O czasach Holokaustu - ojcu, który pomógł mu uciec z getta, matce, która zginęła w Auschwitz oraz o stracie pierwszego w życiu przyjaciela mówi w filmie "Roman Polański" znany polski reżyser. Dokument pokazano w piątek na festiwalu w Gdyni. Oceniając własne życie, Polański przyznaje w tym filmie: „Zastanawiam się, czy wolna wola istnieje, czy też wszystko jest nam już zapisane +w górze+”.
Pełnometrażowy dokument wyreżyserował Francuz Laurent Bouzereau, autorem zdjęć jest Paweł Edelman. Do kin w całej Polsce film "Roman Polański" ma trafić 18 maja.
Jest on zapisem bardzo osobistej i pełnej emocji rozmowy Polańskiego z przyjacielem Andrew Braunsbergiem. Reżyser odbył ją podczas domowego aresztu w szwajcarskim Gstaad. Polański opowiada w filmie o swoim życiu – jego najszczęśliwszych i najbardziej tragicznych momentach. Kilka razy w filmie Polański, wzruszony, płacze.
Uciec z getta pomógł Polańskiemu ojciec. Ojciec trafił później do obozu w Mauthausen, matka – wcześniej – do Auschwitz, gdzie zginęła. „Pewnego dnia ojciec powiedział mi: +zabrali mamę+. Później dowiedziałem się, że była wtedy w ciąży. (…) Mama była w transporcie, który poszedł prosto do gazu” – opowiada w filmie Laurenta Bouzereau reżyser „Pianisty”.
Swoją opowieść zaczyna od czasów dzieciństwa, które przypadło na czas wojny. Razem z rodzicami przebywał wtedy w krakowskim getcie. Z czasów wojennych zapamiętał m.in. głód. „Kiedyś mama przyniosła do domu cukier, który był rozsypany na ziemi, a który ona zebrała” – wspominał.
Uciec z getta pomógł Polańskiemu ojciec. Ojciec trafił później do obozu w Mauthausen, matka – wcześniej – do Auschwitz, gdzie zginęła. „Pewnego dnia ojciec powiedział mi: +zabrali mamę+. Później dowiedziałem się, że była wtedy w ciąży. (…) Mama była w transporcie, który poszedł prosto do gazu” – opowiada w filmie Laurenta Bouzereau reżyser „Pianisty”.
Polańskiemu w podobny sposób odebrano pierwszego najlepszego przyjaciela z dzieciństwa. „Wtedy pękło mi serce” – powiedział po latach reżyser. Przyjaciela, Pawła, wspomina jako wyjątkowo utalentowanego, mądrego. „Nauczyłem się od niego tylu rzeczy” – powiedział Polański.
Ojciec reżysera przeżył obóz w Mauthausen.”Powrót ojca był dla mnie najszczęśliwszym momentem w życiu” – mówi Andrew Braunsbergowi Polański. W obozie – w Auschwitz – była również siostra Polańskiego. Przeżyła obóz, po wojnie zamieszkała we Francji. Sam Polański w dzieciństwie cudem uniknął śmierci od kuli – mówi o tym w filmie.
W dokumencie "Roman Polański" artysta opowiada także m.in. o: fascynacji radiem, maturze w szkole plastycznej, zdawaniu do łódzkiej filmówki, spotkaniu z Andrzejem Wajdą.
Bolesne wspomnienia dotyczą śmierci Sharon Tate, zamordowanej – gdy była w ósmym miesiącu ciąży - przez bandę Mansona. „Kiedy poznałem Sharon, zaczął się dla mnie bardzo szczęśliwy okres w życiu. Nie sądziłem, że potrwa tak krótko” – opowiada autorowi dokumentu Polański. Wspomina m.in. dzień, w którym po raz ostatni widział Tate i z nią rozmawiał.
Końcowe fragmenty filmu zawierają wspomnienia Polańskiego dotyczące zatrzymania go w Szwajcarii w związku z oskarżeniem w sprawie Samanthy Gailey (obecnie Geimer). Reżyser opowiada, jak na wydarzenie to zareagowała jego rodzina - żona, Emmanuelle Seigner, oraz dzieci.
37. Gdynia Film Festival trwa od poniedziałku, zakończy się w sobotę. Projekcja dokumentu "Roman Polański" była jednym z pokazów pozakonkursowych.(PAP)
jp/ abe/