Polscy nauczyciele upamiętnią w poniedziałek ofiary niemieckiego obozu Auschwitz. W marszu milczenia przejdą spod bramy głównej z napisem „Arbeit macht frei” pod Ścianę Straceń, gdzie złożą kwiaty – podał bielski oddział Związku Nauczycielstwa Polskiego.
Marsz będzie kulminacją organizowanych już po raz 30. Nauczycielskich Dni Pamięci i Pokoju. Tradycyjnie zbiegają się one z rocznicą śmierci w obozie polskiego pedagoga Mariana Batki, który zmarł śmiercią głodową 27 kwietnia 1941 r.
Podczas poniedziałkowych uroczystości nauczycielom towarzyszyli będą uczniowie. Złożą kwiaty przed Ścianą Straceń, gdzie Niemcy rozstrzelali wiele tysięcy osób, głównie Polaków. Pojadą także do byłego Auschwitz II-Birkenau, gdzie przy pomniku ofiar oddadzą hołd nauczycielom różnych narodowości, którzy zginęli w czasie II wojny światowej w obozach zagłady, gettach, łagrach oraz wielu innych miejscach kaźni.
Polscy nauczyciele przyjadą w Beskidy już w sobotę. W niedzielę spotkają się z przedstawicielami władz ZNP.
Marian Batko pochodził z Krakowa. Urodził się w 1901 r. Przed wojną uczył w chorzowskim gimnazjum. 30 stycznia 1941 r. został zatrzymany, gdy szedł na tajną lekcję. Wpierw trafił do krakowskiego więzienia przy ul. Montelupich, a następnie 5 kwietnia do KL Auschwitz.
Jego obozowe losy budzą kontrowersje historyków. Prof. Andrzej Szefer wspominał, że dobrowolnie i świadomie oddał życie za 16-letniego współwięźnia Mieczysława Pronobisa z Tarnowa, który znalazł się w grupie skazanych na śmierć po ucieczce jednego z więźniów z bloku nr 2.
Historyk z Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau Adam Cyra odmiennie opisuje wydarzenia. Wskazał, że zmarły w 1950 r. Pronobis nigdy nie mówił o zdarzeniu, a kolega Batki, więzień Zbigniew Dach, podkreślał, że nastolatek nie mógł zostać wybrany na śmierć. Wybiórka dotyczyła bowiem bloku 2, a on przebywał w bloku piątym. Więzień Erwin Olszówka relacjonował, że podczas wybiórki zastępca blokowego Edmund Lidke wypchnął nauczyciela z szeregu stojących i dołączył do skazanych.
Marian Batko zmarł w podziemiach bloku 11 po czterech dniach jako pierwszy z dziesięciu skazanych. (PAP)
szf/ pz/