Stworzenie inkubatora muzycznego, który ma być m.in. miejscem poświęconym młodym, debiutującym artystom - to jedno z zaleceń raportu o rynku muzycznym w Katowicach. Miasto pęka w szwach od muzyki, ale potrzebuje spójnej strategii rozwoju tej branży - napisano w raporcie.
Od grudnia ub. r. Katowice noszą tytuł Miasta Muzyki UNESCO. Wnioski i wytyczne z przedstawionego w czwartek raportu "Polityka rozwoju sektora muzycznego w Katowicach", opracowanego przez międzynarodową agencję Sound Diplomacy, mają służyć władzom miasta do stworzenia nowej strategii polityki kulturalnej Katowic. Ma ona pomóc spełnić zobowiązania miasta zawarte w aplikacji do Sieci Miast Kreatywnych UNESCO. Nowa strategia ma być gotowa jesienią.
"Przed nami ogromna praca, ale mamy konkretny cel: chcemy być liderem w branży muzycznej (w Polsce-PAP)" – powiedziała podczas czwartkowej konferencji wiceprezydent Katowic Marzena Szuba.
Przedstawiona w raporcie strategia rozwoju branży muzycznej w Katowicach obejmuje konkretne zalecenia mające m.in. udoskonalić narzędzia sektora publicznego wspierającego muzykę i twórczość muzyczną w Katowicach oraz stworzyć struktury sprzyjające rozwojowi tej branży.
"Chociaż Katowice wręcz pękają w szwach od muzyki, różnych wydarzeń i festiwali, nie spełniają wielu wymogów koniecznych, by rozwinąć i utrzymać zdrowy ekosystem muzyki i branży muzycznej" – czytamy w raporcie.
Chodzi m.in. o potrzebę edukacji przedsiębiorczości i biznesu w placówkach edukacji muzycznej, stworzenie lokalnych miejsc koncertowych. Chdzi także o działania, które pozwoliłyby wypromować i eksportować nowe pomysły oraz młodych muzyków na szerszą skalę.
"W Katowicach są wspaniali muzycy (…), niemniej jednak potrzeba tutaj więcej wsparcia ze strony infrastruktury, aby oni mogli się pokazać" – podkreśliła Katja Hermes z Sound Diplomacy.
I tak jednym spośród kilkudziesięciu zaleconych w raporcie działań jest stworzenie w Katowicach inkubatora muzycznego, który m.in. ma być miejscem poświęconym młodym, debiutującym artystom, stanowić źródło informacji o lokalnym rynku muzycznym i organizować branżowe szkolenia. Według zapowiedzi, taki inkubator pod nazwą Music Hub ma powstać już na przełomie 2016/2017 r.
Na potrzebę budowy nowych miejsc koncertowych w mieście wskazują również sami muzycy. "Wiem, że takie miejsca są tworzone, ale wciąż potrzeba nowych. Powinniśmy zadbać o to, aby wygenerować jeszcze ze dwie-trzy miejscówki, gdzie ludzie mogą przyjść, zagrać koncert; i by stworzyć jakąś nową scenę muzyczną, której w mieście trochę brakuje" – powiedział PAP raper Miuosh.
Z kolei wokalista, dyrektor Off Festivalu Artur Rojek podkreślił, że należy przede wszystkim wprowadzić ułatwienia dla muzyków. "Myślę, że dla egzystowania Katowic jako Miasta Muzyki nie wystarczają tylko fajne, rozpoznawalne, międzynarodowe eventy, jak chociażby Off Festival, ale potrzebna jest struktura, która się z tym wiąże, która pomoże lepiej funkcjonować artystom" – zaznaczył.
"Jeżeli uda się stworzyć strukturę, która będzie sprzyjała ludziom z pomysłami i energią, wtedy możemy faktycznie mówić, że jesteśmy prawdziwym miastem muzyki" – dodał Rojek.
Jak wyjaśniła naczelnik Wydziału Kultury katowickiego magistratu Edyta Sytniewska te wszystkie zalecenia mają pomóc w stworzeniu strategii polityki kulturalnej w mieście. Wkrótce opracowywana, także z udziałem mieszkańców i artystów, ma być gotowa jesienią.
Zdaniem naczelnik w raportach nie znalazło się nic zaskakującego. "W większości kwestii, które zostały poruszone jesteśmy przygotowani, mamy świadomość działania albo już działamy" – dodała Sytniewska.
Podała ponadto, że w tym roku miasto wyda na kulturę ponad 65 mln zł.
Podczas czwartkowej konferencji przedstawiono także wnioski z analizy "DNA Miasta" w zakresie polityki kulturalnej, przygotowanego przez Fundację Res Publica.
Katowice od grudnia ub. r. są pierwszym Miastem Muzyki UNESCO w Europie Środkowo-Wschodniej. W Polsce do Sieci Miast Kreatywnych od 2013 r. należy też Kraków - Miasto Literatury.(PAP)
akp/ mow/