Dialog z przedstawicielami środowisk artystycznych będzie kontynuowany - zapewniał w środę w Sejmie wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego prof. Piotr Gliński. Zwrócił też uwagę, że szef resortu kultury ma obowiązek monitorować wydarzenia artystyczne.
Gliński wziął udział w posiedzeniu sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu, podczas którego przypomniał, jakie są priorytety polityki kulturalnej polskiego rządu.
Szef resortu zaznaczył, że regularnie spotyka się z przedstawicielami artystycznych środowisk.
"Dzisiaj mam np. spotkanie z polskimi artystami, tymi, którzy przez ostatnie lata byli może mniej widoczni w życiu publicznym, ponieważ mieli bardzo utrudniony dostęp do instytucji publicznych polskich, państwowych, samorządowych instytucji kultury" - poinformował.
"Z tą grupą, około 50 twórców - wybitnych na ogół artystów - jako reprezentantów znacznie szerszego środowiska dzisiaj się spotykam. Bo uważam, że reprezentant Polski, reprezentant państwa polskiego, reprezentant polskiego rządu powinien tych ludzi w jakiś sposób uhonorować" - powiedział minister.
Prof. Piotr Gliński opisywał też m.in., jaka jest obecnie sytuacja dotycząca planów stworzenia dużej - zapowiadanej od jakiegoś czasu - produkcji filmowej, propagującej polską historię. Konkurs scenariuszowy w związku z tą produkcją rozpisany zostanie "w ciągu najbliższych dwóch tygodni" - zapowiedział wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego.
Jak tłumaczył prof. Gliński, ta grupa ok. 50 twórców to "osoby, które miały bardzo ciężkie życie w sensie (..) codziennym, ponieważ były odcięte od finansowania (...) publicznego, mimo że są wybitnymi artystami".
Pytany na posiedzeniu komisji o nazwiska twórców z tej grupy, minister odparł, że jest to np. Marcin Wolski. "Można by wymieniać i wymieniać" - zaznaczył.
Opowiadając o rozmowach z przedstawicielami środowiska dodał też m.in., że spotyka się "ze związkami twórczymi, ze stowarzyszeniami - na zjeździe np. architektów". "Ten kontakt, dialog, debatę z przedstawicielami środowisk będziemy kontynuowali, utrzymywali" - zapewnił.
Gliński zwrócił uwagę, że minister kultury "ma obowiązek (...) monitorować i oceniać wydarzenia artystyczne". "To są cytaty z zarządzenia pani Omilanowskiej, poprzedniej minister, ale myślę, że w ministerstwie tego typu dokumenty były od dawna. A więc: ma obowiązek monitorować i oceniać wydarzenia artystyczne i ma obowiązek monitorować program instytucji, które mu podlegają" - zwrócił uwagę prof. Gliński.
Mówiąc o priorytetach polityki kulturalnej, minister podkreślał po raz kolejny, że "kultura popularna, kultura masowa musi być poprawiana dzięki świadomym działaniom państwa, za pomocą wprowadzania wyższych wartości".
Jak powiedział, "są sposoby oswajania, poprawiania dialogu, debaty z kulturą popularną, z tym wszystkim, co nas zalewa z wszystkich stron"; "są sposoby, żeby tę kulturę poprawiać, wprowadzając tam rzeczy wartościowe w sensie aksjologicznym, w sensie artystycznym".
Minister odniósł się przy tej okazji do roli i misji mediów publicznych. Jak powiedział, odbył już spotkanie z nowymi szefami mediów publicznych, podczas którego rozmawiano na ten temat.
"Będziemy dalej naciskać na szefów mediów publicznych, ludzi tam decydujących, żeby kultura wysoka była obecna (...) nie tylko w niszowych kanałach, które są tylko dla koneserów i tworzą elity" - zapowiedział minister.
Podkreślał, że trzeba propagować w mediach publicznych kulturę wyższą. "Dlatego będzie teatr z prawdziwego zdarzenia (...), dlatego będzie +Pegaz+ na przykład - magazyn kulturalny" - wymieniał, mówiąc o telewizji. "Jest nowy szef kanału Kultura, który nie będzie wyrzucał z tego kanału programów ideologów prawicowych" - dodał Gliński.
Gliński mówił też w Sejmie o priorytecie, który związany jest z kulturą obywatelską i łączeniem aktywności obywatelskiej z aktywnością kulturalną. Przypomniał, że jest plan tworzenia na terenie kraju uniwersytetów ludowych.
"Chcemy odnowić w Polsce sieć uniwersytetów ludowych" - powiedział, zaznaczając, że "to nie jest program na jeden rok". "Warto by było, żeby w Polsce, oprócz potrzebnych niewątpliwie Orlików czy wiejskich świetlic, (...) tchnąć ducha obywatelsko-kulturalnego, żeby te (...) nowe instytucje, jak uniwersytety ludowe, były żywymi instytucjami kultury" - uważa prof. Gliński.
Na posiedzeniu komisji minister opisywał też m.in., jaka jest obecnie sytuacja dotycząca planów stworzenia dużej - zapowiadanej od jakiegoś czasu - produkcji filmowej, propagującej polską historię. Konkurs scenariuszowy w związku z tą produkcją rozpisany zostanie "w ciągu najbliższych dwóch tygodni" - zapowiedział minister.
Glińskiemu towarzyszył na posiedzeniu wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Jarosław Sellin, który mówił m.in. o promocji kultury polskiej poza granicami kraju.
"Dyskutujemy nad nową formą promocji kultury polskiej za granicą. Do tego jest przeznaczony Instytut Adama Mickiewicza, który wymaga mocnej reformy, jeśli chodzi o sposób działania" - powiedział Sellin.
W rozmowie posłów z ministrem na posiedzeniu komisji głos zabierał m.in. dyrektor wrocławskiego Teatru Polskiego (gdzie wystawiono spektakl "Śmierć i dziewczyna" - PAP) i jednocześnie poseł Nowoczesnej Krzysztof Mieszkowski, który jest jednym z wiceprzewodniczących komisji.
Zwracając się do ministra kultury, Mieszkowski zaapelował do polityków: "Oddajcie krytykę i ocenę dzieł sztuki krytykom i publiczności".
Na posiedzeniu doszło do różnicy zdań między ministrem i Mieszkowskim na temat granic wolności artystycznej. "Istnieją granice wolności artystycznej" - podkreślał minister. Odpowiadając mu, Mieszkowski ocenił, że takie granice nie istnieją.(PAP)
jp/ mhr/