01.12.2009 Monachium (PAP) - Adwokat oskarżonego o udział w Holokauście Johna Demjaniuka zażądał we wtorek umorzenia procesu, który toczy się od poniedziałku przed sądem w Monachium. Jak podała agencja dpa, Ulrich Busch argumentował, że 89-letni oskarżony został przewieziony z USA do Niemiec pomimo jego śmiertelnej choroby. Ta "przymusowa deportacja" była nielegalna - mówił Busch.
Pochodzący z Ukrainy John Demjaniuk, domniemany strażnik w hitlerowskim obozie koncentracyjnym w Sobiborze, został w maju deportowany z USA do Niemiec. Oskarżony jest o pomoc w zamordowaniu 27.900 Żydów w Sobiborze w 1943 roku.
Jego adwokat uzasadniał we wtorek wniosek o umorzenie postępowania również tym, że stawiane Demjaniukowi zarzuty podnoszono już podczas wcześniejszego procesu w Izraelu. Nikt nie może być sądzony dwa razy za to samo - argumentował Busch.
W 1988 roku izraelski sąd skazał Demjaniuka na śmierć, uznając, że to on był oprawcą z Treblinki, nazywanym przez więźniów "Iwanem Groźnym". Sąd Najwyższy Izraela uchylił jednak w 1993 roku ten wyrok wobec braku wystarczających dowodów. Z ujawnionych na początku lat 90. dokumentów wynikało, że "Iwanem Groźnym" była inna osoba.
Według adwokata niemiecki wymiar sprawiedliwości nie ma także jurysdykcji nad Demjaniukiem, który w hitlerowskich obozach nie był niemieckim funkcjonariuszem.
Monachijski sąd odłożył rozpatrzenie wniosków obrońcy Demjaniuka na późniejszy termin. Na wtorek zaplanowano odczytanie aktu oskarżenia.
Anna Widzyk (PAP)
awi/ az/ ro/