Decyzją ministra kultury i dziedzictwa narodowego gwara warmińska została wpisana na listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego. Jest to pierwszy wpis na tę listę z terenu Warmii i Mazur.
Wniosek o wpisanie gwary na listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego złożyli jesienią ubiegłego roku znawcy tej gwary i jej popularyzatorzy: historyk i regionalista prof. Izabela Lewandowska z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego oraz rodowity Warmiak i autor książek o kulturze i życiu na dawnej Warmii Edward Cyfus.
Gwara warmińska jest, w porównaniu do innych gwar, bardzo miękka. Charakteryzuje ją przed wszystkim to, że "i" po spółgłoskach dźwięcznych "b" i "w" brzmiało jak "zi", przez co np. słowo kobieta wypowiadano jako "kobzita". Po spółgłoskach bezdźwięcznych "f", "p" należało wymawiać "i" jako "si" np. piwo jako "psiwo". Warmiacy używali też średniowiecznej koniugacji i deklinacji mówiąc "mawa" na współczesne "mamy", czy "będziewa" na "będziemy". Bardzo charakterystyczną cechą tej gwary było stawianie "ł" przed "o" np. "łorać" na czynność orania. Warmiacy używali też słów zapożyczonych z jęz. niemieckiego np. "glanc" to połysk, "kesel" to kocioł.
"Mam nadzieję, że wpis przyczyni się do promocji niematerialnego dziedzictwa kulturowego oraz zwiększenia świadomości ogółu społeczeństwa wagi tradycji i przekazu międzypokoleniowego" - czytamy w piśmie skierowanym do prof. Lewandowskiej i podpisanym przez wicepremiera, ministra kultury Piotra Glińskiego.
"Długo zastanawialiśmy się nad tym, jak ochronić gwarę warmińską, co zrobić, by ją z jednej strony ocalić, a z drugiej spopularyzować. Wpadliśmy na pomysł wpisania jej na listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego. Wniosek do ministerstwa złożyliśmy w listopadzie 2015 roku, a w ostatnim czasie uzyskaliśmy pozytywną odpowiedź" – poinformowała PAP prof. Izabela Lewandowska.
W ocenie Cyfusa wpisanie gwary warmińskiej na ministerialną listę może w znaczący sposób ją spopularyzować. "Mam nadzieję, że dzięki temu wpisowi ludzie zainteresują się gwarą warmińską, spróbują ją poznać, zaciekawią się i gwarą, i Warmią" – przyznał Cyfus.
Lewandowska i Cyfus od lat popularyzują gwarę warmińską m.in. poprzez wydawanie elementarzy tej gwary (dla dzieci i dorosłych). Cyfus przez wiele lat w lokalnym radiu wygłaszał w gwarze felietony, wystąpił też na folkowej płycie zespołu "Hoboud", śpiewjącego warmińskie teksty. Teraz oboje mają kilka pomysłów na popularyzowanie gwary warmińskiej ale – jak zastrzegli – przedstawią je na konferencji prasowej pod koniec maja.
"Wkrótce też uruchomiona zostanie strona na facebooku pod nazwą +gwara warmińska+, tam będą wszystkie bieżące informacje. Już zapraszamy do jej sledzenia" - zachęca prof. Lewandowska. Oboje deklarują, że zrobią wszystko, "by te dawne, cudownie brzmiące słowa, nie zginęły".
Gwarą warmińską mówi dziś garstka głównie starszych ludzi, ale młodsi chcą się jej uczyć. Świadczy o tym m.in. zainteresowanie konkursami gwary dla uczniów, które organizuje szkoła w Dywitach. Ilu jest tych, co biegle gwarą mówią – nie wiadomo, ponieważ nikt nie prowadził w tym kierunku badań naukowych.
Krajowa lista niematerialnego dziedzictwa kulturowego gromadzi żywe w danych regionach tradycje, czy zwyczaje do czego zobowiązuje nasz kraj Konwencja UNESCO podpisana w 2003 roku. Na tej liście znajduje się m.in. krakowska tradycja szopek, pochód Lajkonika, czy procesja Bożego Ciała w Łowiczu. (PAP)
jwo/ wkt/