Ponad 80 tys. podpisów pod petycją ws. umożliwienia dokończenia prac ekshumacyjnych na "Łączce" złożyli w środę w Pałacu Prezydenckim popierający akcję "Wyklęci-Niezłomni. Przywróćmy pamięć naszym Bohaterom", m.in. córka rtm. Witolda Pileckiego Zofia Pilecka-Optułowicz.
"Akcja ta wpisuje się w upamiętnienie żołnierzy wyklętych, niezłomnych. Ta tradycja staje się fundamentem wolnej Polski, a naszym obowiązkiem jest godne uczczenie naszych bohaterów" - powiedział podsekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Wojciech Kolarski, obierając podpisane petycje.
Przypomniał treść listu prezydenta Andrzeja Dudy odczytanego w ub. roku podczas uroczystości odsłonięcia panteonu-mauzoleum na "Łączce" na Wojskowych Powązkach. Prezydent Duda podkreślał w liście, że uroczystość wieńczy pierwszy etap pracy poszukiwań na "Łączce", lecz ich nie zamyka. "Uważam za rzecz olbrzymiej wagi, by prace ekshumacyjne zostały dokończone, a wszyscy odnalezieni - zidentyfikowani i godnie pochowani" - napisał wówczas Andrzej Duda.
Autorzy petycji zwracają się w niej do władz polskich: prezydenta, marszałka Sejmu, premiera z żądaniem podjęcia natychmiastowych działań w celu: umożliwienia dokończenia prac ekshumacyjnych na "Łączce", ustalenia tożsamości wydobytych szczątków przez przeprowadzenie badań DNA oraz budowy Panteonu Narodowego, gdzie z należnymi honorami pochowani mieliby zostać bohaterowie.
Akcja "Wyklęci-Niezłomni. Przywróćmy pamięć naszym Bohaterom" została zapoczątkowana przez Fundację Łączka z Warszawy, Fundację Niepodległości z Lublina i Fundację Centrum Dokumentacji Czynu Niepodległościowego z Krakowa. W skład komitetu honorowego poparcia wchodzą m.in. Zofia Pilecka-Optułowicz, por. Józef Bandzo ps. Jastrząb, płk Tadeusz Bieńkowicz ps. Rączy, prof. Andrzej Nowak, wdowa po prezesie IPN Januszu Kurtyce Zuzanna Kurtyka, prezes Komitetu Katyńskiego Andrzej Melak.
Na kwaterze "Ł" zwanej Łączką na warszawskich Wojskowych Powązkach potajemnie zostały pochowane ofiary terroru komunistycznego z lat 1944-1956. Dotychczas udało się odnaleźć ciała kilkuset ofiar. Większość nosiła ślady egzekucji tzw. metodą katyńską - strzałem w potylicę z bliskiej odległości, niektórzy mieli związane z tyłu ręce.
Jednak prowadzone przez IPN prace ekshumacyjne zostały w 2014 roku wstrzymane, ponieważ Instytut nie mógł na podstawie istniejących norm prawnych kontynuować ekshumacji. Głównym problemem są znajdujące się tam groby z lat 80., pod którymi znajdują się szczątki ofiar z lat 40. i 50.
Aby kontynuować prace ekshumacyjne przygotowano nowelizację ustawy o cmentarzach i chowaniu zmarłych, o grobach i cmentarzach wojennych oraz IPN. Nowela, która weszła w życie w sierpniu ub. roku umożliwia ekshumację i przeniesienie szczątków osób pochowanych po 1982 r. na terenie Łączki. Zakłada, że procedura ekshumacji i przenoszenia ma uwzględniać potrzebę poszanowania godności rodzin i zakłada ich udział w ustaleniu nowej lokalizacji grobu. We wrześniu ub. roku prezes IPN Łukasz Kamiński informował o przystąpieniu wojewody do negocjacji z rodzinami w sprawie przenoszenia grobów.
Wśród zidentyfikowanych dotąd 41 ofiar znaleźli się m.in. Zygmunt Szendzielarz ps. Łupaszka, mjr Hieronim Dekutowski ps. Zapora i Danuta Siedzikówna ps. Inka. Wśród nadal poszukiwanych są tak ważne postacie polskiej historii jak gen. August Emil Fieldorf "Nil", rotmistrz Witold Pilecki czy ppłk Łukasz Ciepliński "Pług". Szczątki 35 z ofiar pochowano 27 września ub. roku, kiedy przypada Dzień Polskiego Państwa Podziemnego, w odsłoniętym panteonie-mauzoleum na Łączce na Wojskowych Powązkach. (PAP)
kno/ as/