Pierwsze po wojnie Sanktuarium Maryjne na Wołyniu powstanie w odrestaurowanej Kolegiacie Świętej Trójcy w Ołyce. W piątek zapowiedział to ordynariusz łucki bp Witalij Skomarowski.
W piątek podczas konferencji w siedzibie Konferencji Episkopatu Polski zapowiedziano erygowanie Sanktuarium Maryjnego w Ołyce na Wołyniu. Zaprezentowano też obraz Matki Boskiej Kazimierzeckiej – Patronki Wołynia, który - również w piątek podczas wieczornej uroczystości na Zamku Królewskim w Warszawie - będzie przekazany na ręce ordynariusza łuckiego, biskupa Witalija Skomarowskiego, sekretarza Konferencji Episkopatu Ukrainy.
W konferencji obok biskupa Witalija Skomarowskiego udział wzięli m.in.:ks. bp Artur Miziński, sekretarz Konferencji Episkopatu Polski, dr Michał Laszczkowski, prezes Fundacji Dziedzictwa Kulturowego. Gośćmi konferencji byli Dorota Janiszewska-Jakubiak z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz proboszcz Ołyki ks.Jerzy Pohnerybka.
Obraz został zrekonstruowany przez Fundację Dziedzictwa Kulturowego, która od 2013 roku prowadzi w Kolegiacie Świętej Trójcy prace konserwatorskie; są one finansowane przez stronę polską z funduszy MKiDN oraz MSZ a także ze środków pozyskanych od prywatnych darczyńców.
W piątek zaprezentowano obraz Matki Boskiej Kazimierzeckiej – Patronki Wołynia, który będzie przekazany na ręce ordynariusza łuckiego, biskupa Witalija Skomarowskiego, sekretarza Konferencji Episkopatu Ukrainy. Obraz został zrekonstruowany przez Fundację Dziedzictwa Kulturowego, która od 2013 r. prowadzi w Kolegiacie Świętej Trójcy prace konserwatorskie; są one finansowane przez stronę polską z funduszy MKiDN oraz MSZ a także ze środków pozyskanych od prywatnych darczyńców.
"Pragnę podziękować Fundacji za prace prowadzone na Wołyniu, a zwłaszcza w Ołyce w kolegiacie Świętej Trójcy - powiedział bp Skomarowski. - Nawet w najśmielszych marzeniach nie sądziłem, że świątynia w Ołyce będzie odrestaurowana. Dlatego jestem bardzo wdzięczny. Mamy więcej takich kościołów na Wołyniu, ale kolegiata w Ołyce jest szczególna. Etapem prac restytucyjnych jest także kopia obrazu Matki Bożej z Dzieciątkiem, którą teraz oglądamy. Myślę, że kiedyś powstanie bardzo piękne Sanktuarium Maryjne. Jeśli kolegiata będzie odrestaurowana, a ja jeszcze będę biskupem to Sanktuarium, będzie erygowana" - dodał bp Skomarowski.
Bp Skomarowski podkreślił, że spośród ponad 200 istniejących na Wołyniu w 1939 r. kościołów, do obecnych czasów przetrwało tylko około 20, a wskutek tragicznych wydarzeń II wojny światowej oraz walki władz sowieckich z kościołem, nie ma obecnie na terenie Wołynia żadnego rzymskokatolickiego sanktuarium maryjnego.
"Pragnę tam pojechać na Wołyń, do Ołyki - powiedział podczas konferencji bp Miziński. - Wiele jeszcze prac jest przed Fundacją, ale cieszymy się, że dziś jest możliwa ta współpraca o charakterze międzynarodowym. Granice państw nie stanowią, bowiem granicy dla ducha, kultury, wiary".
"Nasze działania wynikają braku zgody na wyroki historii - mówił Michał Laszczkowski, prezes Fundacji Dziedzictwa Kulturowego. - Zostaliśmy bowiem w ich wyniku pozbawieni piękna. Teraz to piękno chcemy przywrócić. Kolegiata w Ołyce to wspólne dziedzictwo, obiekt klasy europejskiej, świadectwo kultury Zachodu na terenach wschodnich" - zaznaczył.
