"Historia jednej z najbardziej bohaterskich polskich bitew po II wojnie" - tak twórcy określają dramat wojenny "Karbala" o polskich żołnierzach w Iraku. Film trafi do kin 11 września. W obsadzie są m.in. Bartłomiej Topa i Antoni Królikowski.
Zdjęcia kręcono m.in. w Jordanii. "Karbalę" wyreżyserował Krzysztof Łukaszewicz - według własnego scenariusza, inspirowanego książką Marcina Górki i Adama Zadwornego "Psy z Karbali", zbiorem reportaży z Iraku.
Akcja filmu rozgrywa się wiosną 2004 r. w irackim mieście Karbala. Podczas święta Aszura w mieście dochodzi do zamachów, które poprzedzają atak na ratusz - City Hall, miejsce o strategicznym znaczeniu, siedzibę lokalnych władz i policji. Do obrony City Hall zostają wyznaczone polskie oraz bułgarskie oddziały. Żołnierze, dysponując resztkami amunicji, pozbawieni łączności z bazą, muszą stanąć oko w oko z wrogiem. Przeżywają cztery dni piekła, wykazując heroiczną postawę, determinację i ogromną wolę walki.
"+Karbala+ odsłania kulisy wydarzeń, które przez wiele lat opatrzone były klauzulą milczenia. (...) To film przywracający pamięć o najnowszych polskich bohaterach, których zwycięstwo w obronie City Hall przez długi czas owiane było tajemnicą. Film ujawnia kulisy polskiej misji w Iraku" - opisują produkcję twórcy filmu.
"Polscy żołnierze wykazali w bitwie o City Hall prawdziwe męstwo i odwagę. Dzięki +Karbali+ odżywa etos polskiego żołnierza - do końca trwającego na stanowisku, mimo przeważających sił wroga" - podkreślili twórcy.
W obsadzie "Karbali" są m.in.: Bartłomiej Topa - w roli dowódcy, Antoni Królikowski, Tomasz Schuchardt, Leszek Lichota, Michał Żurawski, Piotr Żurawski, Zbigniew Stryj, Łukasz Simlat, Piotr Głowacki, Jakub Wieczorek, Kazimierz Mazur i Mikołaj Roznerski. Autorem zdjęć jest Arkadiusz Tomiak, a twórcą scenografii Marek Warszewski.
Krzysztof Łukaszewicz (ur. 1976 w Szczecinie) ma w dorobku filmy "Lincz" (2010) i "Żywie Biełaruś" (2012). Opowiadając, jak zrodził się pomysł na najnowszy film, Łukaszewicz wspominał: "W 2010 r. przeczytałem zbiór reportaży z Iraku autorstwa Marcina Górki i Adama Zadwornego, pt. +Psy z Karbali+. Reportaż o obronie City Hall był na tyle sugestywny, że stanowił materiał wyjściowy pod kilka gotowych fragmentów scenariusza".
Jak tłumaczył reżyser, scenariusz filmu inspirowany jest dwiema historiami, opowiedzianymi w "Psach z Karbali". "Pierwsza to obrona City Hall podczas powstania szyickiego w Karbali przez kompanię kapitana Kaliciaka, druga to epizod sanitariusza oskarżonego o tchórzostwo na polu walki i nieudzielenie pomocy rannemu podczas zasadzki, w którą wpada polski konwój. Oba wątki, sfabularyzowane na potrzeby scenariusza, splatają się w akcję filmu" - wyjaśnił.
Łukaszewicz podkreśla, że "Karbala" to film fabularny, a nie dokumentalny - nie "na podstawie wydarzeń", lecz "inspirowany wydarzeniami". "+Karbala+ nie jest relacją, tylko obrazem ukazującym w sposób syntetyczny doświadczenia polskich żołnierzy w Iraku" - mówił reżyser.
Zdjęcia kręcono w Polsce i w Jordanii. Ekipa pracowała na terenie kopalni Górażdże Cement na Dolnym Śląsku oraz na warszawskim Żeraniu, gdzie powstała imponująca scenografia, odtworzono tam iracki ratusz miejski - City Hall - oraz pobliskie budynki z Karbali.
Opowiadając po realizacji o tej części zdjęć, która miała miejsce na Bliskim Wschodzie, Łukaszewicz wymieniał trudności. "To było wyczynem produkcyjnym, zważywszy na fakt, że większość regionu objęta jest działaniami wojennymi prowadzonymi przez Państwo Islamskie" - mówił Łukaszewicz.
"Mieliśmy kręcić zdjęcia wyjazdowe w Egipcie, to wybuchła tam rewolucja i walki o władzę. Potem w Kurdystanie, który wkrótce został zaatakowany przez dżihadystów. Potem w południowej Turcji, gdzie przy granicy z Syrią także wprowadzono stan wyjątkowy. Została w końcu Jordania, gdzie, jak przyjechaliśmy na dokumentację, konsul życzył nam powodzenia na zdjęciach, jednocześnie radząc nam robić te zdjęcia jak najszybciej, póki jest spokojnie" - wspominał reżyser.
"W Jordanii spotkało nas już prawdziwe piekiełko filmowe. Głównie z tego powodu, że nie mieliśmy tyle środków, co producenci np. oscarowego +Hurt Lockera+, których było stać na +kupienie+ sobie komfortu realizacji zdjęć na ulicach Ammanu i Madaby. Były momenty, że z powodu, nazwijmy to +nadmiernej ciekawości+ miejscowych oraz różnej narodowości uchodźców, musieliśmy przerywać właśnie rozgrzebaną scenę, ewakuować się na drugi koniec miasta i kończyć tę scenę w zupełnie innej lokalizacji" - opowiadał Łukaszewicz.
"Raz trafiliśmy z kolei genialną lokalizację, ale tego dnia właśnie było targowisko i trzeba było czekać, aż skończą. Z miejscowymi statystami dochodziło do momentów, że nie było komu tłumaczyć z angielskiego na arabski i trzeba było reżyserować na migi, układając zbiorową scenę ze strzelaniem i kaskaderami na czas, bo zachodziło słońce. Wynikało to ze zbyt optymistycznych zapewnień naszych jordańskich współpracowników, że +wszystko będzie dobrze+" - wspominał Łukaszewicz.
Konsultantem ekipy filmowej podczas prac nad "Karbalą" był ppłk Grzegorz Kaliciak, w 2004 r. kapitan i dowódca obrony City Hall. Na Kaliciaku wzorowany jest główny bohater filmu - grany przez Bartłomieja Topę dowódca polskich żołnierzy, Kalicki.
Tłumacząc, co zadecydowało o wyborze Topy do roli dowódcy, Łukaszewicz przekonywał: "W swoim wieku, na tym etapie kariery, Bartek jest idealnie predestynowany do ról zwykłych facetów, którzy dają radę, jak robi się ciężko. Krzepi tym samym widza, daje poczucie, że my +zwyczajni+ też damy radę, dlatego staje się widzowi kimś bliskim".
Producentem "Karbali", dofinansowanej przez Polski Instytut Sztuki Filmowej i Bulgarian National Film Center, jest Wytwórnia Filmów Dokumentalnych i Fabularnych. Koproducentami filmu są m.in. Telewizja Polska i Canal+.(PAP)
jp/ gma/