Jadwiga Zarugiewicz, symboliczna "Matka Nieznanego Żołnierza" spoczęła w poniedziałek na cmentarzu na Wojskowych Powązkach, w kwaterze, na której pochowani są żołnierze polegli w latach 1919-1920. Szczątki Zarugiewicz zostały ekshumowane z Cmentarza Parafialnego w Suwałkach.
Decyzją prezydenta Andrzeja Dudy, Jadwiga Zarugiewicz została pośmiertnie odznaczona Orderem Odrodzenia Polski.
W uroczystej mszy św. w Katedrze Polowej Wojska Polskiego oraz w pogrzebie na Cmentarzu Powązkowskim uczestniczyli przedstawiciele najwyższych władz państwowych, rodzina Jadwigi Zarugiewicz oraz ambasador Armenii Edgar Ghazaryan (Zarugiewicz z domu Karczewska urodziła się w 1878 roku w rodzinie polskich Ormian, zmarła w roku 1968).
Bp Józef Guzdek przypomniał, że myśl o budowie Grobu Nieznanego Żołnierza w Warszawie została zrealizowana w 1925 r. - siedem lat po odzyskaniu niepodległości. "Ta symboliczna mogiła miała przypominać o przelanej krwi i śmierci, której owocem była wolna i niepodległa Polska. Nasi rodacy, pragnąc upamiętnić bezimiennych bohaterów walki o wolności w samej ceremonii wyboru tego jednego, bezimiennego żołnierza docenili rolę kobiet" - zaznaczył.
Podczas ceremonii ogłoszono decyzję prezydenta Dudy o pośmiertnym odznaczeniu Zarugiewicz Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski za "wybitne zasługi w pielęgnowaniu pamięci o najnowszej historii Polski".
Biskup polowy Józef Guzdek przypomniał w homilii, że po zakończeniu I wojny światowej, podczas której poległy setki tysięcy żołnierzy z różnych armii, zrodziła się w Europie myśl o budowie Grobu Nieznanego Żołnierza. Jak dodał, w ten sposób, społeczeństwo chciało upamiętnić poległych, których ciała nie zostały odnalezione. "Był to też sposób wyjścia naprzeciw oczekiwaniom matek, żon i sierot po poległych, które chciały mieć choćby symboliczny grób najbliższej osoby" - zaznaczył.
Przypomniał też, że myśl o budowie Grobu Nieznanego Żołnierza w Warszawie została zrealizowana w 1925 r. - siedem lat po odzyskaniu niepodległości.
"Ta symboliczna mogiła miała przypominać o przelanej krwi i śmierci, której owocem była wolna i niepodległa Polska. Nasi rodacy, pragnąc upamiętnić bezimiennych bohaterów walki o wolności w samej ceremonii wyboru tego jednego, bezimiennego żołnierza docenili rolę kobiet" - zaznaczył bp Guzdek.
Jak dodał, do wskazania trumny z ciałem jednego z bohaterskich obrońców Lwowa, która miała spocząć w tym grobie została poproszona Jadwiga Zarugiewicz, opłakująca śmierć swojego syna Konstantego, który poległ 17 sierpnia 1920 r. w bitwie pod Zadwórzem, zwanej "polskimi Termopilami". "Mimo podejmowanych prób, rodzinie nie udało się odnaleźć jego ciała" - podkreślił.
Gdy otwarto trumnę, wskazaną przez Zarugiewicz, okazało się, że leży w niej żołnierz bez szarży, ochotnik. Podczas pogrzebu w Archikatedrze św. Jana w Warszawie 2 listopada 1925 r. trumnę zawierającą szczątki nieznanego żołnierza otoczyła symboliczna rodzina - Zarugiewicz, dwie inne wdowy oraz grupa sierot po poległych żołnierzach.
Biskup polowy podkreślił, że na początku XXI wieku polscy żołnierze służyli sprawie pokoju i bezpieczeństwa w wielu zakątkach świata. "Niestety, co jakiś czas przywożono do kraju trumny, okryte biało-czerwonymi flagami. Właśnie w tym kontekście zrodziła się myśl o upamiętnieniu Jadwigi Zarugiewicz, +matki nieznanego żołnierza+" - mówił. "Jej szczątki zostały ekshumowane z Cmentarza Parafialnego w Suwałkach" - dodał. "Pani Jadwiga spocznie pośród swoich +dzieci+ - żołnierzy, walczących z bolszewikami w 1920 r." - zauważył bp Guzdek.
Prof. Andrzej Kunert podkreślił, że jej syn Konstanty, ur. w 1901, uczestniczył obronie Lwowa w XI 1918 r. "Student Wydziału Mechanicznego Politechniki Lwowskiej, był jednym z 318 +orląt lwowskich+ z batalionu kpt Zajączkowskiego, poległych 17 sierpnia 1920 r. w bitwie o Zadwórze" - przypomniał. Jak dodał, 3 lata później na cmentarzu Obrońców Lwowa, w obecności nieprzebranych tłumów to właśnie Jadwiga Zarugiewiczowa wybrała jedną z trzech trumien ze szczątkami nieznanego żołnierza z pobojowiska lwowskiego.
Na Powązkach głos zabrał Sekretarz Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa prof. Andrzej Krzysztof Kunert. Przypomniał, że Zarugiewicz urodziła się w 1878 r. w Kutach w znanej rodzinie polskich Ormian, była żoną bankiera we Lwowie, znaną działaczką społeczną i charytatywną. Zmarła w 1968 r. w Suwałkach.
Kunert podkreślił, że jej syn Konstanty, ur. w 1901, uczestniczył obronie Lwowa w listopadzie 1918 r. "Student Wydziału Mechanicznego Politechniki Lwowskiej, był jednym z 318 +orląt lwowskich+ z batalionu kpt Zajączkowskiego, poległych 17 sierpnia 1920 r. w bitwie o Zadwórze" - przypomniał.
Jak dodał, trzy lata później na cmentarzu Obrońców Lwowa, w obecności nieprzebranych tłumów to właśnie Jadwiga Zarugiewiczowa wybrała jedną z trzech trumien ze szczątkami nieznanego żołnierza z pobojowiska lwowskiego.
"Wybrała te zwłoki, które mają być symbolem ofiarnego poświęcenia za ojczyznę. Złożenie tej trumny w Grobie Nieznanego Żołnierza w Warszawie oznaczało odsłonięcie naszego panteonu narodowej chwały. Tę łączność Lwowa i Warszawy upamiętniamy umieszczając na grobowcu Jadwigi Zarugiewiczowej herby dwóch miast" - podkreślił Kunert.
Głos zabrał także wiceminister obrony narodowej Wojciech Fałkowski. "Jesteśmy tu także, aby zaświadczyć, że Państwo Polskie poważnie traktuje obowiązek opieki nad swoimi żołnierzami i ich rodzinami. Że jest gotowe stanąć, nawet po latach, wspomóc i wypełnić swoją ostatnią posługę. Nie czas na łzy. Nie czas na to, byśmy z troską i żalem wspominali. Trzeba twardo powiedzieć: matko-Polko! Jesteśmy przy tobie!" - podkreślił.
Uroczystości zakończyło złożenie wieńców od m.in. Prezydenta RP, Marszałka Sejmu, Ministra Obrony Narodowej i Prezydent m. st. Warszawy. Jak zapowiedziano, flaga z trumny Jadwigi Zarugiewicz "spocznie" w Sali Tradycji Dowództwa Garnizonu Warszawa. (PAP)
pj/ par/