Oryginalny obraz Matki Bożej z Dzieciątkiem został przywieziony z Palestyny w XVII wieku przez Mikołaja Krzysztofa Radziwiłła, zwanego „Sierotką” i do 1939 r. znajdował się na zamku w Ołyce.
Wykonana w XVII wieku kopia była obiektem kultu w sanktuarium w Kazimierce. Kościół kazimierzecki został w 1943 r. wysadzony w powietrze przez nacjonalistów ukraińskich, a obraz zaginął. Nie są także znane losy obrazu znajdującego się na zamku ołyckim.
Ufundowana przez Fundację Dziedzictwa Kulturowego kopia została namalowana na drewnianym podobraziu przygotowanym przez warszawskiego konserwatora dzieł sztuki Andrzeja Kazberuka przez gdańskiego artystę malarza Tomasza Kucharskiego. Sukienkę dla obrazu, ze złoconej srebrnej blachy, wykonał krakowski konserwator Tadeusz Galant.
„Trwająca od 2013 r. renowacja Kolegiaty Świętej Trójcy w Ołyce jest obecnie największą realizacją konserwatorską prowadzoną ze środków polskich za granicą” – powiedział PAP Michał Laszczkowski. Dodał, że obiekt wymaga ogromnych nakładów finansowych. Wsparcie jest konieczne" - apelował.
Według Laszczkowskiego celem dotychczasowych prac było uratowanie i zachowanie bryły kościoła. „Obecnie – jak zaznaczył prezes Fundacji - mamy środki na zamknięcie bryły obiektu, ale wciąż brakuje środków na przystąpienie do prac stricte konserwatorskich przy elementach wyposażenia: alabastrowych ołtarzach i epitafiach, a także złoconych figurach apostołów i rozetach. Koszt dokończenia prac konserwatorskich szacowany jest na kilka milionów złotych. Fundacja wciąż zbiera środki na ten cel”.
Kolegiata Świętej Trójcy ufundowana została przez Stanisława Albrechta Radziwiłła i wybudowana w pierwszej połowie XVII wieku.
Jest to – jak podkreślił Laszczkowski - unikatowy zabytek z okresu baroku na terenach dawnej Rzeczypospolitej, zabytek najwyższej klasy europejskiej, z bezcennym wyposażeniem wnętrza, w ołtarze i nagrobki rodziny Radziwiłłów.
Świątynia uznawana była za najpiękniejszy polski kościół na Wołyniu. Po zakończeniu II wojny światowej tereny archidiecezji lwowskiej, diecezji łuckiej i częściowo przemyskiej zostały wcielone do Ukraińskiej Socjalistycznej Republiki Sowieckiej.
Parafia ołycka została rozwiązana i rozpoczęła się systematyczna dewastacja świątyni, zamienionej na stajnię dla miejscowego kołchozu. Dopiero w roku 1991 r. władze ukraińskie przekazały kościół wspólnocie wiernych i znów jest on miejscem kultu religijnego.
Prace konserwatorskie prowadzone przez Fundację Dziedzictwa Kulturowego pozwoliły na uratowanie grożącej zawaleniem bryły kościoła. Usunięto pęknięcia konstrukcyjne, złączono ściany i sklepienie, powstał system odprowadzania wód, a także odbudowano rozebrane w czasach sowieckich obejście, łączące niegdyś dwie zakrystie. Rozpoczęła się też rekonstrukcja tynków i sztukaterii zarówno na zewnątrz, jak i wewnątrz świątyni.
W najbliższych latach planowane jest zakończenie prac przy dachu i ścianach oraz rozpoczęcie prac konserwatorskich przy elementach wyposażenia.
W Ołyce, należącej niegdyś do Kiszków, a od 1533 r. do 1939 r. do Radziwiłłów – była to stolica ich ordynacji - zachowały się – jak zaznaczają konserwatorzy - wspaniałe zabytki dawnej świetności miasta – większość niestety w stanie daleko posuniętej dewastacji. (PAP)
abe/ woj/ agz/