Unikatowy egzemplarz brytyjskiego czołgu typu Centaur Mk I z 1943 roku w piątek dotarł do Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych w Poznaniu. Pojazd przyjechał z Portugalii, został przekazany Centrum przez tamtejszy resort obrony.
Czołg, który stanie w poznańskim Muzeum Broni Pancernej podróżował ponad 3 tys. km przez Europę na zestawie niskopodwoziowym, transport zapewnili żołnierze z 1. Brygady Logistycznej Inspektoratu Wsparcia Sił Zbrojnych w Bydgoszczy. Oficjalne przekazanie czołgu nastąpiło przed tygodniem w Lizbonie.
Jak powiedział w piątek PAP kustosz Muzeum Broni Pancernej poznańskiego Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych(CSWL) mjr Tomasz Ogrodniczuk, pojazd będzie jedynym takim czołgiem w polskich zbiorach muzealnych. Na razie nie wiadomo, czy otrzymana maszyna będzie doprowadzona do takiego stanu, że będzie mogła jeździć – muzeum otrzymało czołg bez silnika i skrzyni biegów.
Mjr Ogrodniczuk ocenił, że przekazany pojazd jest w całkiem niezłej kondycji.
„Czołg jest cały, ma wszystkie elementy, niektóre są powyginane, ale biorąc pod uwagę, jakie eksponaty trafiały już do naszego muzeum, ten prezentuje się nieźle. Jeśli nie znajdziemy oryginalnej skrzyni biegów raczej trudno będzie doprowadzić go do takiego stanu, by maszyna jeździła” – powiedział.
Na razie nie wiadomo, kiedy nowy czołg zobaczą odwiedzający muzeum, nie wiadomo też jaki będzie zakres prac renowacyjnych.
„Zastanowimy się czy pozostawimy go w takiej wersji w jakiej czołg jest, czy odtworzymy go w wersji Cromwella, jakim jeździł gen. Stanisław Maczek. Centaur Mk I typ C też jest rarytasem i będę skłaniał się ku temu, by pozostawić go w oryginalnej wersji” – powiedział kustosz.
„Centaury są to czołgi, których w pierwszej, takiej wersji jak nasza, z armatą 57 mm wyprodukowano 700 sztuk. Stanowiły one bazę wyjściową dla czołgów Cromwell. Od 1943 roku zaczęto je przezbrajać w armatę 75 mm i dano im mocniejszy silnik – właściwie tym różnią się jedne od drugich” – wyjaśnił.
Mjr Ogrodniczuk przypomniał, że tego typu sprzęt służył m.in. do szkolenia polskich jednostek, które stacjonowały na Zachodzie.
Przedstawiciele muzeum podkreślają, że maszynę udało się pozyskać m.in. dzięki zaangażowaniu ministra Bogusława Winida z Ministerstwa Spraw Zagranicznych oraz przychylności komendanta CSWL Piotra Kriese.
To kolejny w ostatnim czasie taki transport pojazdów dla poznańskiego muzeum. We wrześniu 2012 roku z Grecji do Poznania przyjechały na platformach niskopodwoziowych dwa amerykańskie czołgi: M48 i M60. Pojazdy służyły w greckiej armii i zostały podarowane Polsce po wycofaniu ich z użytkowania.
„Miłośnicy militariów i przyjaciele Centrum nie przestają w poszukiwaniu i zdobywaniu kolejnych +perełek+. Efekty ich skutecznych starań nieustannie powiększają wyposażenie muzeum, wzbudzając ogromne zainteresowanie zwiedzających. W ostatnim czasie do muzeum trafił, poza czołgami z Grecji, także lekki czołg rozpoznawczy TKS z 1935 roku z Norwegii. – poinformował rzecznik prasowy Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych w Poznaniu Jacek Thomas. (PAP)
rpo/ abe/