19.11. 2009 Warszawa (PAP) - Promocją książki Krystyny Tomaszyk "Droga i pamięć. Z Syberii na Antypody" oraz projekcją filmu o losach dzieci polskich Sybiraków w Nowej Zelandii uczczono w czwartek w Senacie 65. rocznicę przybycia tych dzieci na Antypody.
19.11. 2009 Warszawa (PAP) - Promocją książki Krystyny Tomaszyk "Droga i pamięć. Z Syberii na Antypody" oraz projekcją filmu o losach dzieci polskich Sybiraków w Nowej Zelandii uczczono w czwartek w Senacie 65. rocznicę przybycia tych dzieci na Antypody.
"Spotkanie ma na celu uczczenie 65. rocznicy przyjęcia przez gościnną Nową Zelandię potomków byłych zesłańców syberyjskich. Ponad 700 dzieci, z których większość była sierotami, przebyła długą drogę z głębi ZSRR, przez obozy przejściowe w Persji, by po długiej podróży morskiej przybyć do Nowej Zelandii. Przez to spotkanie chcemy wyrazić naszą pamięć i wdzięczność za przyjęcie i opiekę nad nimi" - powiedziała wicemarszałek Senatu Krystyna Bochenek.
Podczas spotkania zaprezentowane zostało polskie wydanie książki "Droga i pamięć. Z Syberii na Antypody", której autorka była jednym z dzieci przybyłych w 1944 roku do Nowej Zelandii. Publikacja zawiera jej wspomnienia z okresu przedwojennego, spędzonego z rodziną w Białymstoku i Sokółce (obecnie woj. podlaskie), z lat wojny i zesłania na Syberię, a po uwolnieniu - z pobytu w obozie dla dzieci byłych zesłańców w Persji.
Główną część książki stanowi jednak opis losów autorki po przybyciu do Nowej Zelandii, gdzie wraz z rodziną znalazła schronienie, ukończyła studia i rozpoczęła dorosłe życie. Publikację wzbogacają fotografie z obozu w miasteczku Pahiatua, gdzie dzieci polskie trafiły po przyjeździe do Nowej Zelandii, oraz prywatne zdjęcia autorki.
"Kiedy po przeżytej na Syberii gehennie, związanej z biedą, głodem i chorobami, dotarliśmy do Nowej Zelandii, nie mogliśmy uwierzyć, że to koniec naszej tułaczki. Zawsze jednak, nawet w najtrudniejszych momentach, tłumaczono nam, że te cierpienia znosimy dla Polski i że w przyszłości musimy stać się dobrymi i mądrymi ludźmi, by móc pracować dla ojczyzny. Mieliśmy to poczucie, że gdziekolwiek się znajdziemy, zawsze jesteśmy jej ambasadorami i dla innych jesteśmy jej obrazem. To podnosiło na duchu" - opowiadała Tomaszyk.
Podczas spotkania został wyświetlony film dokumentalny "Nowozelandzcy żołnierze i polskie dzieci w Nowej Zelandii" pokazujący pierwsze chwile pobytu dzieci na Antypodach. (PAP)
akn/ hes/ mow/