02.10.2009 Berlin (PAP) - Proces oskarżonego o zbrodnie wojenne Johna Demjaniuka powinien rozpocząć się na początku listopada - poinformował w piątek sąd krajowy w Monachium. Sąd zdecydował w czwartek o dopuszczeniu pozwu przeciwko 89-letniemu Demjaniukowi. Prokuratura zarzuca mu, że jako strażnik w hitlerowskim obozie koncentracyjnym Sobibór w 1943 r. brał udział w zamordowaniu 27,9 tys. ludzi. Zgodnie z postanowieniem sędziów Demjaniuk pozostanie w areszcie śledczym w Monachium-Stadelheim. Dokładnej daty procesu na razie jednak nie wyznaczono.
W maju tego roku Demjaniuk został deportowany z USA do Niemiec. Na początku lipca biegli lekarze uznali, że stan jego zdrowia pozwala na postawienie go przed sądem, ale może brać udział w rozprawie jedynie przez dwie 90-minutowe sesje dziennie.
Głównym materiałem dowodowym jest potwierdzenie służby w SS z numerem 1393 oraz lista przekwaterowanych z marca 1943 r., z której wynika, że Demjaniuk został przeniesiony do Sobiboru.
Demjaniuk miał służyć również jako strażnik w hitlerowskich obozach koncentracyjnych na Majdanku, w Treblince, Flossenbuergu. Dawni więźniowie twierdzą, że nazywano go "Iwanem Groźnym".
Oskarżony nie przyznaje się do zarzutów zbrodni nazistowskich, utrzymując, że był żołnierzem Armii Czerwonej i dostał się do niewoli niemieckiej w 1942 roku. W 1952 roku wyemigrował do Stanów Zjednoczonych, gdzie pracował jako robotnik w fabryce samochodów.
W 1986 roku został wydany Izraelowi w związku z oskarżeniem o udział w zagładzie Żydów. Skazano go tam na śmierć w procesie dotyczącym czynów, których miał się dopuścić w Treblince. Jednak Sąd Najwyższy Izraela uchylił ten wyrok, uznając, że nie ma wystarczających dowodów na to, by oskarżony był osławionym "Iwanem Groźnym". Demjaniuk wrócił następnie do Stanów Zjednoczonych.
Anna Widzyk (PAP)
awi/ kar/