Operę "Olimpia z Gdańska" Zygmunta Krauze o pisarce Stanisławie Przybyszewskiej, zmarłej w 1935 r. w zapomnieniu w Gdańsku, wystawi Opera Bałtycka. Napisała ona m.in. dramat "Sprawa Dantona", zekranizowany przez Andrzeja Wajdę. Premiera spektaklu - w piątek.
Dzieło zostało skomponowane na specjalne zamówienie Opery Bałtyckiej w Gdańsku w ramach cyklu "Opera Gedanensis". Autorami libretta jest małżeństwo Krystyna i Blaise de Obaldia.
"Najważniejszym przesłaniem tego dzieła jest kwestia wolności, zarówno w skali ogólnej, jak i indywidualnej w relacjach córka-ojciec oraz weryfikacja tego pojęcia we współczesnym świecie" - powiedział PAP reżyser opery Jerzy Lach.
Bohaterką spektaklu jest Stanisława Przybyszewska, pisząca powieść o Rewolucji Francuskiej. Główną postacią w tym utworze jest dramatopisarka i feministka Olimpia de Gouges, która przeszła do historii ogłaszając w 1791 r. pierwszą Powszechną Deklarację Praw Kobiet i Obywatelki. Dwa lata później poniosła śmierć na gilotynie za krytykę przywódcy francuskiej rewolty Robespierra.
"Pisarka na tyle jest zafascynowana tą historyczną postacią, że utożsamia się z nią, wręcz staje się Olimpią, co widać wyraźnie w scenie finałowej" - dodał Lach.
Urodzona w Krakowie Stanisława Przybyszewska mieszkała w Gdańsku od 1923 r. Zajmowała się głównie twórczością literacką oraz dawała lekcje języków obcych. Najsłynniejszym jej dziełem jest "Sprawa Dantona" - pięcioaktowy dramat z 1929 r. rozgrywający się w czasach Rewolucji Francuskiej. Dzieło było wystawiane w polskich teatrach, filmową adaptację utworu w 1983 r. zrealizował Andrzej Wajda.
Jego zdaniem, "Olimpia z Gdańska" jest utworem, który wymyka się tradycyjnej narracji teatralnej.
"Świat rzeczywisty, w którym żyje i tworzy Przybyszewska, miesza się ze światem literackim wywiedzionym z powieści. Jej akcja rozgrywa się podczas Rewolucji Francuskiej, a właściwie już w jej patologicznej fazie schyłkowej. Te dwa światy mieszają się, tworząc nowy świat, świat teatralnej magii. W pokoju Stanisławy pojawiają się zarówno postaci rzeczywiste, np. jej ojciec (Stanisław Przybyszewski, znany literat okresu Młodej Polski - PAP) wraz z artystyczną bohemą lat dwudziestych, jak i postaci z czasów rewolucji z Robespierrem na czele" - wyjaśnił reżyser.
Podkreślił, że jednocześnie wszyscy marzą o wolności w wymiarze społecznym, ale też i osobistym. "Stanisława chce się uwolnić od ojca, później od ślepej miłości do Robespierra, a Olimpia walczy o prawa i wolność kobiet" - nadmienił.
Lach przyznał, że jego pomysł na inscenizację "Olimpii z Gdańska" wydaje się prosty, ale zarazem trudny do realizacji.
"Chcąc bowiem uniknąć banalności należało pokazać w scenografii przemieszanie dwóch czasów. Wybrałem kierunek dużej umowności i teatralności: wszystko jest znakiem, a przestrzeń, w której rozgrywa się spektakl ma charakter quasi realny. Sceny odbywające się w trakcie Rewolucji Francuskiej naznaczone są m.in. innym światłem. Jest w tym wszystkim bardzo dużo teatru. Wolę bowiem zdecydowanie koncepcję opery jako teatru operowego, niż operę z elementami teatru" - zaznaczył reżyser.
