków jest teczka personalna i teczka pracy TW "Bolek", zawierająca podpisane przez Lecha Wałęsę zobowiązanie do współpracy z SB. Według opinii uczestniczącego w badaniu dokumentów eksperta archiwisty, są one autentyczne - zaznaczył prezes IPN.
Cenckiewicz napisał w komentarzu na portalu społecznościowym, że informacje przekazane przez prezesa IPN zamykają jego "wieloletni czas walki o prawdę na temat agenturalnej przeszłości Lecha Wałęsy".
"Wałęsa był agentem +Bolkiem+, zaciągnął pisemne zobowiązanie do współpracy, zdradzał przyjaciół i kolegów oraz brał za to pieniądze. Mimo zorganizowanej akcji kradzieży dokumentów w latach 1989-90 i 1992-95 zachowała się podstawowa dokumentacja agenturalna Wałęsy" - napisał.
"To są fakty opisywane przeze mnie w wielu publikacjach i kilku książkach" - przypomniał Cenckiewicz, zaznaczając, że był za nie szykanowany i brutalnie atakowany. "Prowadziłem tę walkę nie dla własnej chwały, bo tej nie doświadczyłem, ale z myślą o bohaterach Grudnia'70, których Wałęsa zdradził" - podkreślił historyk.
Zadeklarował, że zawsze kierował się obowiązkiem historyka wobec prawdy i Polski oraz "wobec ofiar haniebnych donosów +Bolka+ - zwłaszcza ś.p. Henryka Lenarciaka, Jana Jasińskiego, Szczepana Chojnackiego, Józefa Szylera, Henryka Jagielskiego i wielu innych cichych bohaterów naszej walki o niepodległość".
Podkreślił, że odwaga i niezłomność Anny Walentynowicz i Krzysztofa Wyszkowskiego były dla niego siłą i inspiracją. "Składam im wszystkim swój hołd i świadectwo +ukończonego biegu+, dochowanej wiary w to, że Prawda ostatecznie zwycięży" - stwierdził w oświadczeniu.
"Kiedy przerażony obrotem spraw odchodziłem z IPN w 2008 r. użyłem słów mjr. Hubala: +Broni nie złożę. Munduru nie zdejmę. Tak mi dopomóż Bóg+. Z pomocą Zbawiciela wytrwałem!" - napisał Cenckiewicz. Dodał, że przebacza wszystkim, którzy przez lata krzywdzili go i jego matkę, choć będzie o tym pamiętać.
"Zemstą się kierował nie będę! Dziś zwyciężyła Prawda, która polskiemu życiu publicznemu i polskim naukom historycznym jest bardzo potrzebna. Wszyscy mamy wobec tej Prawdy obowiązek służby! Dla Polski!" - oświadczył historyk.
Sławomir Cenckiewicz i Piotr Gontarczyk są autorami książki "SB a Lech Wałęsa".(PAP)
ago/ par/ woj/