Film, jako świetna forma przekazu, pomaga edukować i wychowywać – zgodzili się uczestnicy poniedziałkowej konferencji w Warszawie, inaugurującej IV Festiwal Filmów Historycznych i Wojskowych. Projekcje odbywają się w klubie Akademii Obrony Narodowej.
W repertuarze trwającego do soboty festiwalu znajduje się 69 filmów z 14 państw, m.in. z USA, Kanady, Kambodży, Iranu, Turcji i Niemiec. Rywalizują one o nagrodę główną - Złotą Szablę w kategoriach filmu fabularnego, dokumentalnego i wojskowego. Przyznana zostanie także nagroda za całokształt twórczości - Platynowa Szabla. W tym roku powędruje ona do pisarza, scenarzysty i reżysera Tadeusza Konwickiego.
„Dlaczego festiwal filmów historycznych i wojskowych? (...) Inaczej być nie mogło, ponieważ historia naszego narodu jest ściśle związana z militariami i wojskiem. Te dwa nurty wzajemnie się ze sobą splatają” – wyjaśnił w poniedziałek Teodor Ratkowski, dyrektor artystyczny festiwalu.
Wyświetlane filmy poruszają rozmaitą tematykę, od średniowiecza, przez powstanie styczniowe i II wojnę światową, po konflikty zbrojne i operacje militarne po 1945 r. Ukazują one także m.in. rozwój techniki wojskowej i rolę wojska w rozwiązywaniu zagrożeń współczesnego świata.
Poza problematyką wojskową na festiwalu przybliżone zostaną także wybitne postacie m.in. ze świata kultury. O jednej z nich, polskiej aktorce Poli Negri, która zrobiła karierę w Hollywood, opowiada amerykański film dokumentalny „Pola Negri: życie jest snem w kinie” w reżyserii Mariusza Kotowskiego.
Jedną z atrakcji będzie pokaz zrekonstruowanego cyfrowo filmu „Pan Tadeusz” z 1928 r., w reżyserii Ryszarda Ordyńskiego. Obraz udostępniła organizatorom Filmoteka Narodowa. Jej dyrektor prof. Tadeusz Kowalski mówił w poniedziałek, że podczas pracy nad archiwalnymi produkcjami można dostrzec ewolucję w sposobach przedstawiania dziejowych wydarzeń, specyfikę zmieniającego się na przestrzeni lat języka filmowego. „Uważamy, że udostępnienie naszych zbiorów publiczności buduje nowe konteksty w patrzeniu na wydarzenia historyczne” – podkreślił Kowalski.
Projekcjom towarzyszyć będą rozmaite wydarzenia, m.in. koncerty, wystawa sprzętu wojskowego, spotkania z twórcami filmowymi. Zorganizowany zostanie także piknik historyczny oraz debata poświęcona produkcji i dystrybucji filmów o tematyce historycznej oraz militarnej.
W opinii gen. Bogusława Packa, rektora Akademii Obrony Narodowej, która – obok Towarzystwa Wiedzy Obronnej – współorganizuje festiwal, ukazywanie za pomocą filmów z całego świata różnych punktów widzenia przeszłości służy poszerzeniu horyzontów widzów, sprzyja konfrontacji wiedzy historycznej. „Film stanowi świetną formę przekazu i komunikacji, ułatwia edukację i wychowanie” – podkreślił Pacek.
Na edukacyjne walory sztuki filmowej wskazał także Ratkowski. Jak powiedział PAP, w kształceniu młodzieży pomagają przede wszystkim filmy dokumentalne, które – tłumaczył – muszą cechować się rzetelną podstawą źródłową. „Natomiast film fabularny powinien zmusić widza do zgłębienia tematyki historycznej, do jakiej się odwołuje” – wyjaśnił Ratkowski. Według niego, aby obraz historii w filmie fabularnym nie uległ zniekształceniu, przed jego projekcją powinno się wyświetlać wprowadzający w określoną tematykę dokument.
Po konferencji pokazano zrekonstruowany cyfrowo film Edwarda Puchalskiego „Rok 1863” z 1922 r., pierwszą ekranizację powieści Stefana Żeromskiego „Wierna rzeka”.
IV Międzynarodowy Festiwal Filmów Historycznych i Wojskowych potrwa do soboty - odbędzie się wówczas uroczysta gala, na której zostaną ogłoszone wyniki konkursowej rywalizacji.
Patronami medialnymi przedsięwzięcia są m.in. Polska Agencja Prasowa i portal historyczny dzieje.pl. (PAP)
wmk/ ls/