"Dobra literatura to pisanie prawdy, a najlepiej zna się samego siebie. Dlatego bohater mojej najnowszej książki to w ogromnym stopniu ja sam" - mówił Michał Witkowski, który w sobotę promował na Warszawskich Targach Książki powieść "Zbrodniarz i dziewczyna".
Nowa powieść Michała Witkowskiego, autora książek „Lubiewo”, „Barbara Radziwiłłówna z Jaworzna-Szczakowej”, „Margot” oraz „Drwala” - to swoista kontynuacja tej ostatniej powieści. W „Zbrodniarzu i dziewczynie” pojawiają się niektóre postaci znane czytelnikom "Drwala". W stylizowanej na kryminał powieści Przedwojenny Morderca stylizuje swe ofiary na postaci z XX-lecia międzywojennego, a zagadkę kryminalną rozwiązuje główny bohater i alter ego autora - Michaśka. Robi to pomiędzy piciem latte na wrocławskim rynku, a ćwiczeniami na siłowni. Nieporadny, nieumiejący zachować tajemnicy śledztwa (o wszystkim za pomocą SMS-ów na bieżąco donosi znajomym), Michaśka podkochuje się w Studenciku i głównie dlatego zgadza się wziąć udział w obławie na tajemniczego Przedwojennego Mordercę.
"Zbrodniarz i dziewczyna" nie jest klasycznym kryminałem. "Dawniej kryminał był łamigłówką, opowieścią, którą można było skrócić sobie czas podróży. Teraz gatunek ten pożera inne rodzaje książek, ma w sobie elementy horroru, powieści realistycznej, romansu. Myślę, że kryminał w końcu udławi sie tym, co połknął" - mówił autor "Zbrodniarza i dziewczyny".
"Jeżeli chce się tworzyć dobrą prozę, to trzeba pisać prawdę. Dlatego, poza samą intrygą kryminalną, starałem się realistycznie opisać Wrocław, miasto inne od pozostałych polskich miast, kosmopolityczne, zawieszone pomiędzy niemieckością a polskością. Jeżeli chodzi o głównego bohatera, to jest w nim bardzo, bardzo dużo mnie. Chcę pisać prawdę, to rzeczywistość trzyma mnie literacko w ryzach, a nikogo nie zna się tak dobrze jak siebie" - mówił Witkowski w sobotę.
Postulat pisania prawdy w kryminale "Zbrodniarz i dziewczyna" Witkowski wprowadził w życie, uczestnicząc w sekcjach zwłok. Jak opowiadał w sobotę, z personelem wrocławskiego prosektorium zapoznał go inny autor kryminałów - Marek Krajewski. "Marek był tylko raz na sekcji zwłok, a ja pewnie nawet z pięćdziesiąt razy. Zaprzyjaźniłem się z ludźmi, którzy tam pracują i przy ciekawszych przypadkach dzwonią do mnie, nawet w nocy. Można powiedzieć, że jestem najlepszym specjalistą od medycyny sądowej w polskiej literaturze" - mówił pisarz.
"Zbrodniarz i dziewczyna" nie jest klasycznym kryminałem. "Dawniej kryminał był łamigłówką, opowieścią, którą można było skrócić sobie czas podróży. Teraz gatunek ten pożera inne rodzaje książek, ma w sobie elementy horroru, powieści realistycznej, romansu. Myślę, że kryminał w końcu udławi sie tym, co połknął" - mówił autor "Zbrodniarza i dziewczyny".
O Michale Witkowskim było ostatnio głośno, głównie za sprawą jego nowego wcielenia: pisarz postanowił zostać "blogerką modową". "W świecie mody zaskoczyła mnie ilość potworów, strasznych postaci rodem z Dostojewskiego, tylko o mniejszym formacie. Świat literatury nie jest tak malowniczy. Moja działalność w świecie mody nie jest związana z promocją książki. Zapewniam, że to, jak pisarz jest ubrany, nie wpływa na sprzedaż powieści" - zapewniał Witkowski czytelników. Pisarz, idąc na spotkanie autorskie, zdecydował się jednak przełamać konwencjonalność czarnych dżinsów i T-shirta fantazyjnym kapeluszem przybranym złotymi i tiulowymi ozdobami.
Powieść "Zbrodniarz i dziewczyna" ukazała się nakładem Świata Książki. (PAP)
aszw/ bno/