W podziemnej scenerii kaplicy św. Kingi modlili się w czwartek rano na podziemnej pasterce górnicy soli i mieszkańcy Wieliczki. Górnicy zjechali na pasterkę w galowych mundurach, po mszy wszyscy łamali się opłatkami, składając świąteczne życzenia i śpiewając kolędy.
Tradycyjnie w podziemnych pasterkach, oprócz górników i mieszkańców miasta, biorą udział turyści, dla których modlitwa pod ziemią ma szczególny urok.
"Jesteśmy tutaj, w niezwykłej podziemnej świątyni, by stać się świadkami cudu. Dzisiaj każdy ołtarz jest żłóbkiem, w którym Słowo staje się Ciałem i przemawia do nas, posila nas" - powiedział w homilii kapelan wielickich górników, franciszkanin, ojciec Ludwik Kurowski.
Po mszy świąteczne życzenia wszystkim zebranym złożył prezes Kopalni Soli "Wieliczka" SA Kajetan d’Obyrn. Muzyczną oprawę podziemnej Pasterce zapewniła górnicza orkiestra.
Górnicy wieliccy z powodu trudnej i niebezpiecznej pracy w podziemiach byli bardzo pobożni. Pracę zaczynali od modlitwy. Co najmniej od XV wieku budowali pod ziemią kaplice i miejsca kultu. Zarejestrowano ich łącznie ok. 40, do dnia dzisiejszego zachowało się 26.
Gdy Polska znalazła się pod zaborami (1772), władze austriackie zakazały codziennych nabożeństw. Od 1777 r. dozwolone były msze trzy razy w tygodniu, potem jedynie kilka razy w roku, m.in. w wigilię Bożego Narodzenia. Zgodnie z tradycją, 24 grudnia nie prowadzono pod ziemią najcięższych robót, ograniczając się tylko do tych absolutnie niezbędnych.
Pierwszą podziemną pasterkę w wielickiej kopalni odprawiono na początku XX wieku. Po przerwie w czasach komunistycznych pasterka wróciła do kopalni w 1980 roku. Zwyczaj podziemnej pasterki trwa, podtrzymywany przez współczesnych górników.
Pierwsze figurki Szopki Betlejemskiej umieścił w kaplicy św. Kingi na skalnej półce przy północnym ociosie (ścianie) świątyni w roku 1903 górnik-rzeźbiarz Józef Markowski. Kolejne postaci pojawiły się dopiero w roku 1920. Pierwotnie drewniane, w późniejszych latach zostały zastąpione solnymi kopiami - wykonał je inny utalentowany górnik Mieczysław Kluzek.
Obecnie pasterka pod ziemią to nie jedyna okazja do modlitwy w wielickiej kopalni. Msze święte w kaplicy św. Kingi odbywają się każdej niedzieli oraz w święta górniczych patronek: św. Barbary i św. Kingi (4 grudnia i 24 lipca).
Podziemne pasterki odbywają się również w kopalni soli w Bochni. Tradycja podziemnych pasterek w bocheńskiej kopalni sięga 1865 roku, kiedy poświęcono tam podziemną kaplicę i nadano jej imię bł. Kingi. Po przerwie spowodowanej wybuchem II wojny i czasami komunistycznymi na nowo zaczęły być odprawiane w 1980 r. Po kanonizacji św. Kingi w 1999 roku pasterki w kopalni odprawiane są przy ołtarzu, przy którym w Starym Sączu Jan Paweł II kanonizował bł. Kingę.
Ponieważ bocheńska kaplica św. Kingi może pomieścić tylko 300 osób, a chętnych zawsze jest więcej, w wigilię organizowane są dwie pasterki - rano i przed południem. Dochód z odpłatnych zaproszeń tradycyjnie przeznaczany jest na cele charytatywne.
Wielicka kopalnia działa nieprzerwanie od połowy XIII wieku. Zorganizowany ruch turystyczny odbywa się od końca XVIII w. W 1978 r. kopalnia została wpisana na I Listę Światowego Dziedzictwa Kulturowego i Przyrodniczego UNESCO.
W czerwcu 2013 na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO została także wpisana kopalnia soli w Bochni razem z Zamkiem Żupnym w Wieliczce. W ten sposób na liście jako "Królewskie Kopalnie Soli w Wieliczce i Bochni" znalazły się wszystkie trzy obiekty związane z historycznym wydobyciem soli w Małopolsce.
Obiekty te razem z warzelniami i składami soli tworzyły powstałe pod koniec XIII wieku przedsiębiorstwo królewskie Żupy Krakowskie. Przedsiębiorstwo działało przez blisko 500 lat, aż do pierwszego rozbioru Polski w r. 1772. Żupa krakowska była największym w dawnej Rzeczypospolitej zakładem przemysłowym i jednym z największych w Europie. (PAP)
hp/ woj/