22.01. 2010 Warszawa (PAP) - Szef PE Jerzy Buzek nawiązując do zbliżającej się 65. rocznicy wyzwolenia obozu koncentrancyjnego w Auschwitz-Birkenau, podkreślił w piątek w Sejmie, że Polacy nie ponoszą odpowiedzialność za dramat, który rozegrał się na naszych ziemiach, ale - jak zaznaczył - muszą krzyczeć o prawa człowieka w miejscu, gdzie zostały one najbardziej w historii pogrzebane.
22.01. 2010 Warszawa (PAP) - Szef PE Jerzy Buzek nawiązując do zbliżającej się 65. rocznicy wyzwolenia obozu koncentrancyjnego w Auschwitz-Birkenau, podkreślił w piątek w Sejmie, że Polacy nie ponoszą odpowiedzialność za dramat, który rozegrał się na naszych ziemiach, ale - jak zaznaczył - muszą krzyczeć o prawa człowieka w miejscu, gdzie zostały one najbardziej w historii pogrzebane.
"Ten dramat okupacji hitlerowskiej, dramat wielkiej, straszliwej wojny rozegrał się na naszych ziemiach. Nie ponosimy za ten dramat odpowiedzialności, ale mamy odpowiedzialność przed resztą świata, żeby krzyczeć o prawa człowieka w miejscu, gdzie najbardziej one w historii były pogrzebane" - powiedział Buzek.
Jak dodał, przy okazji tych obchodów chce powołać forum byłych przewodniczących PE, których jest dwunastu. Poinformował, że pierwsza przewodnicząca PE Simone Veil będzie gościem podczas tych uroczystości.
Szef PE powiedział też, że przyszłoroczna prezydencja Polski w UE będzie dużym wyzwaniem i testem dla polityków i dla polskiej administracji, ale również szansą dla Polski udowodnienia, że liczy się w Europie nie tylko jako kraj duży, ale przede wszystkim jako skuteczny partner.
"Europa musi wiedzieć, że Polska jest konstruktywnym i aktywnym partnerem" - podkreślił Buzek.
"Ostatni sukces zielonej wyspy na morzu czerwonych wskaźników wywindował nas na kluczową pozycję w Europie. Mogę to odczuć w wielu miejscach, gdzie jestem. Dzisiaj wszyscy mówią o nas jako o najlepszych w tej części świata, jedynych, którzy skutecznie oparli się kryzysowi. Wykorzystajmy i utrwalmy ten sukces" - oświadczył szef PE.
Buzek przywołał słowa Oskara Wilde'a, że sukces jest jak nauka, gdy ma się narzędzia, są też rezultaty. "Narzędzi, jak widać, nam nie brak, reszta jest w naszych rękach" - zakończył swoje wystąpienie szef PE. (PAP)
eaw/ par/ bk/