Urodzony w przedwojennym Ełku 85-letni niemiecki pisarz Siegfried Lenz przyjeżdża do Polski, by we wtorek odebrać tytuł honorowego obywatela rodzinnego miasta.
Siegrfied Lenz jest obok Heinricha Boella, Martina Walsera i Guentera Grassa jednym z najbardziej znanych i cenionych autorów niemieckiej literatury współczesnej – pisze opowiadania, powieści, jest także autorem słuchowisk radiowych. Podobnie jest Grass, często widywany jest z fajką, nosi też staroświecką w stylu laskę – oba przedmioty to rekwizyty pisarza. Jego powieści przetłumaczone zostały na ponad 20 języków i rozeszły się w ponad 20 milionowym nakładzie.
Siegrfied Lenz jest obok Heinricha Boella, Martina Walsera i Guentera Grassa jednym z najbardziej znanych i cenionych autorów niemieckiej literatury współczesnej – pisze opowiadania, powieści, jest także autorem słuchowisk radiowych.
Urodzony w 1926 r. w Lycku (przedwojenna nazwa Ełku) w Prusach Wschodnich Lenz po otrzymaniu tak zwanej matury wojskowej został w 1943 r. powołany do marynarki wojennej, jednak zdezerterował krótko przed końcem wojny w Danii i podczas swojej ucieczki do Schlezwigu-Holsztyna dostał się do niewoli brytyjskiej. Po wojnie studiował filozofię, anglistykę i literaturoznawstwo na Uniwersytecie w Hamburgu. Przerwał studia i rozpoczął współpracę z gazetą „Die Welt” gdzie pracował w dziale kulturalnym. Pierwszą powieść wydał w 1951 r. cztery lata później został wydany cieszący się dużym powodzeniem tomik opowiadań „Słodkie Sulejki”, którego akcja osadzona jest w mazurskiej wsi.
Najbardziej znaną „mazurską” książką Lenza jest silnie nacechowane autobiografią autora „Muzeum ziemi ojczystej”. Główny bohater Zygmunt Rogalla najpierw wraz z wujem Adamem, a następnie sam gromadził tzw. świadków historii, tj. znaleziska z kurhanów, starą broń, naczynia, czy zabawki – wszystko, co mówiło o historii ziemi, na której mieszkał (Mazury). Rogalla był też tkaczem, a fachu uczyła go mistrzyni – Sonja Turk (podręcznik jej autorstwa trafił do muzeum Rogalli). Rogalla podpalił jednak swoje muzeum, a o motywach tego czynu i rodzinnej ziemi poparzony opowiada niedoszłemu zięciowi, który odwiedza go w szpitalu.
Zdaniem prof. Roberta Traby, współzałożyciela Stowarzyszenia Wspólnoty Kulturowej „Borussia” „Lenz odkrył nowy obraz Mazur, podobnie jak Grass odkrył Gdańsk i Kaszuby. +Muzeum ziemi ojczystej+ stało się nie tylko tytułem powieści, lecz również symbolem-metaforą, która kształtowała niekonwencjonalne rozumienie pogranicza polsko-niemieckiego. (...) Losy bohaterów powieści czy sam symboliczny pożar muzeum ziemi ojczystej były tak przekonywujące, że opowiedziały o historii Mazur więcej niż opasłe tomy historycznych analiz” – uważa Traba.
Lenz jest także ceniony za to, że w latach 1965 i 1969 wraz z Guenterem Grassem zaangażował się w kampanię wyborczą po stronie socjaldemokratów, a także uczestniczył w działaniach, których efektem była historyczna wizyta Willy Brandta w 1970 roku w Warszawie.
Lenz mieszka w Hamburgu. W Ełku ceremonię wręczenia mu tytułu honorowego obywatela miasta poprzedzi konferencja, pisarz w planach ma także spotkanie z mediami. (PAP)
jwo/ itm/