Obraz Caravaggia "Śpiący amor" został przewieziony na włoską wyspę Lampedusa, symbol kryzysu migracyjnego. Płótno wysłano tam z Florencji w hołdzie dla syryjskiego chłopca Aylana, którego śmierć u wybrzeży Turcji poruszyła opinię publiczną w Europie.
Na zdjęciu, które w zeszłym roku obiegło cały świat, ciało trzyletniego Aylana leży w podobnej pozycji, jak amor na obrazie Caravaggia. Właśnie to skłoniło dyrekcję Galerii Uffizi do wypożyczenia go z florenckiego Palazzo Pitti i wysłania na Lampedusę.
Od piątku dzieło będzie można oglądać wraz z innymi pracami artystów na wystawie inaugurującej działalność placówki na wyspie pod nazwą Muzeum Zaufania i Dialogu dla Morza Śródziemnego.
"Śpiący amor" będzie wystawiony do 3 października, czyli do trzeciej rocznicy katastrofy statku z migrantami w Cieśninie Sycylijskiej, w której zginęło ponad 360 osób.
Caravaggio namalował obraz w 1608 roku na pobliskiej Malcie, gdzie poprosił o schronienie Kawalerów Maltańskich, gdy był poszukiwany za zabicie w pojedynku młodego mężczyzny.
Podkreśla się, że to także symboliczny powrót obrazu w rejon, gdzie powstał.
"Śpiący amor powinien stać się znakiem nadziei" - powiedział dyrektor Galerii Uffizi Eike Schmidt, który zawiózł płótno na wyspę.(PAP)
sw/ sp/