Wierzę, że znajdzie się publiczność, która poezji w teatrze potrzebuje. Nie poezji lekturowej, nie tomików i wieczorów poetyckich, ale poezji żywej - tak o spektaklu "Oniegin" Aleksandra Puszkina mówi jego reżyser Irena Jun. Premiera - 27 kwietnia w Teatrze Studio w Warszawie.
Najwybitniejsze dzieło Aleksandra Puszkina będzie wystawiane w foyer teatru.
"Chciałabym, żeby publiczność mogła odnaleźć urok teatru wierszem, ale - nie teatru nudnego. Utworu, w który wpisana jest akcja. Staram się rozbudzić w publiczności zdolność rozkoszowania się poematem. Wiersz jest zapomniany w teatrze, a jeśli teatr teraz robi coś wierszem, to na ogół jest to wywrócone do góry nogami. Wierzę, że znajdzie się publiczność, która poezji w teatrze potrzebuje. Nie poezji lekturowej, narzuconej, nie tomików i wieczorów poetyckich, ale poezji, która jest żywa" - powiedziała PAP Irena Jun.
Artystka zaznaczyła, że w swoim spektaklu nie dopisuje znaczeń, których nie ma w poemacie Puszkina. "Widzowie, którzy spodziewają się, że znajdą tu jakieś zaprzeczenia oryginału - nie znajdą ich. Spektakl idzie zgodnie z literą poematu, choć oczywiście - adaptowanego" - zauważyła.
W swoim spektaklu Jun chce przede wszystkim pokazać złożoność postaci bohatera. "W Onieginie będzie można znaleźć cynika, jak i człowieka głęboko nieszczęśliwego. „Stan, który spleenem zwą Anglicy, a ściślej - w ruską chandrę wpadł” – pisał Puszkin.
Przedstawienie wystawiane będzie w foyer teatru. "Chciałam, żeby utwór o tak wielkich emocjach dramatycznych, lirycznych, odbywał się blisko ludzi. Temu służy wystawianie tego dzieła we foyer. Publiczność ma tam aktora na wyciągnięcie ręki. Nie robimy teatru, który oddziela nas od siebie, ale staramy się, żeby to było bliskie, gorące" - opowiadała.
W swoim spektaklu Jun chce przede wszystkim pokazać złożoność postaci bohatera. "W Onieginie będzie można znaleźć cynika, jak i człowieka głęboko nieszczęśliwego. „Stan, który spleenem zwą Anglicy, a ściślej - w ruską chandrę wpadł” – pisał Puszkin.
W spektaklu występują Justyna Bielecka, Marta Juras, Irena Jun, Mateusz Damięcki, Modest Ruciński i Krzysztof Stelmaszyk.
Irena Jun jest absolwentką PWST w Krakowie. Od wielu lat związana z warszawskim teatrem Studio. W zespole Józefa Szajny, a potem Jerzego Grzegorzewskiego, grała w ich najważniejszych spektaklach nagradzanych w wielu krajach świata. Dzięki kreacjom stworzonym w przedstawieniach Antoniego Libery została uznana za jedną z najwybitniejszych w świecie aktorek beckettowskich.
Występowała w teatrze francuskim. Jest ceniona jako wybitna recytatorka i monodramistką. Pasjonuje się interpretacją tekstu poetyckiego. W swoim Jednoosobowym Teatrze Poezji od lat realizuje spektakle poetyckie grane i nagradzane w kraju i za granicą. Stale współpracuje z Teatrem Polskiego Radia, ma w swoim dorobku kilkanaście ról w Teatrze Telewizji. Jako reżyser zrealizowała wiele przedstawień, odkrywając dla teatru dramatycznego arcydzieła literatury, ze szczególnym uwzględnieniem klasyki polskiej.
"W bieżącym sezonie w Teatrze Studio odbywa się cykl wieczorów poetyckich +Irena Jun i Poeci+. To prezent od mojej dyrekcji. Raz w miesiącu robię, co chcę, oczywiście wierszem" - powiedziała.(PAP)
agz/ dym/ mow/