Krystyna de Obaldia uważa, że "Olimpia z Gdańska" jest "dramatem o opętaniu". "Może ono prowadzić do pragnienia wzniesienia się ponad przeciętność motywowanego chęcią rewanżu za poniesione krzywdy. Opętaniem mogą być uzależnienia jak władza totalitarna, żądza sławy za wszelką cenę, narkotyki, zakazane namiętności, ucieczka w szaleństwo" - nadmieniła w tekście przekazanym przez Operę Bałtycką.
"Pochłonięta całkowicie pisaniem powieści o Olimpii de Gouges, wycieńczona chorobą i skrajnym ubóstwem, nieślubna córka Przybyszewskiego, demonologa i amoralnego wyznawcy sztuki dla sztuki, jest uwikłana w kazirodczą miłość do podziwianego ojca oraz całkowicie uzależniona od morfiny (...) Stanisława odbywa podróż w czasie, uczestniczy w wydarzeniach Rewolucji Francuskiej, przechodzi metamorfozę w miarę postępowania akcji. Staje po stronie bohaterki swojej powieści Olimpii i odrzuca ideologię Robespierra" - oceniła współautorka libretta.
Autor opery Zygmunt Krauze jest jednym z najwybitniejszych współczesnych kompozytorów europejskich. Absolwent Państwowej Wyższej Szkole Muzycznej w Warszawie. W latach 1966-67 jako stypendysta rządu francuskiego studiował w Paryżu. Skomponował wiele utworów fortepianowych, kameralnych oraz orkiestrowych. W dorobku posiada pięć oper: "Gwiazda" (1981), "Balthazar" (2001), "Iwona, księżniczka Burgunda" (2004), "Polieukt"(2010) oraz "Pułapka" (2011).
Urodzona w Gdańsku Krystyna de Obaldia jest z wykształcenia romanistką. Dokonała wielu przekładów dzieł literatury francuskiej. Jest także uznanym tłumaczem twórczości polskich pisarzy na język francuski. Zrealizowała we Francji serię słuchowisk radiowych o polskich autorach. Była również dyrektorem znanych międzynarodowych festiwali muzycznych poświęconych muzyce współczesnej.
Jej mąż Blaise de Obaldia pochodzi z Paryża, jest absolwentem filozofii, historii sztuki i archeologii na Sorbonie oraz w Institut Michelet.
Reżyser Jerzy Lach jest wykładowcą Akademii Teatralnej im. Aleksandra Zelwerowicza w Warszawie i dyrektorem naczelnym (od 2012 r.) Warszawskiej Opery Kameralnej. Założył m.in. Teatr im. Alberta Tison w Żninie (Kujawsko-Pomorskie), w którym w latach 1986-98 wyreżyserował 22 spektakle. Realizował też przedstawienia na innych scenach w Polsce.
Urodzona w Krakowie Stanisława Przybyszewska mieszkała w Gdańsku od 1923 roku. Zajmowała się głównie twórczością literacką oraz dawała lekcje języków obcych. Najsłynniejszym jej dziełem jest "Sprawa Dantona" - pięcioaktowy dramat z 1929 r. rozgrywający się w czasach Rewolucji Francuskiej. Dzieło było wystawiane w polskich teatrach, filmową adaptację utworu w 1983 r. zrealizował Andrzej Wajda.
Zmarła w zapomnieniu w 1935 r. w wieku 33 lat, wycieńczona chorobą oraz morfiną, w skrajnej nędzy. Została pochowana na jednym z gdańskich cmentarzy, jej grób nie zachował się do dzisiejszych czasów.
W ramach cyklu "Opera Gedanensis" Opera Bałtycka zrealizowała w 2011 r. operę "Madame Curie" Elżbiety Sikory. Kolejnym operowym dziełem w tej serii ma być utwór poświęcony malarzowi Hansowi Memlingowi, autorowi obrazu "Sąd Ostateczny", premiera zaplanowana jest na 2017 r. (PAP)
rop/ jbr/