03.02. 2010 Warszawa (PAP) - 3 kwietnia 1940 r. - na mocy decyzji Biura Politycznego KC WKP(b) z 5 marca 1940 r. - rozpoczęto likwidację "obozów oficerskich" w Starobielsku, Kozielsku i Ostaszkowie, gdzie przetrzymywani byli polscy jeńcy wojenni. Następnie zostali oni przewiezieni do Katynia, Charkowa i Tweru, gdzie ich rozstrzelano. Na uroczystości związane z 70. rocznicą zbrodni katyńskiej premier Rosji Władimir Putin zaprosił premiera Donalda Tuska.
Na mocy tej samej decyzji, zaakceptowanej osobiście przez Stalina, zabito także ponad 7 tys. polskich jeńców przebywających w sowieckich więzieniach na Ukrainie i Białorusi.
Po sowieckiej agresji na Polskę 17 września 1939 r. w niewoli sowieckiej znalazło się 240-250 tys. jeńców polskich, w tym ponad 10 tys. oficerów.
Już 19 września 1939 r. Ławrientij Beria powołał Zarząd do Spraw Jeńców Wojennych i Internowanych przy NKWD oraz nakazał utworzenie sieci obozów. Na początku października 1939 r. zaczęto zwalniać część jeńców-szeregowców.
W tym samym czasie podjęto decyzję o utworzeniu dwóch "obozów oficerskich" w Starobielsku i Kozielsku oraz obozu w Ostaszkowie, przeznaczonego dla funkcjonariuszy policji, KOP i więziennictwa.
Pod koniec lutego 1940 r. we wspomnianych obozach więziono 6192 policjantów i funkcjonariuszy wyżej wymienionych służb oraz 8376 oficerów. Wśród uwięzionych znajdowała się duża grupa oficerów rezerwy, powołanych do wojska w związku z wybuchem wojny. Większość z nich reprezentowała polską inteligencję - byli tam lekarze, prawnicy, nauczyciele szkolni i akademiccy, inżynierowie, literaci, dziennikarze, działacze polityczni, urzędnicy państwowi i samorządowi, ziemianie. Obok nich w obozach znaleźli się również kapelani katoliccy, prawosławni, protestanccy oraz wyznania mojżeszowego.
Decyzja o wymordowaniu polskich jeńców - jako zatwardziałych wrogów komunizmu i Związku Sowieckiego - zapadła na najwyższym szczeblu.
5 marca 1940 r. na wniosek szefa NKWD Ławrientija Berii Biuro Polityczne KC WKP(b) podjęło uchwałę o rozstrzelaniu polskich oficerów więzionych w obozach na terenie Związku Sowieckiego oraz innych więźniów polskich przetrzymywanych w zachodnich obwodach Ukrainy i Białorusi.
Na wniosku Berii znajdują się podpisy Stalina, Woroszyłowa, Mołotowa i Mikojana, a także ręczna notatka: "Kalinin - za, Kaganowicz - za".
Po trwających miesiąc przygotowaniach 3 kwietnia 1940 r. rozpoczęto likwidację obozu w Kozielsku, a dwa dni później obozów w Starobielsku i Ostaszkowie. Wśród wywożonych Polaków Sowieci podtrzymywali nadzieję na repatriację.
Z Kozielska 4404 osób przewieziono do Katynia i zamordowano strzałami w tył głowy. 3896 jeńców ze Starobielska zabito w pomieszczeniach NKWD w Charkowie, a ich ciała pogrzebano na przedmieściach miasta w Piatichatkach. 6287 osób z Ostaszkowa rozstrzelano w gmachu NKWD w Kalininie, obecnie Twer, a pochowano w miejscowości Miednoje.
Wymordowano również 7305 jeńców polskich przebywających w różnych więzieniach na terenach włączonych do Związku Sowieckiego. Na Ukrainie rozstrzelano 3405 osób (ich groby prawdopodobnie znajdują się w Bykowni pod Kijowem), a na Białorusi 3880 (pochowanych prawdopodobnie w Kuropatach pod Mińskiem). Większość z nich stanowili aresztowani działacze konspiracyjnych organizacji, oficerowie nie zmobilizowani we wrześniu 1939 r., urzędnicy państwowi i samorządowi oraz "element społecznie niebezpieczny" z punktu widzenia władz sowieckich.
Spośród jeńców z Kozielska, Starobielska i Ostaszkowa ocalała grupa 448 osób (według niektórych źródeł 395). Byli to ci, których przewieziono do utworzonego przez NKWD obozu przejściowego w Pawliszczew Borze, a następnie przetransportowano do Griazowca. (PAP)
mjs/ ls/ gma/